Paweł Krupka – Slam w ojczyźnie Homera

0
63
Fot. Nelly A

Najdawniejszy poeta, którego poznajemy z imienia już w czasie nauki szkolnej, jeśli wierzyć przekazom, nie umiał czytać, ani pisać, bowiem był niewidomy. Umiał natomiast grać i śpiewać, podobnie, jak jego następcy przez długie wieki, dopóki masowe czytelnictwo nie upodobniło nadmiernie poety do pisarza. Świadomość istotnej różnicy między poezją i prozą oraz między poetą i pisarzem, jest w kolebce europejskiej literatury wyraźniejsza, niż w innych krajach. Trudno się więc dziwić, że uważany w świecie za najwybitniejszego greckiego poetę nowożytnego Konstandinos Kawafis nie znalazł w swej ojczyźnie uznania, jako poeta, zanim świat nie uznał go za ikonę greckiej poezji. Powód jest prosty – dla świata tego rodzaju twórczość uchodzi bezsprzecznie za poezję, dla Greków zaś, wciąż obdarzonych wspomnianą wyżej wrażliwością – to wierszowane eseje lub mini nowele.

Z powyższych względów w ojczyźnie Homera poezja do dzisiaj takową pozostała i niemal zawsze towarzyszy jej muzyka, a rzadki brak akompaniamentu muzycznego rekompensują współcześni Helleni mistrzowską recytacją i dbałością o dźwiękowy aspekt utworów lirycznych. Dlatego slam poetycki, choć zrodził się za Wielką Wodą, z dala od cywilizacji śródziemnomorskiej, trafił w Grecji na podatny grunt i od piętnastu lat z powodzeniem się rozwija. Grecy, obcujący od dziecka ze śpiewem i grą aktorską na masową skalę, mają naturalną łatwość interpretacji poezji głosem. Aspekt artystyczny żywego słowo, czy to śpiewanego, czy mówionego, jest dla mieszkańców Hellady naturalną i przyrodzoną własnością. Nic więc dziwnego, że choć formalnie slam istnieje w Grecji od niedawna, greckie slamerstwo może już pochwalić się sukcesami międzynarodowymi.

Slam przywiózł do Grecji Makis Mulos, grecki poeta od lat zamieszkały w Barcelonie, gdzie zaangażował się w rozwój tej dyscypliny i stał się jej aktywnym promotorem na forum europejskim i światowym. Makis od początku należy do grupy, która zorganizowała najpierw przed dekadą mistrzostwa Europy, a następnie, przed trzema laty, mistrzostwa świata w slamie. Powiadają, że nemo profeta in patria, a jednak energia, pomysłowość i wytrwałość greckiego slamera zadała kłam tej zasadzie. Wspólnie z koleżanką Marią Baką, Mulos stworzył w ateńskim klubie Six d.o.g.s. ośrodek slamerski, gdzie od 2018 roku co miesiąc, z wyjątkiem letniego okresu wakacyjnego, odbywają się zawody poetyckie, jak w antycznych igrzyskach. Co roku też przybywa na nich wiele talentów, które następnie godnie reprezentują ojczyznę Homera w międzynarodowych turniejach. W 2021 roku Panajotis Drakòpulos, występujący pod pseudonimem Witness, został sklasyfikowany w mistrzostwach Europy przez jury na 5 miejscu, lecz zdobył największą liczbę głosów publiczności. W kolejnym roku natomiast Michelle Houwers zajęła w europejskim turnieju trzecie miejsce i znalazła się o krok od reprezentacji Starego Kontynentu na mistrzostwach świata. Dorobek godny szacunku w tak krótkiej historii.

Mistrzostwa Grecji w slamie organizowane są od 2019 roku. Dotąd tytuły zdobyli kolejno: Witness, Ze Mitsos, Dimitris Stamiris, Michelle Houwers i Manolis Nanuris. Wszyscy ci artyści różnią się znacznie strukturą, stylem i tematyką wypowiedzi, jednak wszystkich łączy silna ekspresja, mocny, wyrazisty głos oraz wrodzone Hellenom znakomite wyczucie sceny. Można się o tym przekonać oglądając wspaniałe teledyski greckich slamerów na stronie Poetry slam.gr. Makis i Maria od początku działalności greckiego ruchu slamerskiego zadbali bowiem o jego należytą promocję w sieci. Wspomniana witryna jest jedną z najlepszych stron internetowych prezentujących slam poetycki.

Tu powracam do wyjściowej tezy artykułu o świadomości Greków, że muzyka jest dla poezji jak woda dla rośliny, bez niej żywe słowo więdnie i usycha. Dlatego, choć regulamin zawodów wymusza występ a capella, w nagraniach promocyjnych greckim slamerom towarzyszy doskonale dobrany akompaniament instrumentalny. Dzięki temu poezja mówiona nie ma wiele do pozazdroszczenia śpiewanej, którą w Helladzie spotykamy na każdym kroku: na ulicy, w kawiarniach, restauracjach, na podwórkach i w wiejskich plenerach. Greccy slamerzy są poetami w każdym calu, nawet wtedy, kiedy opowiadają epickie historie lub odgrywają na scenie dramatyczne monologi. Nie wierzycie – popatrzcie i posłuchajcie: https://www.poetryslamgr.com/!

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko