Wiesława Kwinto-Koczan – Koło

0
432

Nie wiadomo kiedy staliśmy się
Swoimi rodzicami teściami
Drobimy kroczki szuramy kapciami
Myślami częściej przywołujemy wspomnienia
Nie kreślimy planów remontów i podróży
Jeśli już to zaglądamy w spłowiałe pocztówki
Które kiedyś były przypięte do słomianek
Choć bloki startowe mieliśmy zupełnie inne
Dobiegamy mety w tych samych starych butach
Zdążyli przekazać nam swoje pałeczki
A my usiłujemy je teraz niezdarnie podać dalej
Śmieszni żałośni gonimy w piętkę powoli powoli
Wystawiamy głowy na wiatr wierząc że rozwieje
Mgłę smutki i włosy na szczycie góry

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko