I utraciłem bliskość – twoje oddychanie.
Wieczór w takich oddechach
żywił się pokorą.
Pokornie noc odpytywałem,
czy są znaki na gwiazdach
co mi żyć pozwolą?…
I pozwolono mi utracić wszystko.
Minęłaś mnie –
Bo rosłem bardziej w zapatrzenie,
stąd nie wyczułem twych ramion.
Przestrzeń ognistą wypisano mi w gwiazdach –
wróciłem na ziemię.
Czytając ten wiersz serce bije mocniej. Jego przekaz czyni człowieka lepszym, wzbogaca świat pięknym językiem i trafnością metafor. Dziękuję za jego zamieszczenie na portalu twórczym. Gratuluję autorowi.