Mówię jak Chrystus
do Marii – Magdaleny:
Zaprawdę zaprawdę
powiadam ci
nie znasz dnia ani godziny
w której nadejdzie
czas twój
Już stado jastrzębi
krąży nad tobą
by cię rozdziobać
Jestem jedynym
który stępi ich dzioby
i odeśle ptaki
do krain odległych
Fruwam nad tobą
by cię chronić
Zaklinam cię –
bądź moją Marią – Magdaleną
w którą się wtulę
jak ptak w dziuplę
wierząc że będziesz
moim ocaleniem
Pochyl się nade mną
przytul i nakarm
bo zastygam w locie
między niebem a ziemią
Syty i ogrzany
ocalę ciebie