kto wpadł na ten szalony pomysł, aby stworzyć na tej ziemi człowieka!?
Po odejściu Boga Ziemia grozi pomstą niebu; słyszę tętent pegazów.
Wszystko wydaje się być jak zawsze, ale nie jest już tak samo;
przemiany zachodzą z szybkością jednostajnie przyspieszoną.
(Przyspieszenie, jakie osiąga ciało, jest wprost proporcjonalne
do siły wypadkowej i odwrotnie proporcjonalne do masy ciała…)
Ten świat w łańcuchu narodzin, śmierci i
ponownych narodzin,
uwolniony
z namiętności w bezcelowym paśmie ziemskich cierpień.
Teraz Schopenhauer mógłby dopatrzyć się odejścia w nirwanę*,
w niepojętą ludzkim rozumem ucieczkę ze splotów samsary.
W ociepleniu klimatu mógłbym widzieć nadejście raju na ziemię,
lecz w odkrytych skałach znajduję ślady zniszczonego Edenu;
obrastają w pióra szkielety wielkich ptaków. Zgwałcona Pazyfaja
rodzi Minosowi byka na pohybel Jehowie i jego płochym aniołom.
Lecz wody topniejących lodowców nie gaszą złaknionym pragnienia,
do sytych brzegów dopływają tratwy pełne wysuszonych mumii.
Lecz media wskazują mnie jako winnego niepojętej zagłady
i zaczynam wierzyć, że pochodzę od kogoś, kto mnie stworzył
niszcząc lepsze dzieło…
Frankfurt
n. M., Muzeum Naturalnej Historii Ziemi
„Senckenberg”, 2017
__________________________
* Definicja samsary i nirwany przez Schopenhauera jest w dużym stopniu
formalnie identyczna z dawnym buddyzmem. Samsara jest dla Schopenhauera
afirmacją, a nirwana zaprzeczeniem chęci do życia.
.