Pamięci Olgi Sipowicz
planety pozowały do twojego wszechświata
odeszłaś tuż po zaćmieniu
Księżyca w pełni
najgłębszą czerwienią w tarczy Słońca
zastygłą skrzydłem Anioła
Mars podpłynął blisko jak nigdy wcześniej
razem z Księżycem odprowadzał Ciebie
krakowskim spleenem
Erik Satie zadbał abyś poczuła się
like in Heaven
a ostatni namalowany obraz zachował
moc Twojej wiary
czekałam na wiatr
by usłyszeć w nim Twój głos
ale odwróciłaś się i wtedy żal
zaskowyczał we mnie
planety nadal szaleją
tylko na ziemi
wolno płyną łodzie
przyglądają się jak w zieleni łąk
konie spokojnie się pasą