Gabriel Korbus – wiersze

0
222
Filip Wrocławski
Filip Wrocławski

Współczesne deliberacje nad wolnością człowieka, turystyką, daktylami, brodaczami w epigońskich marynarkach, geniuszem Dominika Bieleckiego i Andrzesa Sosnowskiego while rozważając dlaczego słowo „pralka” tak subtelnie i wspaniale wyraża świętość języka while rozpaczając nad moją nieszczęśliwą miłością do Lisiej Dziewczyny i ogólnym nieszczęściem, zostawiając ślad, będąc niezwykle świadomym formy.

Dominikowi Bieleckiemu, który wniósł tak wiele nowego do polskiej poezji, utwór swój poświęca – Autor

Motto:
That there’s no way to delay that trouble comin’ every day
No way to delay that trouble comin’ every day (Frank Zappa)

Teraz wiatr wieje w drugą stronę,
Byłem ostatnio smutny i czułem się jak śmieć,
Nie miałem siły ćwiczyć i jadłem mnóstwo cukru,
Kiedyś przytyłem przez to 17 kilo
I dlatego jestem teraz takim kawałem chłopa,
Dzięki regularnym ćwiczeniom trzymam się w kupie i mam bicepsy.
Teraz śmieję się, wyszczerzam zęby, krzyczę z wyszczerzonymi zębami
I powtarzam za grzywaczami łu hu hu huhu!
Cieszmy się zanim znowu będę się czuć jak śmieć.

W duchu tej pozytywności chcę wyrazić moją wdzięczność wobec wspaniałej literatury, którą ostatnio czytałem i która najwyraźniej jest przez wszystkich uwielbiana:

Latający kloc,
Latający kloc,
Kogo dotknie dzisiaj
Latający kloc.

Kapitalizm jest zły,
Praca w korpo jest niefajna,
Pieniądze szczęścia nie dają,
Ci wszyscy CEO muszą być bardzo nieszczęśliwi,
Branson w fotelu się przewraca.
Beznadzieja jest wspaniała,
Będę już pisać jak wszyscy,
Będę już pisać jak wszyscy,
Będę już pisać jak wszyscy,
Czy wydacie już wreszcie moją książkę?

Forma moich wierszy jest nowoczesna:
Laptop, pralka, lodówka, notpad,
iPhone (uwaga na kapitalizm),
Onanizm, popierdywanie w kocyk,
Telewizor, kanapa,
Popierdywanie w kocyk,
Nazwy firm – Coca Cola, telefon Apple, Windows, Durex, Mazda, Gazeta Wyborcza,
Kapitalizm jest zły,
Kapitalizm jest zły,
Kapitalizm jest zły.

Są. Tylko, że czytelnicy zmaleli.
Zdało się Polakom, że inżynierowie od konsumpcji,
Spece od lifestyle’u,
Zaprowadzą nas dalej.
I okazało się, że naród
Obojętny na słowo poety ginie,
A co najmniej oddaje władzę
Nad sobą
Ludziom ponurym.

Amanda Gorman jest wspaniała,
To głos nowego pokolenia,
Ta reklama Nike, super,
Walka o równouprawnienie mniejszości na całego,
Niewolnicy w Chinach starają się mocno, szyjąc buty,
Żeby ludzie mogli wreszcie być równi.

Kantyczka

Odbierz swoje wolne mieszkanie,
Pojedź tam, gdzie kwitną daktyle,
Nie martw się, że przy TWOIM nowym domu
Unosi się jakiś dziwny zapach zwłok,
Nie martw się o tego Araba,
Który zszedł.
Nareszcie ludzie są równi
I mają gdzie mieszkać,
Tylko zwierząt jest ostatnio jakby trochę mniej,
Ale kogo to obchodzi.

W kraju daktylów,
W kraju cyprysów
Jest już tak jak trzeba,
Żadnych śmieci na ulicy.

Pojedź na wycieczkę,
Tam pokarzą ci starożytną rzeźbę,
Rzymianina w zbroi i z łysą głową,
Usłyszysz jakie popełniał zbrodnie,
Jak miał tysiące niewolników,
Usłyszysz też jak teraz jest dobrze
Bo niewolnictwo się skończyło.

W Burkina Faso uprawiają kakao za pieniądze,
W Chinach szyją buty zazwyczaj za pieniądze,
W kraju cyprysów umiera się za darmo.

Apendyks do kakaa

Pracują ludzie w Burkina-Faso,
Orzą ziemię motykami,
Rozpylają pestycydy,
Żeby dostać raka za darmo.

Pracują za pół dolara dziennie,
Jeśli się dostatecznie postarają,
Wykupią sobie własne poletko w dżungli,
Żeby zarabiać już nie tylko pół ale nawet całego dolara.

Kto ma prawo do koloru ?

Wygląda jednak na to, że czarni w Afryce nie są dość czarni,
Amerykanie nie nakręcą o nich filmu,
Nie znajdą się w centrum kampanii marketingowej.
Ale oni przecież nie są niewolnikami,
Są pracownikami, pracują za prawdziwe pieniądze,
Mają własne motyki i własne poletka.

Po co o tym w ogóle mówić,
Na pewno te problemy nie przyjdą do nas,
Nie zwalą się na nas jak kupa kamieni,
Zakopiemy się pod kołdrą w Festung Europa
I wszystko będzie w porządku.

Kolonializm się skończył,
Zburzyli przecież pomnik Kolumba,
Dlaczego ci czarni w Afryce nie wezmą się do roboty?
Dlaczego się nie dogadają?
Co z tego, że zabraliśmy ten ich cały technet?
Naprawdę, co wnosi do dyskusji, że tantal jest taki tani?

Umowy społeczne

Nie jestem ekspertem w sprawach społecznych,
Ale wydaje mi się,
Że jeśli nie masz co jeść,
To nie jesteś wcale wolnym człowiekiem.

Nie jestem ekspertem w sprawach społecznych,
Ale wydaje mi się,
Że jeśli nadczłowiek przychodzi do twojego domu
I mówi, że ten dom jest JEGO
To nie jesteś wcale wolnym człowiekiem.

Nie jestem ekspertem w sprawach społecznych,
Ale wydaje mi się,
Że jeśli nie możesz się uczyć,
Bo nie postarałeś się urodzić we właściwym domu
To nie jesteś wcale wolnym człowiekiem.

Nie jestem ekspertem w sprawach społecznych,
Ale wydaje mi się,
Że jeśli nie żyjesz jak człowiek,
To wcale nie jesteś wolnym człowiekiem.

Gazety mają swoje zasady

Co z tego, że ludzie na Madagaskarze umierają z głodu,
Amerykanów wcale to nie obchodzi,
Gazety nie mają czasu pisać o tym w gazetach.

Czemu się czepiasz? Czemu kłamiesz?
Przewiń na 33 stronę na Reutersie,
Tam jest napisane czarno na białym.

Czy jesteś pewien, że TY jesteś człowiekiem

Czy jesteś pewien, że jesteś człowiekiem?
Czy jesteś pewien, że masz dość pieniędzy,
Dość gadania, dość rakiet, dość kul, dość papierów,
Żeby potwierdzić twoje człowieczeństwo?

A może za kilka dni przyjdzie do ciebie nadczłowiek,
Trzymając pod pachą policjantów i prokuratora
I powie, że mieszkasz w JEGO domu.

Pewnie powie wtedy:
„Dlaczego jesteś taki zły?
Nie postarałeś się zbytnio żeby być dobry,
Twoje dziecko nie istnieje,
Trzeba było być takim złym człowiekiem?”

To będzie ostatni raz gdy ktoś określi cię tym zaszczytnym mianem.

Bajki przyszłości I

Może później będziesz sobie siedzieć w tekturowym pudełku,
Które podarują ci dobrzy ludzie,
I pomyślisz sobie,
„Może jednak Szczepan Twardoch gadał głupoty,
Może te wszystkie stare teksty z XVIII wieku
Miały jednak jakiś sens,
Może jednak ci wszyscy ludzie, którzy wieszali milionerów
Mieli jakieś powody, żeby tak robić.”

Bajki przyszłości II

Może też się tak zdarzyć, że pewnego dnia
Zobaczysz Szczepana Twardocha jak je obiad z nadczłowiekiem.
Może też nazywać się inaczej,
Może być z innego kraju, gadać innym językiem,
Może tak jak Szczepan udawać, że jest ponad ideologię,
Albo wprost jakąś popierać,
Ale będzie mieć ze Szczepanem jedną cechę wspólną,
W tej nowej, mrocznej rzeczywistości,
Z której tak bardzo się nabijał
To on będzie mieć pieniądze,
A ty będziesz mieć tekturowe pudełko.

Sen Szczepana

Szczepan

Efekt pogardliwych, wściekłych, ironicznych czy paranoicznych reakcji, części bla bla bla śląskiej tożsamości. Jestem zasranym populistą, bawię się ludźmi, jestem cosplayerem Gabrielle D’Anannunzio, też chcę zdobyć Fiume. Nie jestem jak Jim Morrison, jestem pozerem.

„…Lata mi koło nosa, jak osa…
Jaki okropny szmer! Śmiechy! Wrzaski
Twardoch wypadł z łaski, z łaski!, z łaski, z łaski.”

Mały Zwis 1

A to czy go nie ruszy, jak tak będzie go dręczyć tak we śnie, dorzućmy mu coś, żeby dalej spał.

Mały Zwis 2

Nie… nawet jakby mu kość powleczoną spermą dać to dalej by lizał i by był zadowolony i by gadał co trzeba, ale jasne, na wszelki wypadek rzućmy groszem, artykulikiem w gazetce, wyfiukaną babą, nigdy nie zaszkodzi, trzeba dmuchać na zimne.

Jedyna negatywna recenzja poezji w ciągu ostatnich 30 lat

Gazeta Wyborcza
Poeta chciał tutaj ewidentnie sparodiować współczesnych, uznanych twórców, ale nie za bardzo mu się to udało, przebija przez to taka zawiść, taki jad, nawet można się zastanawiać czy nie ma tutaj jakiś emocjonalnych problemów. No, źle się to czyta, może gdyby właśnie poeta bardziej wsłuchał się w to co ci ludzie mają do powiedzenia, odbiłoby się to również pozytywnie na jego stylu…
Polityka
No dobrze, tobie się to nie podoba, ale dlaczego nie możesz uszanować, że ludzie to lubią? Aż takie to trudne? Widzimy tu kogoś kto naczytał się XIX wiecznej poezji i ma bardzo powierzchowne podejście do współczesnej kultury, przebija tu taka „licealność”.
Ofeminim
dziwne są te zabiegi autora, ciągle chce on przeforsować potajemnie jakąś ideologię, która kojarzy się z latami 30tymi.

Moja klęska

Ja

Jednak nie mogę tych wszystkich ocen, nie mogę tego gadania, okazało się, że mam ego z porcelany.

Lisia Dziewczyna

Wszyscy o tobie gadają, to sukces, jesteś sławny, to najważniejsze.

Ja

Nie chce mi się żyć, jestem tylko młynem obracającym się w próżni.

Lisia Dziewczyna

Nawet nie wiem co to znaczy. Kocham cię, jak to nie kochać kogoś takiego, nie ma takiego drugiego człowieka.

Ja

Szczerze mówiąc wolałbym być wolny jak wszyscy a nie być takim świrem.

Lisia Dziewczyna

Nie gadaj już, chcesz zapalić?

Ja

A właśnie, zawsze chciałem ci to powiedzieć, ta tabaka to jednak wspaniała rzecz, chcesz? Powiedz, że chcesz.

Lisia Dziewczyna

No dobrze, dawaj, zobaczymy to.

Do M

Ty sobie pomyślisz, to jeden z tych świrów,
Ale ja jestem swój chłop,
Wiesz kto Dupa, chuj ci w dziąsło.

Recenzja książki Dominika Bieleckiego

Dominik Bielecki
Wniósł coś zupełnie nowego
Do polskiej poezji:
Kapitalizm jest zły,
Kapitalizm jest zły,
Kapitalizm jest zły,
Pieniądze szczęścia nie dają.

Wrażliwiec

Wiozły mnie pracownice seksualne,
Przepraszam, jestem kontrowersyjny,
Kurwy.

Deliberacje nad formą poetycką

Latający kloc,
Krzywa mucha wpadła do wykałaczki,
To nie jest czas błyszczących poetów,
Bo świat nie umiera z wrzaskiem,
Tylko z gumową kaczką toaletową „Duck”.

Ja

Podkręć ironię na 11

Igor

wymieniam nazwę firmy, produkującej sprzęt toaletowy, wykorzystuję znaczenie nazwy firmy w języku angielskim i łączę je z nazwą popularnej zabawki do wanny.

Ja

Podkręć ironię na 12

Ja

zauważam swoją własną ironię i opisuję ją w wierszu.

podkręć ironię na 13

zauważam i to i staje się całkowicie autoironiczny.

Podkręć na 14

Igor

maszyna nie wytrzyma, za chwilę wszystko wybuchnie!

Ja

Podkręcaj mówię!

Celowo piszę słaby wiersz, żeby być taki ironiczny, mojej nowoczesności wystarcza przynajmniej na 3 lata… coś jest jednak nie tak, co się dzieje?! Wybucha mi głowa jak w tym memie z tym facetem, wszechświat znowu jest dziewiczy.

Bo w życiu to trzeba robić na całego a nie być takim cienkim zwisem…

Apendyks

„Dwóch Maciei się pierdzieli”:
Umiejętne wykorzystanie prastarego przysłowia
W przewrotny i zaskakujący czytelnika sposób.

Sambucus nigra:
Jestem bardzo wykształcony,
Klasycyzm.

Latający kloc,
Latający kloc,
Kapitalizm jest zły
Kapitalizm jest zły,
Kapitalizm jest zły,
Wydacie mi wreszcie moją książkę?

Po tryumfie

Z pewnością ten utwór wyróżnia się w jego katalogu.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko