Paweł Krupka – Michała Zabłockiego poetyckie wspomnienie ojca

0
70

Niedawno w warszawskim Centrum Olimpijskim odbyła się prezentacja książki Michała Zabłockiego ojcze nasz, 33 wiersze o moim tacie. Ceniony i aktywny promotor poezji oraz twórca fundacji Poemat postanowił uczcić pamięć ojca zbiorem miniatur literackich podobnie, jak wcześniej uczynił to dla swej matki. Autor, rodem z Warszawy, lecz od lat związany z krakowskim środowiskiem literackim, jest synem sławnych rodziców. Przed pięciu laty Zabłocki oddał podobny hołd literackiej swej matce, legendarnej aktorce Alinie Janowskiej, zbiorem pod prostym tytułem Janowska, wydanym przez krakowską oficynę Znak. Jeszcze przed śmiercią ojca, architekta, pedagoga, malarza i działacza społecznego, a przed laty słynnego szermierza-olimpijczyka, Wojciecha Zabłockiego, zaczął tworzyć zbiór wierszy zadedykowanych wiekowemu rodzicowi. Książka ukazała się półtora roku po odejściu Zabłockiego seniora nakładem wydawnictwa Poemat dzięki wsparciu Krakowskiego Biura Festiwalowego.

Książka Zabłockiego to literackie wspomnienie ojca, którego bogata i silna osobowość wywarła widoczny wpływ na życie, zamiłowania i wrażliwość syna. Autor, za młodu znakomity i utytułowany szermierz, w twórczości literackiej pokazuje się zawsze jako mistrz fechtunku, umiejący władać słowem z równą wprawą i wirtuozerią, jak bronią białą. Formalnie książka jest zbiorem poezji, w rzeczywistości jednak pisarz z właściwą sobie maestrią bardzo umiejętnie porusza się po różnych rodzajach wypowiedzi literackiej od liryki, poprzez teatralny monolog i syntetyczną eseistykę po zupełnie epicką narrację. Ten wielostronny i różnorodny wachlarz stylów i środków stanowi jednak, dzięki wspomnianemu kunsztowi literackiemu autora, dzieło spójne pod względem i strukturalnym i estetycznym.

ojcze nasz to frapujący z punktu widzenia społecznego i psychologicznego zapis relacji syna z ojcem i postrzegania postaci rodzica przez dziecko. Autor wykazał się w 33 niedługich tekstach błyskotliwym zmysłem obserwacyjnym, a także niepospolitą umiejętnością spojrzenia niejako „z zewnątrz” na intymną głębię stosunków rodzinnych, zwłaszcza zaś opisania ich w postaci zwięzłych i syntetycznych zapisów, do których wykorzystał wymienione wyżej rozmaite środki wyrazu, zaczerpnięte z różnych rodzajów i gatunków literackich. Utwory ze zbioru to po części syntetyczne obrazy codzienności, sceny z życia, dialogi i monologi. Zmysłowy zapis materialnej rzeczywistości przeplata się w nich z refleksją o naturze eseistycznej i liryką bezpośrednią.

By nie być gołosłownym, poniżej przedstawiam Czytelnikom przykłady tych rozmaitych stylów i rejestrów, jakimi posłużył się Zabłocki, by pozostawić nader oryginalne pisane świadectwo swej relacji z ojcem, zarówno w wymiarze zewnętrznym, jak i wewnętrznym. Przykładem mistrzowskiej liryki, złożonej z zaskakującej i kontrastowej mozaiki obrazów i sentencji jest utwór Odjechany. Przeciwnie zaś, Przeliczalność to łagodny i bardzo spójny stylistycznie monolog łączący wyznanie z elementami narracji. Cechy monologu ma także tytułowy utwór Ojcze nasz, jego struktura jest jednak o wiele bogatsza, pełna obrazów zaczerpniętych z materialnej rzeczywistości. Z kolei miniatura Ale banał jest utrzymana w tonie typowej epickiej narracji. Na koniec przytaczam jeden z najciekawszych utworów ze zbioru, Tren siódmy, stanowiący hybrydę stylów i gatunków, w której autor po mistrzowsku wykorzystał radykalny kontrast akustyczny i stylistyczny następujących po sobie strof.

Książkę Zabłockiego czyta się jednym tchem, bez znużenia wywołanego częstą w poetyckich zbiorach monotonią struktur i środków wyrazu. Czyta się ją tak, jak ogląda się film, w którym dynamiczne sceny akcji przeplatają się z błyskotliwymi dialogami i stonowaną narracją lektora. Autorowi należy się uznanie za pomysłowość podejścia literackiego do tematu niełatwego, jakim jest relacja ojca z synem. W tym przypadku na bogactwo relacji składa się silna i wielostronna osobowość obu postaci. Zabłocki pisarz w zbiorze wierszy okazał się wiernym dziedzicem ojca i godnym kontynuatorem rodzinnej tradycji, której istotą jest aktywność w dziedzinach, w których powodzenie wymaga uporu, finezji, wyobraźni i dynamizmu. Sport i sztuka w dwóch pokoleniach rodu Zabłockich znalazły w książce ojcze nasz interesujący i wielowymiarowy zapis związku dwóch nietuzinkowych osobowości.


Odleciany

Po śmierci
każdy ojciec przybiera na wadze
zmienia się jego ciężar właściwy

Za uncję ojca na rodzinnej giełdzie
płaci się teraz wprost proporcjonalnie
do wzrostu wartości wewnętrznej waluty

Ale równocześnie
latające dywany
które do tej pory leżały jak zaczarowane
zgodnie ze swoją naturą unoszą się w powietrze

Odsłaniają w ten sposób wieloletnie brudy
w pokojach które wyglądały na pozamiatane

Paradoksalnie ciężar ojca dalej rośnie
tym razem jednak wprost proporcjonalnie
do ilości brudu

Można się czuć przytłoczonym
choć trzeba także zaznaczyć że to etap przejściowy
a brudy bywają demonizowane


Policzalność

I nagle wszedłem w posiadanie
wszystkich twoich uczynków
stałem się dziedzicem
radości i bólu

Oddzieliłem je od śmieci
zapakowałem w pudła
i wywiozłem do nowego domu
pod bardziej spadzisty dach

Teraz będę się z tobą liczył
bardziej


Ojcze nasz

Ojcze nasz któryś jest w niebie
wierzymy to znaczy mamy nadzieję i miłość
a ty już się tam zajmij budową mieszkań wielu
zresztą gdyby miało być inaczej to nam powiedz

Na razie jesteśmy skupieni na sprzedaży domu
jednamy sobie naszych bliskich nieprzyjaciół
niegodną mamoną twojego dorobku

Ale już jutro ze wszystkiego znów się rozliczymy
i po nas dzielić będą to co napłodziłeś
dzięki ci panie za twe hojne dary
za dzieła twoje liczne dzięki ci mój stary


Ale banał

W swoich prymitywnych sukcesach
byłeś płytki
i przewidywalny

Na twoim pogrzebie też wszystko się udało
nawet salwa ze starych muszkietów
na marznącym deszczu
wypaliła


Tren siódmy

Wielkieś nam uczynił pustki w domu swoim
ojcze nas wszechmogący tym zniknieniem swoim

A tak na poważnie to nie ma żadnych pustek
wszystko wypełnione po brzegi
setkami makiet
projektów
obrazów
wszędy pełno ciebie

Dosyć tego filozofowania
zbieram się w sobie
biorę plastikowy worek
i wyrzucam wyrzucam
wszystko jak leci
byle szybciej


Michał Zabłocki, ojcze nasz, 33 wierszy o moim tacie, Poemat, Kraków 2022, s. 76, ISBN 978-83-88636-14-1.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko