Postanowiłem, że będę publikował w kolejności jeden wiersz z mojej ostatniej książki. Została wydana nakładem Wydawnictwa Pisarze.pl przed dwoma laty. W poprzednim numerze dwutygodnika opublikowałem pierwszy, dziś publikuje drugi wiersz.
Zdjęcie z autografem
Zaparkowałem na niewielkim klifie
wszechstronne morze wdzierało się szarym kolorem
w górę aż do nieba z nisko zawieszonymi chmurami
listopad otwierał swój dwudziesty pierwszy dzień 2017 roku
W Apollo Theater w nowojorskim Harlemie 21 listopada
w kulisach niewyraźnie rysuje się postać Chicka Webba
zaplątany między oświetleniowcami i akustykami z bólem głowy
po wczorajszym przyjęciu
zastanawia się po jaką cholerę przyjechał do teatru
miast siedzieć w domu i szykować program dla swojej orkiestry
na sylwestrowe zakończenie wkrótce mijającego 1934 roku
Wkładam kasetę do samochodowego radia
Ella Fitzgerald and Her Famous Orchestra
To debiutującą Ellę Fitzgerald
słuchał w kulisach nowojorskiego teatru w Harlemie Chick Weeb
mimo bolącej głowy czarna dziewczyna wydała mu się objawieniem
krwią która powinna pulsować najlepszymi rytmami
w prowadzonej przez niego orkiestrze
Po jego śmierci ona przejęła orkiestrę
W dziesięć lat później
w czasie powstania warszawskiego w nieodległym Milanówku
urodziłem się ja
słuchając zupełnie innych rytmów brzmiących na zewnątrz
W latach siedemdziesiątych na aukcji kupiłem zdjęcie Elli z jej autografem
nie było już jej na tym świecie
na fotografii stała prosto z dłonią odstającą od reszty ciała
jakby chciała jeszcze wykrzyczeć wyśpiewać zamkniętą przestrzeń zdjęcia
być może powiedzieć tylko mi coś bardzo ważnego artystycznie
zaskoczyć tym razem nie śpiewem ale gestem uskrzydlającym scenę i jej kulisy
jakiś matowy cień zarysowany na fragmencie kurtyny
ostro kontrastował z sukienką pełną kolorowych kwiatów
autografem napisanym niedbale cienką szminką do ust
który wdzierał się na wysokie czoło
w uplecione do góry włosy spięte szeroką jedwabną opaską
W młodości wyobrażałem sobie że odwiedzę kiedyś Newport News pójdę
brzegiem James aż do tego miejsca w którym wpada ona do zatoki Chespeake
i w małych drewnianych butwiejących ze starości domkach odnajdę tamten
świat i rytm nieodległej przecież murzyńskiej muzyki
Nie odwiedziłem Newport News ani Beverly Hills
ani Stanów Zjednoczonych
w licznych przeprowadzkach gdzieś zginęło zdjęcie Elli
Jest rok 2017 klif na brzegu Bałtyku pośród sosnowych drzew na parkingu
w starym samochodzie siedzi siwy mężczyzna
słucha śpiewającej Elli Fitzgerald
i jak mały chłopiec oddaje się ciągle wszechobecnym w nim marzeniom.
Jak zwykle – czytam i zachwycam się Twoim wierszem. Nie lubię długim form – u Ciebie nie nudzą. Gładko, bez zgrzytów kolejne wersy aż po puentę – zawsze trafioną! Moim zdaniem!
Pozdrawiam serdecznie! marek
Bardzo podoba mi się ten wiersz Panie Bohdanie, gratuluję i proszę o kolejne, Pańskie wiersze :). Pozdrawiam serdecznie ! 🙂 Michał Piętniewicz
Aha! Jak kupić ten tomik, o którym piszesz i z którego ten wiersz?
marek
Wystarczy wpłacić na podane niżej konto 35 zł. a w tytule wpłaty napisać swoje nazwisko i adres do wysyłki. Nr. konta:
98 1140 2004 0000 3202 3465 5566
Ok, zrobione! Dziękuję!
Z.M.P.
Książka już u mnie! Dziękuję bardzo! Czytam!
m.