Janusz M. Paluch – W – jak Wańkowicz, Melchior Wankowicz

0
28

Pół wieku temu, 10 września 1974 roku, w lecznicy rządowej w Warszawie o 4. nad ranem zmarł Melchior Wańkowicz. Schorowany, trafił do szpitala sześć godzin wcześniej z zapaleniem płuc. Przeżył 82 lata. Urodził się w zaborze rosyjskim. Żył intensywnie i twórczo w II Rzeczypospolitej – powstała wtedy „Sztafeta”, reportaż z budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego. Przeżył dwie wojny światowe. Uciekł z wojennej Polski w 1939 roku przed wydanym na niego przez Niemców wyrokiem śmierci za książkę „Na tropach Smętka” (po wydaniu tej książki nie otrzymał wizy niemieckiej). Był korespondentem wojennym dokumentującym szlak bojowy Polaków walczących pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Wtedy powstało monumentalne, obrosłe legendą, dzieło „Monte Cassino”. Po 1945 roku przebywał na emigracji w USA. W tym czasie napisał „Ziele na kraterze”, książkę, którą chyba wszyscy znają… Do Polski rządzonej przez komunistów wrócił w 1958 roku.

W moim życiu pojawił się wraz z legendą o bitwie pod Monte Cassino. Jego reporterska opowieść „Monte Cassino” traktowana była jak relikwia. Rodzice pożyczyli ją kiedyś na krótko od znajomych, a o samej bitwie opowiadał jej uczestnik – wuj Leon Adamski, który przeszedł bojowy szlak z Armią Andersa. Pierwszą przeczytaną książką Wańkowicza było niezwykle wzruszające i poruszające „Ziele na kraterze”, do której wracałem kilka razy – ostatnio w formie audiobooka… Pierwszą samodzielnie kupioną książką, w księgarni prowadzonej w Rozwadowie przez pana Ekierta, był pierwszy tom „Karafki La Fontein’a”. Potem były kolejne, które ukazywały się i znikały jak ciepłe bułeczki. Trzeba było mieć znajomości w księgarniach zaprzyjaźnionych, by móc przeczytać i postawić w swej bibliotece książki Mistrza. Jeden z tomów „Karafki La Fontein’a” autor zadedykował Aleksandrze Ziółkowskiej – swej asystentce. Stała się kustoszem pamięci o Melchiorze Wańkowiczu. Napisała wiele ważnych książek i artykułów o Mistrzu. To, że rok 2024 jest Rokiem Melchiora Wańkowicza ustanowionym przez Sejm RP, to także jej zasługa. Warto też wspomnieć, że w USA w tym roku ukazało się tłumaczenie „Monte Cassino” Melchiora Wańkowicza na język angielski. Dokonał tego urodzony w USA prof. Charles Kraszewski, poeta, zakochany w Krakowie.

Melchior Wańkowicz sentymentalnie związany był od czasu studiów w Krakowie, który jeszcze był w zaborze austriackim. Tam poznał swą żonę, wówczas studentkę historii. Jego romans z Krakowem przerwała wojna, która przyniosła niepodległość Polsce. Gdy po II wojnie światowej wrócił do Polski – rekonesansowy pobyt w 1956 roku – także wpadł do Krakowa. Ten pobyt zaowocował później tekstami, jakie można było czytać w „Dzienniku Polskim”, tygodniku „Przekrój” czy dwutygodniku „Życie Literackie”. O relacjach Mistrza z Krakowem napisała w swej książce „Z muzami pod rękę” Krystyna Zbijewska.

Niedawno ukazała się książka Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm „Melchior Wańkowicz – przypominany” wydana przez Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Książka niezwykle ważna, bowiem czytelnicy otrzymali ją w Roku Melchiora Wańkowicza ustanowionym przez Sejm RP. Autorka na kartach swej książki dokonała rzeczy niezwykłej, ukazując przebogaty życiorys twórczy pisarza w pigułce – ponad 250 stron! Jej celem jest nie tyle przypomnienie pisarza, o którym przecież wiemy i pamiętamy, ale zachęcić do lektury jego książek, zanurzyć się w pięknym i malowniczym języku polskim, jakiego dzisiaj już niestety nie używamy. W pierwszej części czytamy skróconą, napisaną niezwykle intersująco, biografię Melchiora Wańkowicza. Uzupełnia ją „Kalendarium życia i twórczości Melchiora Wańkowicza”. Część druga poświęcona jest krytycznemu omówieniu książek pisarza. Autorka przedstawia warunki powstawania książki oraz fragmenty recenzji lub głosów czytelniczych. Podziwiam niezwykłą pracę, ale i odwagę, Ziółkowskiej, która w tak skrótowy sposób daje nie tylko krytyczno-literacki obraz odbioru książek, ale i atmosferę panującą wokół dzieł Wańkowicza w tamtych czasach. Ale nie dziwota, wszak terminowała u Mistrza reportażu, który powierzył jej wynajdywanie w literaturze materiałów – to się nazywa research – do niezwykle ważnej dwutomowej książki – wręcz Biblii dla dziennikarzy, reporterów, pisarzy, obowiązkowego podręcznika – „Karafka La Fontein’a”. Uzupełnieniem tej części jest „Aneks 1. Antologia. Fragmenty wybranych utworów Melchiora Wańkowicza”, a wśród nich wybór fragmentów z najważniejszych – według autorki – książek Melchiora Wańkowicza: „Szczenięce lata”, „Na tropach Smętka”, „Dzieje rodziny Korzeniewskich”, „Ziele na kraterze”, „Drogą do Urzędowa”, „Tędy i wędy” oraz „Bitwa o Monte Cassino”. Dodatkowo bibliografia „Wykaz publikacji Melchiora Wańkowicza”. W książce znajdziemy też mnóstwo ciekawych – znanych i nieznanych – fotografii pisarza. Trzeba wspomnieć, że Melchior Wańkowicz zawsze dbał o szatę graficzną książki, o fotografie. Swoistym, przez lata niedoścignionym wzorcem, było wydanie tuż po bitwie książki „Monte Cassino”, nad składem której Wańkowicz czuwał osobiście. Oczywiście, warunkiem sine qua non książek Wańkowicza, ale nie tylko, jest zamieszczenie indeksów osobowych i rzeczowych. Łatwo więc w książce buszować, wracać do konkretnych osób, czy cytowanych fragmentów. Niestety, coraz częściej otrzymujemy książki pozbawione indeksów. Coś takiego w przypadku książki poświęconej Melchiorowi Wańkowiczowi nie mogło się oczywiście wydarzyć! Jeśli jest ktoś, dla kogo Melchior Wańkowicz nie jest postacią znaną, zachęcam, by sięgnął po książkę „Melchior Wańkowicz – przypominany” autorstwa Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm, swoistego przewodnika po twórczości Mistrza reportażu. Później wystarczy już wędrować po bibliotekach i czytać po kolei wszystkie jego książki, albo – jeśli ktoś woli – słuchać w postaci audiobooków. Oczywiście nie ma nagranych wszystkich książek, ale wiele ciekawych znajdziemy (np. „Ziele na kraterze”, „Na tropach Smętka”, „W ślady Kolumba. Atlantyk – Pacyfik”, „Szczenięce lata” czy „Anoda Katoda”.

Janusz M. Paluch

Aleksandra Ziółkowska-Boehm, „Melchior Wańkowicz – przypominany”, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2024

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko