Wśród ostatnio wyróżnionych czterech książek pisarzy związanych z Olsztynem nie znalazła uznania jury powieść Jana Śleszyńskiego „Najważniejsza”. A szkoda To ważny i ciekawy utwór ukazujący ludzi myślących o konieczności politycznych, gospodarczych i społecznych zmian w kraju, niektórych także w te zmiany mocno zaangażowanych, pokazujący kruszenie i upadek reżimowego ustroju. Książka godna polecenia.
Najpierw jednak kilka słów o autorze.
Jan Śleszyński z zawodu nie jest pisarzem. Ale posługuje się piórem do perfekcji. Dotychczas opublikował trzy książki: „Czyszczenie broni”, „przepustkę do Pana Boga”, -przedstawiające wydarzenia Grudnia 70 roku i powstanie Solidarności- oraz ostatnią , wydaną w 2022 roku, ”Najważniejsza”, o dokonujących się w kraju przemianach lat osiemdziesiątych.
Jan Śleszyński urodzi ł się w 1949 roku w Olsztynie. Tutaj uczęszczał do szkoły podstawowej, a po jej ukończeniu , w latach 1963-1968 do Technikum Samochodowego, gdzie dyrektorem był Leszek Barański, ojciec późniejszego dziennikarza i poety Marka Barańskiego. Jako uczeń tej szkoły grał w piłkę nożną w klubie Juvenia pod kierunkiem trenera Józefa Głąba. Będąc uczniem Technikum Samochodowego poznał Wacławę Małgorzatę Łastowską, uczennicę Liceum pielęgniarskiego, która została jego żoną. W Olsztynie miał wielu przyjaciół, jednym z nich był Albin Palachoński, który niedawno odwiedził autora z okazji wydania jego książki.
W 1969 roku Śleszyński zdawał egzaminy na Politechnikę w Szczecinie,, ale tam się nie dostał, zabrakło mu jednego punktu za pochodzenie. Naukę rozpoczął w Wyższej Szkole Marynarki Wojennej w Gdyni. Jako oficer marynarki wojennej pełnił służbę na stanowiskach sztabowych.
Obecnie na emeryturze mieszka niedaleko Kołobrzegu, ale z Olsztynem nadal, łączą go związki: tu mieszka jego brat Henryk z żoną, tu ma przyjaciół, znajomych.Nic więc dziwnego, że z Olsztynem częściowo powiązani są bohaterowie jego ostatniej książki.
Akcja „Najważniejszej” zasadniczo toczy się w Polsce w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku. Jednym z walorów powieści jest realistycznie , z dużą znajomością rzeczy odtworzaona sytuacja społeczna tamtego okresu. Autor wykazał niezwykłą umiejętność w pokazaniu trudności, z jakimi borykała się ludność w zaspakajaniu potrzeb. Upokarzające kolejki przed sklepami z mięsem i wędlinami, oczekiwanie na to, co „dziś rzucą”, wycinanie odcinków na kartkach. W sklepach ogromne braki w zaopatrzeniu, reglamentowane są wyroby mleczarskie i cukiernicze , jedynie pieczywo można otrzymać bez kolejki.
Szaleje niespotykana dotąd , potężna inflacja, pieniądze liczy się w tysiącach. Coraz bardziej narasta krytyka wobec rządu za wzrost cen. Tylko w Dzienniku Telewizyjnym podają ciągle propagandowe wiadomości o sukcesach w gospodarce i o trosce władzy nad społeczeństwem.
Część ludzi słucha i propagandzie ulega , ale większość trzeźwo myślących w tę propagandę już nie wierzy. Zresztą prócz oficjalnych wiadomości ludzie słuchają Radia Wolna Europa, czytają „Politykę”, a niektórzy także nielegalną paryską „Kulturę”. I są przekonani, że ta władza musi upaść. W tej rzeczywistości obracają się bohaterowie powieści: Michał i jego żona Ola Rogińscy.
Pozytywne zmiany zachodzą na świecie i w Polsce .W Rosji władzę obejmuje Michaił Gorbaczow rozwija się pierestrojka i głasnost. Dochodzi do spotkania generała Czesława Kiszczaka z przewodniczącym Solidarności Lechem Wałęsą i rozmów m.in. o powrocie do kraju działaczy związkowych zmuszonych do wyjazdu za granicę W Polsce premierem zostaje Mieczysław Rakowski, w życie wchodzi ustawa ministra Wilczka o działalności gospodarczej (co nie zabronione, to dozwolone), umożliwiająca napływ towarów zza granicy. Do kraju przywożone są i sprzedawane na rozłożonych łóżkach czy kocach radia, odtwarzacze, kosmetyk i, proszki do prania ,mydła i inne produkty. Ceny są wolnorynkowe. Pojawiają się cinkciarze, sprzedający i kupujący obcą walutę, przeważnie dolary i marki, oni będą tworzyć funkcjonujące do dziś kantory. Otwierają się możliwości swobodnego wyjazdu za granicę.Wydawane są paszporty z możliwością zwiedzania i poznawania wszystkich krajów świata. W związku z tym powstają turystyczne biura. Polacy wyjeżdżają przeważnie do europejskich krajów , a przy okazji handlują , czym się da i przywozą towary. Korzystają na tym kontrolujący ich celnicy. Najczęściej bezprawnie i bezczelnie zabierając im pieniądze i towary bogacą się, budują domy, przyjmują do pracy krewnych-i za pieniądze-znajomych. Rodzi się i rozwija – na tym przykładzie autor doskonale ukazał – tolerowany przez państwo przestępczy proceder protekcji.
Możliwość bezproblemowych wyjazdów powoduje ,że nasi bohaterowie korzystają z handlu i zarobku. Michał Rogiński i jego szwagier Andrzej, wyjeżdżają do Niemiec, kupują auta , sprowadzają je do Polski, sprzedają je dobrze na tym zarabiając. Andrzej otwiera przy granicy z Niemcami, a później w Warszawie kantor wymiany walut i doskonale na tym wychodzi.
Żona Michała, Ola Rogińska, po skończonych studiach medycznych w Warszawie w 1980 roku działa w Solidarności w zakładzie pracy, potem uczestniczy w tworzeniu struktur krajowych tego związku. Jest w ciąży .Rodzi córkę Ewę z poważną chorobą serca. Rodzice robią wszystko, by ratować dziecko. Ewa przechodzi ciężką operację w klinice w Paryżu. Jej matka za swą działalność w Solidarności , otrzymała dokument pozwalający przekroczenia granicy w jedną stronę, bez prawa powrotu do kraju. Ola pozostaje w Paryżu. Przechodzi trudne chwile, , chwyta się różnych zajęć, przede wszystkim jednak opiekuje się powracającą do zdrowia córeczką. Po roku wraca do pracy w swoim zawodzie, robiąc specjalizację. W Paryżu poznaje sympatycznego Francuza, Daniela. Ten pochodzący z Burgundii mężczyzna, którego zamożni rodzice prowadzą winiarnię, po studiach w Strassburgu pracuje w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jest homoseksualistą, od lat żyje z partnerem o imieniu Pierre.By ukryć przed rodzicami swoją odmienność seksualną, zawiera z Olą fikcyjny ślub.W ten sposób ona zostaje panią Alexandrą Durant, dzięki temu otrzymuje francuski paszport, co pozwala poruszać się gdzie chce, i co najważniejsze, spotykać się ze swoim mężem.
Obaj przyjaciele Oli Daniel i Pierre, pomagają jej we wszystkim, w czym mogą. Daniel umieszcza małą Ewę u swoich rodziców, oni opiekują się małą Ewą Rogińską, Pierre użycza Oli swego mieszkania w Paryżu, a ponieważ w Polsce zaszły duże zmiany, Daniel po rozmowie z Michałem zgadza się na rozwiązanie fikcyjnego małżeństwa z Olą. Daniel i Pierre zamierzają zobaczyć Polskę.
Pisarz z życzliwością przedstawił te dwie postacie o odmiennej orientacji seksualnej, nie jako jakichś dwóch dewiantów, ale jako dwie normalne, życzliwe społecznie jednostki, cieszące się życiem, rozumiejące się, kochające się wzajemnie i kochające innych.
Gdy współcześnie w Polsce jak i w Rosji z różnych stron trwa nagonka na ludzi o innej orientacji seksualnej(próby izolacji, tworzenie sztucznych enklaw), okazanie przez autora utworu taktu i życzliwości wobec takich osób, świadczy o jego kulturze, postępowej i odważnej postawie, zasługującej na najwyższe uznanie.
Wyjazd majora Rogińskiego na spotkanie z żoną, teraz obywatelką francuską, do Pragi czy Budapesztu mogą budzić podejrzenia służb, przecież wiedzą ,że należała do Solidarności, a na stanowiskach w wojsku nadal pozostała część partyjnego betonu, który chce się czymś wykazać. Tę stronę w powieści reprezentuje Marian Stasiak, karierowicz, pułkownik w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Przeciwieństwem jego jest wezwany z nim na rozmowę major Michał Rogiński, inteligentny naukowiec z zasadami. Gdy dochodzi między nimi do dyskusji, ścierają się między sobą dwa przeciwstawne stanowiska .Padają krańcowe argumenty i zarzuty. Scena pełna emocji. Pułkownik sugeruje propozycję dla Michała nie do przyjęcia, ten zdenerwowany , ją odrzuca i wychodzi. Pułkownik po rozmowie teraz robi wszystko, by Michała wsadzić do więzienia. I to mu się udaje. Wykorzystując swe stanowisko spowoduje ,że trzy miesiące major spędzi na Rakowieckiej. Ale stamtąd uniewinniony wychodzi.
Wartko biegnie akcja powieści o perypetiach małżeńskich Michała i Oli, wiele następujących po sobie zdarzeń komplikujących życie obojgu. Po licznych nieprzewidzianych przypadkach wreszcie spełniło się ich wieloletnie oczekiwanie-bycia ze sobą na zawsze razem.
Jest noc .W pokoju są sami, we dwoje. Nic zatem dziwnego, że stęsknieni zbliżają się ku siebie. Z czułości i delikatnością łączą się umysłem, uczuciem i ciałem, by wspiąć się na szczyt fali emocjonalnego uniesienia, połączonego z muzyką i śpiewem Leonarda Cohena „Dance me the end of Love”. Ten akt stęsknionych za sobą dwojga ludzi traktuje jako coś naturalnego ze zrozumieniem, taktem i subtelnym artystycznym opisem. Tym wzniosłym akordem prawie kończy utwór.
Tadeusz Matulewicz