Marta Wiśniewska – „Jeden od pióra i wióra, a drugi od kina i młyna” – recenzja książki Artyści czystej wody. Opowieść o braciach Połomach

0
178

Marek Książek, dziennikarz prasy regionalnej i ogólnopolskiej, zajmuje się w ostatnich latach pisaniem biografii artystów związanych z regionem Warmii i Mazur. Niedawno jego dorobek pisarsko-dziennikarski wzbogaciła książka pt. Artyści czystej wody. Opowieść o braciach Połomach. To reportaż biograficzny o Stefanie Połomie – poecie, oraz o jego młodszym bracie – Januszu, nieżyjącym już filmowcu i wykładowcy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Dwie (nie) zawsze splatające się historie, które swobodnie mogłyby stworzyć oddzielne opowieści, Książek postanowił zmieścić w jednej. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać zadaniem karkołomnym, ale po przeczytaniu książki ma się poczucie, że Autor sprostał postawionemu przez siebie zadaniu. 

Pewnego razu Marek Książek pojawił się na jubileuszu osiemdziesiątych urodzin swojego późniejszego bohatera Stefana Połoma, które odbywały się w domu pomocy społecznej w Różnowie koło Olsztyna. Tam zasłyszał początkowo tajemniczo brzmiące zdanie: „Jeden od pióra i wióra, a drugi od kina i młyna”. Ucho dziennikarza, pisarza i biografa wiedziało, że to będzie dobry materiał na książkę. Później okazało się, że ten „od pióra i wióra” to Stefan Połom, który w spadku po ojcu otrzymał tartak, zaś ten „od kina i młyna” to Janusz Połom, którego obdarowano młynem w Unieszewie koło Olsztynka. Uwagę zwracało to, że obaj bracia otrzymali w spadku po ojcu rzeczy zupełnie niezwiązane z tym, czym zajmowali się przez całe życie.  

W 2016 roku Marek Książek wraz z Januszem Soroką napisali biografię innego literata związanego z Olsztynem Henryka Panasa (Parnas według Panasa). Dwa lata później Książek napisał biografię Wacława Kapusto – fotoreportera wydawanego w czasach PRL-u ilustrowanego tygodnika „Panorama Północy” (Wacław Kapusto w obiektywie życia). W obu pozycjach Autor popisał się dobrą znajomością postaci, dużą wagą przykładaną do pozyskiwania oraz weryfikowania informacji, a także gawędziarskim stylem narracji. Wszystkim tym aspektom pozostał wierny także w trakcie pracy nad Artystami czystej wody. W rezultacie jego nazwisko zaczęło być kojarzone z propagowaniem ważnych dla Warmii i Mazur postaci, które jednocześnie dzięki swoim osiągnięciom zawsze wybijały się poza Krainę Tysiąca Jezior. Działalność Książka bez wątpienia zapełnia dziurę powstałą w prasowych reportażach portretowych, które nie wiedzieć czemu zostały ostatnimi laty zepchnięte na margines przez dziennikarzy reprezentujących lokalne media.  

Książka Artyści czystej wody składa się z dwóch części: „Młyńskie koło” oraz „Męskie granie”, a w każdej z nich można znaleźć wiele mniej lub bardziej zazębiających się ze sobą rozdziałów. W tak pomyślanej konstrukcji przejawia się dziennikarski warsztat Książka, który pracował, pisał i konstruował opowieść jak reporter. Stąd też sam sytuuje genologicznie Artystów na półce z napisem reportaż biograficzny. Argumentując, dlaczego woli właśnie tak nazywać swoje najnowsze dzieło, a nie po prostu biografia, mówi o sposobie swojej pracy. Marek Książek oparł się przede wszystkim na źródłach wywołanych – rozmawiał z bohaterami, ich rodzinami, znajomymi i współpracownikami. Ponadto jeździł śladami Połomów po Polsce – odwiedził między innymi Bory Tucholskie, Toruń, Połczyn-Zdrój czy Unieszewo. Środków finansowych zabrakło mu na podróż do Kanady czy do Meksyku, ale bywanie w miejscach ważnych dla bohaterów i tak przyniosło oczekiwane rezultaty – chociażby w postaci odkrycia nieznanych wcześniej faktów z życia bohaterów.  

Reporterskie podróże Książka potwierdzają niejako fotografie, których w książce nie brakuje. Oczywiste wydaje się zamieszczenie zdjęć przedstawiających bohaterów w różnych momentach życia, ale szczególną uwagę należy zwrócić na wiele innych materiałów. Mam na myśli między innymi zdjęcie jednego z toruńskich barów, w którym bywał Stefan Połom, czy też współczesnej siedziby klubu studenckiego „Hybrydy”, w którym w czasach studenckich także pojawiał się starszy z braci. Nie brakuje też zdjęcia legitymacji Stefana Połoma ze Związku Literatów Polskich czy szkolnych świadectw.

W Artystach czystej wody brakuje opisu twórczości obu braci, co pewnie dla niektórych będzie mocno rzucającą się w oczy wadą książki. Jednak, jeśli spojrzeć na to z drugiej strony, to aż tak bardzo to nie przeszkadza. Swoistą rekompensatą jest bardzo dobrze opisane życie Stefana i Janusza Połomów. Zgodnie ze znanymi dotychczas wypowiedziami Autora w mediach, pominięcie dogłębnego opisywania twórczości było celowym zabiegiem. Książek wolał skoncentrować się na ich życiu, historii, dziejach rodzinnych i braterskiej relacji, zaś analizę dorobku poetyckiego i filmografii pozostawił bardziej kompetentnym w tej kwestii ekspertom.  

Warto również odnotować, że Marek Książek wydał tę książkę sam i w dużej mierze na własną rękę zajął się jej rozprowadzeniem. Będąc sobie sterem, żeglarzem i okrętem także na poziomie organizacyjnym, daje się poznać jako skrupulatny dokumentalista i pełen pasji dziennikarz, który pomimo wielu lat zawodowego doświadczenia, nie przestaje podejmować nowych wyzwań. Książka Artyści czystej wody w znacznej mierze wzbogaca wiedzę o życiu kulturalnym i naukowym Warmii i Mazur. Bo trudno przecież wyrwać bohaterów z kontekstu. 

Marta Wiśniewska

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko