Już nie pojadę do Komarowa
nie będę czerpać ze studni wodę
którą też pila Achmatowa –
jej smak na zawsze zapamiętany
Nie pójdę asfaltową drogą
gdzie dacze zasłonięte płotem
i nie ma ptaków
lecz kamery z dalekowzrocznym okiem
Tam morze swoich brzegów
broni kamieniami
a wiatr wiruje i piaskiem rzuca
woda jest czarna tajemnicza
W soczystej zieloności cienie drzew cmentarnych
napisy na mogiłach zasłaniają –
nazwiska osób sławnych zapomnianych
i tych co jeszcze w pamięci trwają
Już nie pojadę do Komarowa…
W Komarowie, niedaleko St. Petersburga.