Edmund Borzemski – Wiersze

0
503
Portret artystyczny Edmunda Borzemskiego – wyk. Zbyszek Ikona - Kresowaty
Portret artystyczny Edmunda Borzemskiego – wyk. Zbyszek Ikona - Kresowaty


Wizyta
            (pamięci Janusza Ireneusza Wójcika)

W niedzielę rano
Na skrzydłach wierszy
Polecieliśmy obaj
Na spotkanie z Różewiczem.

Niedokończone śniadanie
Pozostało na stole,
A my obaj –
Zasłuchani w Jego
Wiersze-
Szukaliśmy innych światów.

Tymczasem
Ten niepoetycki świat
Biegł obok
Trotuarami ulic.

Moja kuzynka
Gdzieś w okolicach Kolonii
Dziewięćdziesięciodwuletniej staruszce
Rozczesywała włosy,
A koś inny łodzią Charona
Przepływał właśnie
Na drugi brzeg Styksu.

Zamknąłem książkę
Pełną Twoich wierszy,
Przyjacielu,
Spojrzałem za horyzont,
Szukając naszego świata.


Agnieszce Wołczko na urodziny

Spostrzegłem ją
W gęstym lesie
Istnienia.
Czytała wiersze
Księdza poety –
Jana Twardowskiego.

Spojrzała na mnie
Mówiąc z uśmiechem:
„nie przyszłam pana nawracać”.

Potem
Na grzbiecie biedronki
Policzyła kropki.

Wierzyła w szczęście,
To rzecz pewna.
Pytania :
Czy bardziej we własne,
Czy w cudze,
Jej nie zadałem
– byłoby pewnie
Niestosowne.


To nieprawda

To nieprawda,
Że jesteśmy nieludzcy-
Przecież przypowieść
O dobrym Samarytaninie
Znamy na pamięć.
Potrafimy się już dzielić
Płaszczem – z wieszakiem.
To nieprawda,
Że jesteśmy nieludzcy,
Przecież dostrzegamy
Bliźniego każdego ranka
W lustrze.
Nie potrafimy tylko
Wyjść na ulicę
I zapytać o powód
Smutku
Napotkanego zmartwionego
Przechodnia.


Rzecz o Diogenesie

Moje miejsce
Na ziemi
Ma kształt beczki.

Co dzień ją opuszczam,
By znaleźć człowieka.
Płomień świecy
Oświetla mi drogę.

Słowa,
Jak zdeptane płomienie,
Gasną.


Labirynt ruchu*

Idę przez labirynt ruchu.
Nie zbudował go Herakles
I nie było niczyjego zlecenia.
Struktura moich kroków
Nierówna – jak szkło
Załamujące światło.

Moje istnienie powierzam
Nitce palców –
Wypatrując chwili niespodziewanej
Minotaura.

Przez labirynt ruchu
Idę ku światłu,
Które wciąż nie ma
Imienia…

*Wiersz inspirowany pracami artystycznymi
Agnieszki Kobyłeckiej


W kierunku życia

Choć bezsilni
Wobec samych siebie
I losu
Wsiądą za chwilę
Na wózki,
By pojechać
W kierunku życia.

Ono spojrzy
W ich martwe
Bezsilnością twarze?
Pomodli się za nich
I dla nich
O cień uśmiechu,
Cień gestu?
A modlitwa
Zostanie wysłuchana?
Ich twarze
Na chwilę się ożywią?

Ja także jadę
W kierunku życia.


Z Ziemi Świętej obrazek I

Zwinięte języki
Kartek.
Przytulam twarz
Do Ściany Płaczu,
Odmawiając kadisz
Za Ciebie,
Dziadku.

Oczami wyobraźni
Widzę starego Jasira
Podającego przepustkę
Do lepszego świata
Młodemu Dawidowi
Uzbrojonemu po zęby.
Ja, Europejczyk,
Patrzę na Was.

Szkoda tylko,
Że we trzech:
Stary Jasir, Dawid
I Ty, Dziadku,
(a ja razem z Tobą)
Nie siądziemy przy ognisku.
Wkładam kartkę w ścianę.
Płaczę.


Do Maleńkiego

Twoja małość, Panie,
Jest tak wielka,
Że ja,
Przewracający chmury
Poeta,
Chciałbym całować
Twoje stopy
I na plecach Cię przenieść
Nawet do Egiptu,
Gdybyś tylko zechciał,
Panie.


Wierność

Kiedy stałem tam,
Na torach,
Nie myślałem,
Że jestem psem.
Najważniejsze było
Słowo mojego pana –
„zostań”.
Nie przeszkadzał mi
Nawet świst lokomotywy
Tuż za mną.
Najważniejsze było,
By nie uchybić wierności.

Słowo „zostań”
Przeniosło mnie
Do wieczności.
Teraz nadal pilnuję
Mojego pana,
Tylko miejsce się zmieniło.
Patrzę na niego z góry
Tym samym wiernym wzrokiem.

On też pewnie
Spogląda w niebo,
Szukając moich oczu,
Które teraz są dla niego
Wyrzutem sumienia.


Ołtarz Wita Stwosza

Stanąłem
Przed Twoim ołtarzem,
Mistrzu.
Moje oczy
Zagubiły się w pięknie
Twojego dłuta.
Wyrzeźbiłeś sen Marii Pannie.
Obok stali prorocy
O marmurowych twarzach.
Każdy z nich
Patrzył na mnie
Z góry.
Byłem jak główka
Od szpilki.


Dłoń świętego

Kiedy uścisnąłem mocno
Twoją dłoń,
Choć zaskoczony –
Odwzajemniłeś uścisk;
Był ciepły i serdeczny.
Z wrażenia
Złożyłem skrzydła słowom,
Które miały wzlecieć
Jak ptak
Z gałązką radości
W dziobie.

Kiedy umarłeś,
A tchnienie Boga
Zamknęło
Twoją Księgę Życia,
Przypomniałem sobie
Twą dłoń.

Teraz,
Posilony Twoją Świętością,
Czuję ją jeszcze
Mocniej.


Deklaracja

Nie tłumaczę się
Z uczynków,
Lecz raczej z przestrzeni wewnętrznej
(piszę wiersze).
Układają się we mnie
W obrazy
Malowane niewidzialną
Ręką.
Teraz moje sny
Biegną na granicę
Nocy i świtu,
By tam umrzeć
Śmiercią nienaturalną.

Patrzę na to wszystko
Z oddalenia, zimnym wzrokiem.
Przyzwyczajenie to podobno
Druga natura człowieka.


Poeta i historyk - Edmund Borzemski – Foto archiwum rodzinne.


Poeta i historyk – Edmund Borzemski – Foto archiwum rodzinne.

NOTA BIOGRAFICZNA
Edmund Borzemski urodził się 15.06.1959 r. w Opolu i tu ukończył  Wyższą Szkołę Pedagogiczną. Historyk, poeta, w swoim dorobku pisarskim posiada również
kilkadziesiąt artykułów  z dziedziny krytyki literackiej oraz historii.
Mieszka w Korfantowie.
Debiutował jako poeta w 1987 roku. Drukował wiersze w  licznych  czasopismach i wydawnictwach zbiorowych, m.in. w „Piśmie  Literacko  -Artystycznym”, ”Zdaniu”, ”Kalendarzu Opolskim”,  „Kwartalniku  Nauczyciela Opolskiego”, ‘Opolu’, ‘Roczniku „Muzea Walki”..
         Popularyzuje poezję wśród młodzieży szkolnej. Jest inicjatorem konkursu recytatorskiego poezji jenieckiej oraz cyklicznych spotkań z poezją patriotyczną.   

. Jest członkiem „Wspólnoty Polskiej”, w ramach której odbywa spotkania literackie z młodzieżą polską z Kresów.
Działa w Fundacji Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
W uznaniu  osiągnięć i zasług w dziedzinie kultury uhonorowany tytułem „Zasłużony dla Gminy Korfantów”, „Honorowy Obywatel  Gminy Łambinowice”,
„Zasłużony dla Gminy Korfantów” ” Honorowy Obywatel Gminy Łambinowice”,
 „Za Zasługi dla Województwa Opolskiego” Odznaka Honorowa.
Jest członkiem Związku Literatów Polskich, Konfraterni Poetów w Krakowie, Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego w Katowicach, Nauczycielskiego Klubu Literackiego
 w Opolu oraz Niemodlińskiego Towarzystwa Regionalnego.

Wydał zbiory poezji : „Podzielmy się słowem”(Opole 1992),”Obok milczenia”
(Opole1995),”Nieobecność to kamień”(Opole 1996),”Wyścig o”(Opole 1998),
„Gwiazda Syzyfa”(Opole 2002),”Nie gasić gwiazd”(Kraków 2005),”Wiatrem po szkle”(Kraków 2009),”Przetrwać”(Kraków 2011)”Człowiek za burtą” (Kraków 2014)
„Coraz więcej ciszy”(Kraków 2015),”Malowanie  słowa”(Opole2018).Jest współautorem albumu poetyckiego ”Fotografia poezji-poezja fotografii” (Niemodlin 2008) oraz Przewodnika po wystawach stałych Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach (Opole 2004)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko