Błękitna okładka z białym tytułem nie dawała mi spokoju od początku lipca. Od chwili, kiedy Adam przywiózł tę książkę z Eindhoven, kupioną kilka tygodni wcześniej w księgarni w Dżakarcie na wyspie Jawa – specjalnie dla mnie – przez mieszkającego tam od lat holenderskiego przyjaciela, Barry’ego (o czym za chwilę, żeby się nie pogubić).
„Wylakierowany” na biało niby-rękopisem ów tytuł nie kojarzył się z żadnym z poznanych dotąd języków: „Malam Ini Aku Akan Tidur di Matamu”. I co znaczą te trzy wyrazy (w bliskim nam alfabecie łacińskim, zresztą jak cała książka, powszechnie używanym w Indonezji) czarną czcionką pod spodem: „Sehimpun Puisi Pilihan” (trzeba uważać, żeby nie wypadła któraś zgłoska). Tylko umieszczone najniżej dwa czarne słowa JOKO PINURBO są jasne: to imię i nazwisko poety, jednego z najbardziej znanych w Indonezji. Sygnalizuje jego rangę znajdujące się pod ilustracją uniwersalne słowo w złotym, zapewne laurowym, wieńcu: BESTSELLER. Poproszony o pomoc Barry Claasen przetłumaczył intrygujący tytuł: „Dzisiaj wieczorem zasnę w twoich oczach”…
Joko Pinurbo, 2018. Fot. z internetu
Jak to się stało, że książka wydana tysiące kilometrów od Polski, napisana w języku nie do końca sprecyzowanym (bo jednym z mnóstwa tam używanych), została przywieziona stamtąd na moje osobiste życzenie? Muszę cofnąć się o ponad 30 lat…
Wydawało się, że zwyczajne międzyszkolne i międzynarodowe kontakty młodzieży są doraźne i przemijające. Uczniowie z białostockiego liceum nawiązali w latach 90.- w ramach UNESCO – korespondencję z rówieśnikami z Eindhoven w Holandii, potem były grupowe wyjazdy, zacieśniające kontakty osobiste. Goście zagraniczni trafiali losowo pod opiekę uczniowskich rodzin. Do rodziny Adama (naszej, mojej) trafił Barry. Przyjeżdżał do Polski wielokrotnie, także jako wolontariusz ze wsparciem dla potrzebujących pomocy. Bywali tu również jego rodzice, a mama Barry’ego dotychczas jest w stałym kontakcie z Adamem.
Los sprawił, że holenderski przyjaciel zamieszkał w Indonezji, gdzie od lat jest nauczycielem języka angielskiego i gdzie ułożył swoje życie prywatne. W tym wielomilionowym wyspiarskim kraju, dawnej holenderskiej kolonii, mieszka wielu jego rodaków. Kiedy odwiedza rodzinę w Holandii, zaprasza również Adama. Zaprosił go także na swój egzotyczny ślub i wesele w Indonezji. Nie udało się, więc tylko podziwiamy zdjęcia przysłane z tamtych uroczystości. Wreszcie w czerwcu tego roku Barry przywiózł swoją żonę Reni do Eindhoven, i wreszcie poznał ją także Adam. I… otrzymał indonezyjski kubek ze swoim imieniem, jak każdy weselny gość.
Kilka tygodni wcześniej, w maju, Barry kompletował w Dżakarcie prezenty dla bliskich. Koniecznie charakterystyczne, lokalne. Batikowe koszule i żakiety oraz rdzenny męski strój sarong – rodzaj spódnicy w formie tuby zakładanej w specyficzny sposób. Moje życzenie było dodatkowe.
Poprosiłam o oryginalną książkę z poezją w języku indonezyjskim. Barry spełnił to życzenie. Wybrał tom wierszy – bestseller – (teraz już wiem, że „Sehimpun Puisi Pilihan” oznacza: „zbiór wybranych wierszy”) pt. „Malam Ini Aku Akan Tidur di Matamu” – „Dzisiaj wieczorem zasnę w twoich oczach”. Kiedy Barry sięgnął po tę książkę, jeszcze nie wiedział, że jej autor Joko Pinurbo właśnie zmarł kilka dni wcześniej 27 kwietnia 2024 roku…
W czerwcu Barry Claasen przybył z żoną do Holandii. Od lipca poznaję biografię i poezję Philipusa Joko Pinurbo (unikającego pierwszego imienia, a używającego nicku – Jokpin) oraz jego rodaków. W jaki sposób? Poprzez internet, także za sprawą aplikacji Tłumacz Google. A w razie potrzeby na wysłane pytania odpowiada Barry Claasen. Niespodziewana literacka przygoda tego lata…
Na początek poznałam wiersz, którego tytuł zdobi okładkę książki, a który powstał przed dwudziestu laty:
W mieście słów wciąż patrzą milczące oczy. Oczy
czasu, oczy ciszy: wołanie, przełykanie. Jak
jaskinia, która utrzymuje ciepło w środku. Żądna
kolorów nisza miłości. Nisza kobieca.
Tej nocy zasnę w twoich oczach.
(2004)
W „błękitnym” tomie poetyckim z roku 2023 zamieszczono krótki biogram poety. Joko Pinurbo urodził się 11 maja 1962 roku w Sukabumi na Jawie Zachodniej, mieszka w Yogakarcie”. Tutaj także umarł. To Jawa Środkowa, a miasto leży u podnóża wulkanu, jednego z ponad 120 na wyspie, z których 45 jest czynnych. Cała Jawa ma długość ponad 1100 km, to jak gdyby połączyć (w uproszczeniu) niemal dwie szerokości Polski. Philipus Joko Pinurbo określany jest jako jeden z czołowych indonezyjskich poetów, którego twórczość charakteryzuje „własny styl i kolor”. Pisał wiersze już w szkole średniej i studiując w Instytucie Szkolenia i Edukacji Nauczycieli Sanata Dharma w Yogyakarcie. Debiutancki zbiór wierszy pt. „Celana” („Spodnie”) wydał w roku 1999. W ciągu ćwierćwiecza ukazało się ponad 20 książek poetyckich, a także opowiadania. Wiele zostało przetłumaczonych na języki: angielski, niemiecki, rosyjski i mandaryński. Liczne wiersze stały się piosenkami rozrywkowymi lub chóralnymi. Pinurbo często gościł na festiwalach literackich, a o tym jak był doceniany, świadczą prestiżowe nagrody. W notach (Wikipedia) po śmierci poety podkreśla się, że „pozostawił żonę Nurnaeni Amperawati Firmina oraz dwoje dzieci”. Wśród wielu osób, które zareagowały w social mediach, była pisarka i socjolog Okky Madasari, która przywołując swój wiersz poświęcony poecie w roku 2011, napisała: „żegnam mojego nauczyciela, moją inspirację, mojego przyjaciela”.
Twórczość Joko Pinurbo w indonezyjskiej Wikipedii (zaufajmy przekładowi) określana jest jako „połączenie narracji, humoru i ironii. Potrafi (JP) przetwarzać obrazy odnoszące się do codziennych wydarzeń i przedmiotów, posługując się płynnym, ale ostrym językiem. W jego wierszach znajduje się wiele refleksji i kontemplacji dotykających absurdów życia codziennego. Z drugiej strony Jokpin lubi bawić się i wykorzystywać wyjątkowość indonezyjskich słów, dlatego wiele jego wierszy można czytać i cieszyć się nimi wyłącznie w języku indonezyjskim”.
No i tutaj potrzebny byłby ekspert zorientowany w specyfice owego języka. Indolencja w tym zakresie, więc trochę ciekawość, powoduje ryzyko zaplątania się w labiryncie informacji, których poszukiwanie dotąd nie było konieczne. Ale przecież po coś jest ten tom „Malam Ini Aku…”, przecież zamierzam cokolwiek wiedzieć o tej kompletnie nierozpoznanej krainie, jaką jest Indonezja. Korzystając z zasady Johanna Wolfganga Goethego: „Kto poetę chce zrozumieć, musi udać się do kraju poety” próbuję przewędrować przynajmniej poprzez gąszcz encyklopedycznych skrótów, uświadamiając sobie, że jednak łatwiej mierzyć się ze słowem twórcom znad Wisły w jednym języku…
Z okresu studiów zapamiętałam egzotyczne tytuły dzieł najbardziej odległych z tamtych obszarów kulturowych – zapisane w sanskrycie indyjskie „Mahabharata” i „Ramajana”, także indonezyjskie hikajaty – kroniki królewskie od połowy XV w. w postaci prozy i poezji (pantun), przekazywane ustnie. Dalekowschodnie „epizody” życia wciąż są żywe w pamięci: trzykrotne podróże na Półwysep Koreański (do Korei Północnej i Południowej), utrwalone w książkach, wieloletnia przyjaźń z poetą z Wietnamu, Lamem Quang My, spotkanie podczas Warszawskiej Jesieni Poezji z poetą z Indii o oryginalnym imieniu i nazwisku – Thachom Poyil Rajeevan. Więc jak nie zainteresować się osobistym indonezyjskim darem?…
Ślub Reni i Barry’ego w Indonezji odbył się w obrządku islamskim i w strojach narodowych.
Fot. z archiwum K. Koneckiej
Zanim na początku XX w. rozwinęła się nowa literatura malajska, już doskonalił się język indonezyjski – bahasa indonesia, będący w Indonezji językiem urzędowym. To odmiana języka malajskiego, która „wykazuje (wg. Encyklopedii PWN) silne wpływy języka jawajskiego i innych języków indonezyjskich”. Innych! Bo są takie jak: atjeh, batak, redjang, lampong, dajak i makasar. Oraz setki (!) innych, z zespołu jawajskiego czy zespołów tugalskich… Dość na tym… Niewątpliwie ta nowa literatura malajska powstaje w języku indonezyjskim bahasa indonesia. „Obecnie w języku jawajskim rozwija się literatura piękna i naukowa”. Niech będzie, że wiem… Ale – jaka ona jest? „Formalnie i treściowo zerwała z dawną tradycyjną literaturą, wprowadziła tematykę współczesną, głównie obyczajową, i nowe na gruncie indonezyjskim gatunki lit., m.in. powieści współczesne”.
Joko Pinurbo jest (był) poetą współczesnym, świadczą o tym tytuły jego zbiorów wierszy: „Pod trzepoczącym sarongiem” (2001), Telefony komórkowe” (2003), „Niestety, byłem śledzony” (2013) czy „Książka o treningu snu” (2017). Współczesnym i lirycznym, czego przykładem są z kolei tytuły wierszy w „błękitnym” zbiorku: „Dziewczyna ze zmierzchu”, „Żołnierz”, „Modlitwa panny młodej”, „Wiosna”, „Pies”, „Moje kochanie”, „Mały śmierciożerca”, „Wspominając dzieciństwo, gdy graliśmy w piłkę nożną podczas pełni księżyca”, „Tysiąc świetlików w Dżakarcie”, „Niedzielny wieczór”, „Domek dla lalek” czy „Twoje rzęsy: pole chwastów”:
Twoje rzęsy: pole chwastów,
Pośrodku znajduje się sprężyna.
Według baśni, pewnego razu żył podróżnik, który
przybył medytować, aby udowodnić, czy prawdą jest,
że twarzy księżyca można dotknąć przez dno źródła.
Nie wierzył, więc zanurkował.
Jego ciało zatonęło i zginęło w głębokim nurcie.
Jego duch przekształcił się w czarny wir.
Twoje rzęsy: pole chwastów.
(1989)
Albo – poruszająca metafora przemijania – „Pamięć”:
Deszcz wciąż mnie pamięta,
chociaż nie mam już zielonych liści,
które często szaleńczo pieścił, aż
zabrakło mi tchu pod
ciężarem miłości.
Deszcz wciąż mnie pamięta, choć
jestem tylko suchą gałęzią, którą
złamie, porwie i zniknie.
(2012)
Uświadamiam sobie, że nic nie wiem o zainteresowaniach literackich Barry’ego, zwłaszcza teraz, kiedy mieszka w Dżakarcie. Zadaję pytania na odległość.
– Nie czytam zbyt wielu tutejszych książek – mówi Barry. – Wszystkie potrzebne wiadomości o Indonezji zdobywam w Internecie. Jeżeli chodzi o literaturę, to lubię czytać angielskie detektywistyczne powieści Agathy Christie.
Więc nic z poezji… Mimo to Barry okazuje się niezawodny. Przysyła linki na temat życia i twórczości najbardziej znanych poetów indonezyjskich. To Willibrordus Surendra Broto Narendra, znany jako Rendra – poeta i dramatopisarz, performer i aktor (1935-2009). To C. Soebakdi Soemanto – pisarz, poeta, autor scenariuszy, wydawca, profesor uniwersytetu (1941 -2014). To Sitok Srengenge, urodzony w roku 1965 poeta i dramatopisarz, który zdobywał szlify aktorskie w teatrze Rendry. I wielu innych.
Trzeba będzie znaleźć czas na zapoznanie się z przysłanymi materiałami źródłowymi. Zwłaszcza że zapamiętałam kilka podstawowych słów w języku Joko Pinurbo. Puisi – poezja. Penyair – poeta. Buku – książka…