Tadej Karabowicz – Wiersze poety Bartosza Dłubały na progu jego debiutu literackiego

0
317

         Obrzęd poezji można porównać do heraklitejskiej wody, która płynie przez wezbrane brzegi twórczości i nie przemija. Poezja jest formą odwieczną, zapisaną w konfiguracjach werbalnych, które nadają sens życiu. To także termin wieloznaczny, stąd w starożytności z poezją utożsamiano wszystkie dzieła literatury pięknej. Wynikało to głównie z tego, że większość utworów pisana była mową wiązaną, a dzieła pisane prozą ceniono znacznie niżej. Mowa wiązana to wypowiedź ekspresyjna, podawana czytelnikowi w formie wiersza lirycznego. W obecnych czasach, taką wypowiedzią jest również poezja prezentowana na Facebooku. Przypominam o tym, by przybliżyć twórczość wielkopolskiego poety Bartosza Dłubały, bowiem jego dyskurs twórczy jest ważnym elementem polskiej poezji współczesnej, chociaż autor znajduje się dopiero na progu debiutu poetyckiego.

         Bartosz Dłubała urodził się 26 stycznia 2001 roku w Poznaniu. Mieszka w Rogalinku. Jest absolwentem Zespołu Szkół w Rogalinku (szkoła podstawowa i gimnazjum) oraz Liceum Ogólnokształcącego św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Obecnie studiuje na Wydziale Socjologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od niedawna jest członkiem Grupy Literycznej Na Krechę. Wiersze poety ukazują się w antologiach pokonkursowych oraz są udostępniane na jego profilu na Facebooku. Autor jest laureatem konkursów literackich, m.in.: Konkursu Literackiego o Nagrodę FanFila (kat. proza), Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Stanisława Czernika, Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. Dionizego Maliszewskiego, Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Władysława Sebyły, Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Gustawa Zielińskiego, Lednickiej Wiosny Poetyckiej, Wolbromskiej Jesieni Poetyckiej, Dosłownych Potyczek Literackich, laureatem Publiczności w VIII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Tadeusza Stirmera „Erotyk Na Krechę”, a także laureatem innych konkursów literackich.

(https://www.facebook.com/profile.php?id=100009313298390 2021. 10. 22).

         W przytoczonym biogramie poety znalazły się jego dokonania twórcze jako laureata konkursów literackich. Dlatego warto przywołać merytoryczną opinię jury XII Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Stanisława Czernika z 21 lipca 2020 roku, gdzie poeta zdobył I nagrodę w II kategorii wiekowej (16-19 lat): “W zaprezentowanym zestawie wierszy jury doceniło dużą kulturę literacką i dyscyplinę twórczą, starannie zespolone z intelektualną jakością poetyckiej refleksji. Połączenie umiejętności syntetyzowania bieżących doświadczeń i spuścizny kulturowej  zaowocowało w tym wypadku dojrzałą i atrakcyjną lirycznie formą autoprezentacji”.

(http://www.bp.ostrzeszow.pl/asp/pl_start.asptyp=13&menu=3&artykul=1024&akcja=artykul 2021. 10. 23).

         Twórczość Bartosza Dłubały można określić mianem liryki osobistej, bo przecież  termin literacki liryki, pokrywa się z terminem poezja. Dyskurs poety dany mu jest – można by zaryzykować stwierdzenie, od urodzenia. Wartością poezji Bartosza Dłubały jest to, że posiada ona dramatyczną treść. To ważny aspekt twórczy, nadający tej poezji głębię narracyjną. Nie jest to poezja mimesis, bowiem nic nie naśladuje w formie, ani w treści i nie podlega wyraźnym wpływom poezji współczesnej, chociaż jest w niej osadzona. Natomiast spełnia się na gruncie filozoficznego pojmowania rzeczywistości. Najlepszym przykładem jest wiersz o narracyjnym tytule Kiedy nie mogę spać. W utworze krystalizuje się osobisty obraz patrzenia na tkankę poezji, jako na kreację zmysłową, bowiem tytuł mówi o stanie ducha, w którym przebywa poeta. Niemożliwość snu, bezsenna noc, są formami podświadomościowymi. Poeta próbuje temu stanowi przeciwstawić się. Wychodzi na spacer z psem, by uporządkować swoją bezsenność i nadać jej kreację filozoficzną “rozprostowania pogmatwanych myśli”, “Węszenia za zaułkami bez współrzędnych geograficznych”, “Podnoszenia nogi na LED-owe lampy ulic”. Wędrówce tej, o wyimaginowanym poetyckim podłożu towarzyszy wierny pies, jako uczestnik komunikacji niewerbalnej: “Pies merda podkulonym ogonem”. Pies biorący udział w spacerze, widzi to samo co autor utworu “źdźbła dzikiej zieleni”. Jest to apelacja do wolności, czyli tego stanu duszy, który przeciwstawia się zniewoleniu duszy.



Kiedy nie mogę spać wychodzę z psem na spacer
Dla rozprostowania pogmatwanych myśli

Węszę za zaułkami bez współrzędnych geograficznych
Pierwszy konkwistador ze statku łaski bożej

Tam nie ma już tej budy z hot dogami
Jak na koci urok jej czterech łap

Ani źdźbła dzikiej zieleni
Jakby w mózgoczaszkę sen strzelił

Podnoszę nogę na LED-owe lampy ulic
Pies merda podkulonym ogonem

(25.05.2020)

Wiersz Kiedy nie mogę spać.

         Utwór pozostaje rodzajem ody wobec własnej narracji epickiej, którą niesie istnienie. Poeta patrzy na świat poprzez pryzmat wyrwania się z sideł rzeczywistości. Nawiązując do przeszłości, zagłębia się w pokłady historycznej jaźni i swój spacer z psem porównuje do “współrzędnych geograficznych / Pierwszego konkwistadora ze statku łaski bożej”, gdzie “nie ma już tej budy z hot dogami / Jak na koci urok jej czterech łap”. W pewnym sensie utwór wpisuje się w kanon poetyki konceptyzmu, gdzie naczelną myślą pozostaje poetycki kontrast. Z jednej strony widzimy grę opisowo-narracyjną związaną ze spacerem, a z drugiej strony odbywa sie dramatyczne określenie swojego miejsca we wszechświecie.

         Podobną narrację autorską posiada utwór Łączą nas papierosy, w którym nasila się iście barokowa jaźń wobec antytezy literackiej. Spacer, jako ścieżka narracyjna, przeradza się w kaganiec i jest rodzajem zniewolenia: “z różną intensywnością kroków”, pokonywaniem czegoś co autor określa mianem matni: “W przód lub w nic / Przejrzyste jak szkło naszych domów / Zaciskamy palce w kamień węgielny / Pod następny wers / Szukając odpowiednich słów na milczenie / Średnika między snem a światem / Światła siedemdziesiąt pięć / Wolt”. Wersem “Przejrzyste jak szkło naszych domów” poeta nawiązuje do idei ,,szklanych domów” Stefana Żeromskiego z Przedwiośnia. Właśnie w powieści pisarza owe ,,szklane domy” symbolizowały niespełnione marzenie, mit, coś nieosiągalnego, coś do czego się dąży. Jest to więc żywa aluzja do naszej rzeczywistości, do powstawania  przestrzeni “szklanych domów” we współczesnej perspektywie miast.

         Bartosz Dłubała dotyka w utworze pewnej struktury intymności doznań. To poprzez doznanie spełnia się prawda, aktywizuje się energia życia. Lecz spacer może być taką codzienną czynnością posiadającą znamiona mantry. Uwikłany w mantrę spaceru, poeta przytacza antropologiczną łączność nieznanych sobie spacerowiczów z psami, poprzez wspólne palenie papierosów, rozmowy i pokonywanie tych samych dystansów razem. To takie, wydawałoby się z socjologicznego punktu widzenia oczywiste. Poeta mówi: “Jest inny przepływ / Wiedza wsiąka w metafory / W klatki schodowe naszych wnętrz / Do samego szpiku etymologii / Słuchamy audycji na podobnej częstotliwości / Fal radiowych / Określając zakres występowania zasięgu / Przypadki łamania rytmu / Kary za częstą / Prozę”.

Łączą nas papierosy

Spacery z różną intensywnością kroków
W przód lub w nic
Przejrzyste jak szkło naszych domów
Zaciskamy palce w kamień węgielny
Pod następny wers
Szukając odpowiednich słów na milczenie
Średnika między snem a światem
Światła siedemdziesiąt pięć
Wolt

Jest inny przepływ
Wiedza wsiąka w metafory
W klatki schodowe naszych wnętrz
Do samego szpiku etymologii
Słuchamy audycji na podobnej częstotliwości
Fal radiowych
Określając zakres występowania zasięgu
Przypadki łamania rytmu
Kary za częstą
Prozę

(20.01.2021)

Wiersz Łączą nas papierosy.

          W utworze wybrzmiewa wieloznaczność kreacji poetyckiej, trudnej przecież do ogarnięcia językiem racjonalnym. To, co autor nazywa “etymologią” życia, staje się synonimem oraz twarzą epickiej wyobraźni. Rzeczy dokonane łączą się z rzeczami niedokonanymi i trwają w przestrzeni utworu dzięki koncepcji arystotelesowskiej trychotomii. Praktyczność rzeczywistości (spacer), łączy się z wytwórczym pojmowaniem doskonałości świata (imaginacja szpiku etymologicznej rzeczywistości). Poeta mówi: “Słuchamy audycji na podobnej częstotliwości / Fal radiowych”. Jest to odniesienie do rzeczywistości słuchawek w uszach i zwisających kabelków na spacerze, lecz także  filozofii inności. Jesteśmy inni i niepodobni do siebie, niesiemy każdy na “swoim spacerze” swoją częstotliwość świata, uwikłani we własne “inne” maski. Każdy z nas słucha innej muzyki, czyta swoje ulubione wiersze, zachwyca się inną rzeczywistością. Stąd w utworze Ostatnia niedziela marca, następuje wyrzucenie z siebie całej tej przestrzeni “inności”. Poeta sygnalizuje, że w świecie naszej wyobraźni dzieje się tak dużo, że jesteśmy poddawani tym samym aktom egzystencji. Przykładem może być “paczka cukierków”, rozdarta między dekalogowym “nie kradnij” a czynnością słodzenia nimi herbaty. Jest to przestrzeń ontologiczna, która wyrasta z naszej podświadomości. Poeta w tym filozoficznym utworze, jakby na marginesach wersów wiersza, pragnie powiedzieć, że obłoki na niebie nie są tylko neuronami, a my stworzeni z duszy i ciała nie jesteśmy tylko naszym DNA. Świat bowiem posiada cechy widzialne, nazwane w przestrzeni systemu aksjonormatywnego: “Wiedziałaś że nie cofnę się przed niczym”, “Przegapiliśmy jednak godzinę zmiany czasu”, lub  “Mówiłaś że to nasz ostatni raz”. W utworze, jak w żarnach wszechświata miele się mąka rzeczywistości, by ukazać czytelnikowi, że życie pozostaje niezgłębioną tajemnicą.


Prześwity dnia dopadły nas przed świtem
Gdy uciekaliśmy z paczką cukierków
Rozdarci między nie kradnij a osłódź herbatę

Wiedziałaś że nie cofnę się przed niczym
Weterynarz zabił nam psa bo nie było już nadziei
Tamta noc była naszą karmą

Chciałem cię nakarmić typami bukmacherów
Każde przeciwstawienie gwarantowało wycieczkę na Karaiby
O ile zespół Piratów wytrzymałby presję

Mówiłaś że to nasz ostatni raz
W rękawiczkach kominiarkach i szalikach bo zimno
Tak cię matka wychowała

Przegapiliśmy jednak godzinę zmiany czasu
I lata zaczęliśmy podawać w jesieniach
Wiosna nie jest dobrym punktem zaczepienia

(07.05.2021)

Wiersz Ostatnia niedziela marca.

         W podobny sposób został zbudowany wiersz Lato, gdzie słowom  nadawana jest emocjonalność miejsca i swoista przewrotność sytuacyjna: “Skacowane lato rozbiło butelkę na mojej głowie”, lub poprzez wers “Bełkocząc od nadmiaru słońca próbuję formułować myśli”. Zastanawiająca jest w utworze pewna intuicja pokoleń  “Widok dobrze znany z PRL-owskich filmów / Scenariusz układał geniusz posiwiały / Ponowna emisja zaplanowana w kolorze”, opowiadająca o ciągłości przywoływanej z rzeczywistości minionej. A przecież jest to rzeczywistość dziadków i rodziców poety, most łączący świadomość pokoleń, poprzez dwa urwiste brzegi, pośrodku których płynie wartkim nurtem heraklitejska woda przemijania. Podobnie jak w utworze Ostatnia niedziela marca, w wierszu Lato, pojawia się bohater liryczny. Jego funkcja w utworze ma symboliczne znaczenie. Jest on sprawcą dziejącej się rzeczywistości, namacalnie obecnej, zwłaszcza w drugiej części utworu. Gdyby było inaczej, utwór byłby nieczytelny i zapewne pozbawiony splotów aksjologicznych, tak charakterystycznych dla twórczości Bartosza Dłubały.

Skacowane lato rozbiło butelkę na mojej głowie
Budzę się i nie pamiętam już rudowłosych blondynek
W sukienkach z zeszłowiosennych katalogów

Widok dobrze znany z PRL-owskich filmów
Scenariusz układał geniusz posiwiały
Ponowna emisja zaplanowana w kolorze

Przepoceni ludzie tłoczą się w kolejce po lody i popcorn
Pięć złotych wczorajszego smaku
Sprzedaż na wszystkich plażach dzikich

Dzieci rozwrzeszczane budują zamki z piasku
Z myślą o królewnach i rycerzach
Pomagam im rozgarniając piach nogami

Bełkocząc od nadmiaru słońca próbuję formułować myśli
W tym upalnym dniu jak każdego dnia
Oślepiająca woda do mnie krzyczy

Lato zaczyna się wraz z pierwszym wrzaskiem dziecka

(16.11.2019)

Wiersz Lato.

         Utwór Lato, mimo nasycenia treściowego, pozostaje na poły wierszem abstrakcyjnym. Z autorskiego punktu widzenia, utwór ten do niczego nie zobowiązuje, nie łamie żadnych kanonów dotychczasowej zbuntowanej antropologii literackiej. Jego tłem mogą być utwory poznańskiego poety Wincentego B. Różańskiego, wiersze Edwarda Stachury czy Rafała Wojaczka. Poeta opowiada bowiem o pewnej historii, która mogła wydarzyć się bądź jest wyrazem kuźni optycznej. Tak by było, gdyby nie ostatni wers utworu “Lato zaczyna się wraz z pierwszym wrzaskiem dziecka”, będący filozoficzną puentą całości. Jest to bowiem zwrócenie uwagi na ważność symbolu “wrzasku”, narastającego krzyku, tego sztandaru życia, który wyraża się narodzinami. W ten sposób zostaje uwypuklona zasadnicza kwestia poezji autora, oparta na prawdzie transcendentnej. Oczywiście łączność pokoleniowa Bartosza Dłubały, wyraża się chyba najbardziej w utworze  [*** ty mi się zaśliniasz], jako wyrazie filozoficznej  prawdy o życiu. Łączność pokoleniową rozumiem tutaj jako czynnik różnicujący, w którym narasta więź wytwarzająca podobny schemat myślenia mitycznego.

ty mi się zaśliniasz
w najwyższej formie ostatecznej
lecz to nawet nie ma znaczenia

pytasz się gdzie moja przewodniczka
na dachu gwieździstego nieba neonów
i jaki smak jej podniebienia

nie potrafię odpowiedzieć w którą ciszę
zasłuchałem się przypadkiem
będąc tylko człowiekiem

(23.03.2020)

 Wiersz [*** ty mi się zaśliniasz].

         Bartosz Dłubała językiem poezji, pragnie powiedzieć o czymś istotnym i ważnym. W jego wierszach spełnia się ogólna prawda o tym, jak powinniśmy pojmować życie w świetle filozoficznego paradygmatu o jego przemijaniu. Utwory  różnicują rzeczywistość i są rodzajem wiwisekcji duszy. Poeta mówi, że życie składa się z codzienności i z elementów odświętnych. Życie to jakby nasz wybór, egzamin zdawany przed samym sobą i przed innymi. Stąd autorskie “Wiosna nie jest dobrym punktem zaczepienia” (wiersz Ostatnia niedziela marca) posiada wnikliwą klamrę narracyjną. Poezja Bartosza Dłubały wiedzie ku krainie mitycznych uniesień i zachwytów nad światem. Jest to opowieść natchnionego serca i poetyckiego buntu wobec tradycji literackiej. To próba opowiedzenia intymnych historii o sobie samym na tle całej wyrazistości jego poezji. Bo przecież w poezji realizuje się wartość słowa z jego werbalną namacalnością. Stąd treścią wierszy jest autorska wyobraźnia.

 

© Zdjęcie zostało udostępnione przez poetę z  jego zasobów prywatnych

© Cytowane  utwory pochodzą z Facebooka Bartosza Dłubały.

 https://www.facebook.com/profile.php?id=100009313298390  2021. 10. 26).

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko