Krystyna Konecka – Gdański Teatr Szekspirowski Jerzego Limona

0
773

     „Sen i my z jednych złożeni pierwiastków, / Żywot nasz krótki w sen jest owinięty”. Tak w XIX-wiecznym tłumaczeniu Leona Ulricha wybrzmiewają ze scen słowa Prospera w IV akcie „Burzy” Williama Szekspira. Tak są zapisane w leksykonie „Szekspir” (Wydawnictwo Znak, Kraków, 2003) autorstwa Marty Gibińskiej, Marty Kapery i Jacka Fabiszaka. W leksykonie, do którego lektury konsultant merytoryczny prof. Jerzy Limon zachęca na okładce słowami: „Do Szekspira warto sięgać zawsze…”.

     W innym, wydanym po polsku w tym samym roku (w przekładzie Viktora Grotowicza) leksykonie Rolfa Vollmanna z roku 1990 pt. „Arka Szekspira. Przewodnik po miłości i zbrodni” (Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA) dołączona jest także translacja Stanisława Barańczaka: Jesteśmy surowcem, / Z którego sny się wyrabia, a życie / To chwila jawy między dwoma snami.

    Spektakl „Burzy” w przekładzie właśnie Stanisława Barańczaka, a w reżyserii Szymona Kaczmarka, przygotowano dla uświetnienia tegorocznych kwietniowych rocznic urodzin (457)  i śmierci (405) autora w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Na stronie GTS widnieją informacje o biletach na 23 (premiera), 24 lub 25 kwietnia. Ale już wiadomo, że w tym okresie obowiązują przedłużone obostrzenia z powodu COVID-19. Więc przedstawienia będą zdalne? Kto mógł przypuszczać, że TO potrwa tak długo? Że premiery nie doczeka dyrektor i twórca Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, prof. Jerzy Limon? Że Jego „chwilę jawy między dwoma snami” przerwie brutalnie i niepotrzebnie pandemia, kiedy jeszcze tyle było do zrobienia… Że współpracownicy i przyjaciele pożegnają swojego mistrza na uroczystości pogrzebowej w symbolicznym, Międzynarodowym Dniu Teatru – 27 marca br. …

     Na łamach „Gazety Wyborczej” zacytowano słowa rzeczniczki GTS, Magdaleny Hajdysz: „Codziennie wydaje się, jakby profesor miał za chwilę wejść do teatru, uśmiechnąć się szelmowsko i zapytać, jak tam wszystkie sprawy…”. Na tych samych łamach pojawił się też zajmujący pół kolumny nekrolog, gdzie zdołano wymienić większość osiągnięć i zasług Profesora Jerzego Limona, który dla grona przyjaciół i pracowników był „…Najlepszym Mentorem, niezwykłym Wizjonerem, wymagającym Dyrektorem, prawdziwym Przyjacielem (…) wierzył w cuda, szczególnie dla swojego teatru. Wierzył też w Muzy i siły wyższe…”…

     Niech mi wybaczą autorzy tego pośmiertnego wspomnienia, że – dla rzetelności zapisu – zapożyczę jeszcze kilka informacji. „Profesor Jerzy Limon był członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i ZAiKS, członkiem krajowym czynnym Polskiej Akademii Umiejętności oraz członkiem korespondentem Polskiej Akademii Nauk. Wykładał na Uniwersytecie Gdańskim oraz gościnnie m.in. w Hunter College, University of Delavare, University of Colorado, University of Aberdeen, Kingston University oraz Shakespeare Institute w Waszyngtonie. Inicjator budowy Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego…”.

     Prof. Jerzy Limon był też autorem niezliczonych artykułów oraz znakomitych, erudycyjnych książek w języku angielskim i polskim, a wśród tych ostatnich są m.in.: „Muenchhauseniada” (Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1980), apokryfy „Kaszubska Madonna” (Graf, 1991) i zwodniczy ”Wieloryb” (Jama s.c.,1998), „Koncert Wielkiej Niedźwiedzicy” (Wyd. „Twój Styl” 1999) oraz liczne tytuły, które ukazały się w gdańskim Wydawnictwie Słowo/obraz terytoria: „Między niebem a sceną. Przestrzeń i czas w teatrze” (2002), „Trzy teatry: scena, telewizja, radio” (2003), „Piąty wymiar teatru” (2006), „Młot na poetów albo Kronika ściętych głów” (2014) oraz „Szekspir bez cenzury. Erotyczny żart na scenie elżbietańskiej” (2018)…

     O stronę wizualną wielu książek w tym wydawnictwie dba artystka grafik Joanna Kwiatkowska, podobnie jak o kształt edytorski okazjonalnych publikacji Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego i Fundacji Theatrum Gedanense. Jej dziełem są m.in.: projekt graficzny i skład książki pt. „Hamlet dwóch czasów 1602-2012” pod redakcją Marii Gostyńskiej i Anny Ratkiewicz-Syrek oraz albumu „Planeta Szekspir. Druga dekada Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku 2007-2016” pod redakcją Barbary Świąder-Puchowskiej – monumentalnej monografii, której zawartości i ekspozycji nie powstydziłyby się największe teatry na świecie. Dzisiaj Joanna Kwiatkowska nie może pogodzić się z odejściem dyrektora GTS i prezesa Fundacji, z którym współpracowała przy każdej z tych publikacji.

     – Dla nas, gdańszczan, to jest katastrofa – mówi. – Kiedy dowiedziałam się o tej śmierci, sama wtedy z wysoką gorączką, miałam wrażenie, że to zły sen. Bardzo lubiłam pracować dla profesora, cieszyłam się z każdej formy współpracy, ponieważ miał ogromny szacunek dla rzemiosła. Jeżeli podejmowałam taką, a nie inną decyzję, nigdy nie wtrącał się do tego, co robię. Miał absolutne zaufanie. A jeżeli miał jakiekolwiek pytania, to zgłaszał je, nie w formie zarzutu. Kiedy prof. Limon wpadł na pomysł budowy teatru Szekspirowskiego, patrzyłam na niego jak na cudotwórcę. Wiem, że jeżeli ktoś czegoś chce, wręcz fanatycznie, to to może powstać…

x  x  x

     Kiedy w latach 90. coraz bardziej zajmował mnie temat postaci i dzieła Williama Szekspira, najpierw pojawiły się okazje, żeby poznać miejsce jego urodzenia – Stratford-upon-Avon w tajemniczej przestrzeni angielskich pejzaży Warwickishire. Stopniowo to miejsce stało się celem niemal dorocznych spotkań z tradycją teatru elżbietańskiego, jako że w miasteczku nad rzeką Avon zrekonstruowano nie tylko dom rodzinny i wszelkie ślady bytności tamże autora „Makbeta”, łącznie z posesją, gdzie dokonał żywota, ale przede wszystkim Stratford stał się centrum prezentacji dorobku Szekspira na dwóch scenach Royal Shakespeare Company (w tym – w elżbietańskim okrągłym teatrze „The Swan”. Łabędź. (Nie mogę się powstrzymać, żeby nie wspomnieć o częstych w tym miejscu spotkaniach z Rogerem Pringlem, wieloletnim dyrektorem The Shakespeare Centre, zaprzyjaźnionym z profesorem Limonem. W 2014 roku wysłaliśmy na jego gdański adres wspólne pozdrowienia spod teatru „The Swan”).

     Równolegle można było, podczas zwiedzania Londynu, zobaczyć na własne oczy rekonstruowany teatr elżbietański Globe (Pod kulą ziemską) na południowym brzegu Tamizy, a potem zajrzeć do środka tego obiektu, którego otwarcia nie doczekał inicjator jego odbudowy, amerykański aktor Sam Wanamaker. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak wiele wspólnego mieli obaj marzyciele: ten w Londynie, i ten w Gdańsku. I jak równolegle przez jakiś czas biegły drogi tych marzeń…

     Żadnej wielkiej idei nie można zrealizować natychmiast. Trzeba na to wielu lat, dziesięcioleci. Pełne dwie dekady upłynęły zanim Sam Wanamaker mógł przystąpić do wcielania swoich marzeń w życie. Kiedy tylko jako młody aktor przybył do Londynu w 1949 roku, skierował swoje kroki do Bankside, na dawne przedmieście Southwark, gdzie niegdyś wystawiano sztuki Williama Szekspira w teatrze Globe, którego był także współwłaścicielem (tylko na przedmieściu lub za murami miejskimi, miały prawo w owych czasach istnieć sceny teatralne, traktowane na równi z arenami do szczucia niedźwiedzi i domami schadzek). Ale w miejscu teatru była tylko plakieta z brązu wmurowana w ścianę browaru… Mnóstwo wody upłynęło w pobliskiej Tamizie do chwili, kiedy dwieście metrów od rzeczywistej lokalizacji teatru wzniesiono zrekonstruowany teatr. Fantasta z Ameryki powołał najpierw w 1974 roku Shakespeare Globe Centre USA w Chicago, gdzie się urodził. W kolejnych latach porozumiał się z lokalnymi władzami dzielnicy Southwark, otrzymując zgodę na rozpoczęcie prac. Dostał wsparcie od angielskich naukowców, królewski patronat i powołał fundację zajmującą się gromadzeniem niezbędnych środków.

x x x

     Do czasu, kiedy prof. Jerzy Limon, związany z Uniwersytetem Gdańskim nauczyciel akademicki, anglista, literaturoznawca, pisarz i publicysta, tłumacz i teatrolog nie zajął się wielką ideą wzniesienia Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, tylko nieliczni zdawali sobie sprawę, że tutaj właśnie, nad Motławę przybywali angielscy aktorzy jeszcze za życia autora „Snu nocy letniej”. Tego dramatopisarza budzącego liczne kontrowersje przez następne wieki, którego twórczość entuzjasta prof. Henryk Zbierski nazwał „…największym i najszlachetniejszym hałasem intelektualnym, jaki zna świat”. Tego, którego twórczość na scenach światowych i polskich interpretowano często w zależności od klimatów politycznych i społecznych, a która w ostatniej dekadzie XX wieku, objaśniana we wznowionym zbiorze esejów Jana Kotta pt. „Szekspir współczesny” wydawała się już zbyt archaiczna.

    Tymczasem w pierwszej dekadzie wieku XXI wybitny reżyser o światowej renomie, Krzysztof Warlikowski w książce–rozmowie z Piotrem Gruszczyńskim pt. Szekspir i uzurpator” mówi o sztukach autora „Burzy”: „…tam jest cały teatralny żywioł, świetnie napisane i skonstruowane scenariusze, atrakcyjne fabuły. To bardzo wszechstronny świat, który każdorazowo mówi o jakimś uniwersum. Jeżeli tylko nie traktuje się Szekspira jak świętego, pisarza kanonicznego, ale outsidera, to okazuje się, że nie ma bardziej wywrotowego autora w teatrze. I nikt lepiej nie nadaje się do przeprowadzenia teatru przez czas zmian”…

     Szekspir na scenie szekspirowskiego teatru w Polsce… Nie tylko Szekspir, ale przede wszystkim… W roku 1990 zostaje utworzona Fundacja Theatrum Gedanense, której prezesuje inicjator, Jerzy Limon. „Niestrudzenie zabiegając o fundusze na odbudowę teatru elżbietańskiego w Gdańsku – pisze w roku 2005 na łamach „Autografu” prof. Andrzej Żurowski – Fundacja (…) wniosła jednocześnie w polskie myślenie Szekspirem ostatniej dekady wieku element trudny do przecenienia (…) Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski. Wskrzeszona została znakomita teatralna tradycja Gdańska – gdzie to na bodaj pierwszym w Europie, a w każdym razie pierwszym tej rangi – choć jeszcze, oczywiście nie z nazwy – międzynarodowym festiwalu teatralnym, podczas Targów św. Dominika od progu XVII wieku w jedynym na kontynencie teatrze elżbietańskim grywano Szekspira za życia Szekspira”.

     Podczas eksplorowania w 2001 roku londyńskiego teatru Globe, zdobyłam książkę pt. „Shakespeare’s Globe Exhibition”, gdzie jednak nie ma, niestety, ani słowa o gdańskich przedstawieniach w tamtych czasach. Na jednej tylko stronie jest mowa o „travelling players” – zespołach aktorów, którzy, zaopatrzeni w odpowiednie licencje (aby nie aresztowano ich za włóczęgostwo) wędrowali po Anglii i…”Northern Europe”. Do tego – ilustracja z 1618 roku (więc już dwa lata po śmierci Szekspira) z tłumem widzów przed sceną na wolnym powietrzu…

     Northern Europe… To by się zgadzało… We wstępie do książki pt. „Hamlet dwóch czasów”, wydanej w roku 2012 – prof. dr hab. Jerzy Limon, Dyrektor Naczelny Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego (!) pisze: „Sezon 2011/2012 (…) „okrągłe 400 lat od pierwszej wzmianki w dokumentach gdańskich o występach w Szkole Fechtunku – teatrze, w którym Anglicy grali. Później, w 1635 roku, wzniesiono „nową” Szkołę Fechtunku, gdzie Anglicy występowali przez ponad trzydzieści lat! I to w tym właśnie miejscu powstaje teatr szekspirowski”. 22 lata upłynęły od założenia Fundacji, a zapał jej prezesa – ten sam…

     Ale na razie jest ostatnia dekada XX wieku. Daleko jeszcze do oficjalnego otwarcia londyńskiego teatru The Globe, ponad dwie dekady muszą upłynąć, zanim zostanie sfinalizowana gdańska wizja Jerzego Limona… I nad Tamizą, i nad Motławą mnóstwo działań odbywa się paralelnie, chociaż na różnych etapach. Jest rok 1993. Niesłychanie pracowity dla, istniejącej już 3 lata, Fundacji Theatrum Gedanense i jej prezesa. W styczniu dr hab. Jerzy Limon otrzymuje tytuł profesora nauk humanistycznych. W dniu 18 maja podejmuje niezwykłego gościa, towarzysząc mu w zwiedzaniu Starówki, ale nie tylko. To następca brytyjskiego tronu, książę Walii Karol, który przybył do Gdańska żywo zainteresowany koncepcją dekonstruowania teatru szekspirowskiego.

    …jest lato roku 2017. Wzdłuż południowej pierzei gdańskiego Długiego Targu rozstawiono opisane po polsku i angielsku – plansze tworzące ekspozycję fotograficzną, firmowaną przez Gdańsk Miasto Wolności, Kosycarz Foto Press i Muzeum Historyczne Miasta Gdańska. Kosycarz to marka, duet fotoreporterów dokumentalistów. Na licznych fotogramach seniora, Zbigniewa Kosycarza – powojenna Starówka w ruinie. Lata 50. Odbudowa. Czas dzisiaj. Czarno-białe zdjęcie z 18 maja 1993 roku. Podpis: Karol, książę Walii następca tronu brytyjskiego rozpoczął zwiedzanie Gdańska od Złotej Bramy. Jednym z celów jego wizyty było zapoznanie się z pomysłem budowy Teatru Szekspirowskiego”. Na pierwszym planie książę Karol, obok niego młody człowiek w krawacie. Któż by inny, jeżeli nie prof. Jerzy Limon… To zdjęcie – jedyna sposobność, żeby poznać wizerunek prezesa Fundacji Theatrum Gedanense z roku 1993… Bo – już jako dyrektora Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego – spotkaliśmy kilka lat temu…

     …Latem 1993 roku radosnym wydarzeniem stał się, zorganizowany po raz pierwszy Gdański Tydzień Szekspirowski (31.07-7.08), przekształcony w roku następnym w II Gdańskie Dni Szekspirowskie. To wtedy po raz pierwszy uhonorowano najlepsze przedstawienie sezonu Złotym Yorickiem. Tak też będzie na gościnnych scenach do roku 1997, kiedy Dni zostały przekształcone w – trwający dotąd – coroczny Festiwal Szekspirowski, goszczący zespoły teatralne z wielu scen krajowych i światowych.

x  x  x

    …Tamten rok, 1993, w Londynie zakończył się dramatycznie: w grudniu zmarł Sam Wanamaker, nie doczekawszy ostatecznej realizacji swoich marzeń, którym oddał dekady życia. Tak niewiele brakowało do finału. W następnym roku szachulcową konstrukcję okrągłych ścian teatru The Globe pokryła trzcinowa strzecha. Bez dachu, zgodnie z pierwowzorem elżbietańskim.

      W książce „Shakespeare’s Globe Exhibition” przerzucam strony wstecz. Zabawny rysunek upamiętniający wydarzenie z 23 kwietnia 1988 rok: Sam Wanamaker z kilofem i słynna szekspirowska aktorka Judy Dench z łopatą uczestniczą w uroczystości „Globe Start” w dniu urodzin Szekspira. Kilkakrotnie odwiedzał teren rekonstrukcji teatru sam książę Filip, zaznaczając swoją obecnością rangę przedsięwzięcia – wszak wokół wyrastającego z ziemi (wyrzeźbionego) potężnego dębu rozbudowywano ideę mocy i obiekt ze sceną elżbietańską, jak niegdyś pozbawiony dachu, za to z mnóstwem pomieszczeń przeznaczonych na cele edukacyjne i badawcze. Bardzo przysłużyły się tutaj środki z Narodowej Loterii w wysokości ponad 12 mln funtów. Niestety, było to dwa lata po śmierci Sama Wanamakera. 8 czerwca 1997 r. otwarcie tutaj dwutygodniowego festiwalu zaszczyciła królowa Elżbieta II z małżonkiem, księciem Filipem, natomiast cztery dni później, w uroczystości otwarcia Shakespeare’s Globe Theatre wzięła udział aktorka Zoe Wanamaker, córka entuzjasty Williama Szekspira i jego teatru… Odtąd – sezon za sezonem, rok po roku na szekspirowskiej scenie goszczą zespoły z całego świata. Jesienią 1999 roku zorganizuje tam uroczystą galę Fundacja Theatrum Gedanense…

     W tym samym roku fundacja otrzymuje od Rady Miasta Gdańska w wieczyste użytkowanie teren za murami Głównego Miasta, gdzie w roku następnym, na miejscu dawnej Szkoły Fechtunku podjęte zostały prace archeologiczne. Przed profesorem Limonem i jego sojusznikami jeszcze blisko ćwierć wieku starań i zabiegów… W roku 2008 powołano Gdański Teatr Szekspirowski z dyrektorem Jerzym Limonem na czele. W roku kolejnym wmurowano kamień węgielny pod budowę teatru, co w sposób twórczy zostało zaakcentowane projektem pn. „Aktorzy przyjechali”. Reżyser tego wydarzenia, Andrzej Wajda za parę lat sprowadzi do Gdańska całą gromadę aktorów, którzy wezmą udział w festiwalu „Hamlet dwóch czasów”… Przez kolejne lata odbywa się coroczny Festiwal Szekspirowski, a na miejscu budowy wyrasta bryła teatru – według nagrodzonego kilka lat wcześniej projektu architekta, prof. Renato Rizziego z Wenecji.  Dla jednych – kontrowersyjnego, dla innych – jedynego spełniającego wszelkie kryteria. Makietę teatru w przestronnej witrynie okiennej będą mogli oglądać przechodnie, turyści oraz goście tymczasowej siedziby Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego przy ulicy Ogarnej 101.

     To w tych skromnych wnętrzach biurowych spotykam się na początku września 2013 roku z prof. Jerzym Limonem, od którego otrzymuję wspaniałą publikację pt. „Hamlet dwóch czasów”. To w tej książce dyrektor wciąż jeszcze finalizowanego GTS opowiada jego zamysł: „…projekt Renato Rizzi tworzy czerpiącą z tradycji miejsca i charakteru funkcji oryginalną wizję o niepowtarzalnym wyglądzie artystycznym i ponadczasowej formie. Nawiązanie (…) poprzez użycie cegieł i przypór – do dominanty architektury dawnego Gdańska, jaką stanowi gotycka architektura kościelna, szczególnie zaś Bazylika Mariacka, tworzy architektoniczne metaforyczne (…) „pudło” na precjoza (…). Jej wieko to otwierany dach. Wnętrze tworzą delikatne drewniane galerie dla widzów, okalające – na wzór elżbietański – dziedziniec. Całość otoczona jest murem, co nawiązuje do architektury dzieł obronnych, jakimi okalano miasta”.

     Ten pobyt w Gdańsku, i sprzed roku, i w roku następnym (i w latach kolejnych) ogniskują się wokół intrygującej, początkowo przypominającej betonowy bunkier (sarkofag, jak mówią niektórzy oponenci) bryły teatru – wdzięczny temat do fotograficznej dokumentacji. Podobnie jak Szkoła Fechtunku na pocztówce – rycinie Petera Willera z połowy XVII w. (wydanej przez Gdański Teatr Szekspirowski z okazji 450 urodzin Szekspira), budowla wyrasta wzdłuż dawnych murów miejskich ze szczytową basztą, zwanych obecnie Domem Harcerza. Najeżone stalowymi prętami betonowe ściany, okolone rusztowaniami stopniowo zaczynają pokrywać antracytowe cegły. Od strony ulicy Zbytki można robić zdjęcia z wysokości kilku sklepowych schodków. Inaczej konstrukcja wygląda od strony ul. Bogusławskiego. W sierpniu roku 2013 najwyższa część teatru, ta, gdzie znajdzie się sznurownia (niezbędna dla wariantowej, pudełkowej sceny włoskiej), wydaje się być gotowa.

     Za dwa miesiące, pod koniec października zostanie zawieszona wiecha, a niebawem zacznie się montaż dachu. Za niespełna pół roku tysiące gdańszczan i przybyszów wezmą udział w widowiskowym pierwszym publicznym otwarciu dachu. Niezwykły to moment uczczenia 450 rocznicy urodzin autora „Tytusa Andronikusa” i „Makbeta”. Kiedy na początku września 2014 roku znowu mamy okazję spotkać się z prof. Jerzym Limonem, wciąż jeszcze przy ul. Ogarnej, otrzymuję zaproszenie na uroczystość otwarcia teatru w dniu 19 września. Z tego dnia zachowało się specjalne 8-stronicowe wydanie dodatku „Gazety Wyborczej”, w całości poświęcone tej nieprawdopodobnej przygodzie spod znaku Muz. Ewa Karendys podkreśliła w swoim tekście, że GTS to „pierwszy od blisko 40 lat teatr dramatyczny w Polsce wybudowany od podstaw”.

     W książce „Hamlet dwóch czasów”, zapisane zostało to niesamowite wydarzenie, jakim w dniu urodzin Williama Szekspira (23.04.2012) było zgromadzenie w Gdańsku (przy ogromnym wsparciu ze strony Andrzeja Wajdy) aktorów grających Hamleta. W południe występowali przed tłumami publiczności na scenach – przedprożach Długiego Targu, a wieczorem – w inscenizacji „Hamlet transgatunkowy”, przygotowanej przez Roberta Florczaka na terenie budowy teatru, gdzie niezawodni widzowie wędrowali od sceny do sceny pośród betonowych konstrukcji, podziwiając na ich tle scenografię wykonaną przy użyciu najnowocześniejszych technik obrazowania komputerowego.

     Od czasu zakończenia budowy w 2014 roku, GTS, firmujący się skromnie jako teatr impresaryjny, jest jedną ze scen, gdzie odbywają się przedstawienia corocznego Festiwalu Szekspirowskiego, oglądane podczas Jarmarku Dominikańskiego na wszystkich innych trójmiejskich scenach oraz wszędzie tam, gdzie jest to możliwe pod gołym niebem. Jednym z dodatkowych zadań profesora Limona było pełnienie funkcji dyrektora artystycznego tego festiwalu – stałej konfrontacji trendów w interpretacji dzieł Szekspira, przy której to imprezie współpracowali dotąd najwięksi znawcy jego twórczości z kraju i ze świata, ale też liczni wierni wolontariusze. We wstępie do „Planety Szekspir” Barbara Świąder-Puchowska podkreśliła, że „Wąska, tematyczna formuła trójmiejskiego projektu przesądza o jego wyjątkowości jako jedynego w Polsce przeglądu w swojej kategorii, a także sprawia, że jest on rodzajem soczewki, skupiającej rozmaite realizacje, powstające w różnych częściach świata pod szyldem marki „William Szekspir””.

     „Planeta Szekspir” to kompendium informacji, fragmentów rozmów i recenzji, z bogatym materiałem ikonograficznym tematu zawartego w podtytule „Druga dekada Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku 2007-2016”, i jest to jedna z kilku książek, dokumentujących wielowymiarowe inicjatywy profesora Limona i grona jego współpracowników w mieście, o którym trafnie mówi się „Gdańsk jest teatrem”. Parę lat temu rozpoczęła się trzecia dekada Festiwalu Szekspirowskiego, przerwana w roku 2020 przez pandemię. Ale prof. Jerzy Limon już wtedy, w maju zaproponował cykl teatralnych gawęd związanych m.in. z przeszłością teatru i sensacyjnymi ciekawostkami epoki elżbietańskiej. Pierwsza gawęda prof. Jerzego Limona, jaką zarejestrowano na pustej scenie GTS tematycznie związana była z… dżumą w czasach szekspirowskich…  

     Parę lat temu wynajmujemy pokój na drugim piętrze w Baszcie murów miejskich. Chyba niewielu tylko entuzjastów Szekspira miało okazję podziwiać bryłę teatru z tego miejsca. To nic, że głowa więźnie w wąskim okiennym wykuszu. Właśnie otwiera się dach – rozchylające się na boki spatynowane skrzydła przywodzą na myśl rozwartą księgę. Albo łabędzia. Tego symbolicznego Łabędzia: uhonorowanego antycznym tytułem Williama Szekspira przez kolegę po fachu, Bena Jonsona w wierszu otwierającym „First Folio” z 1623 roku – pierwszą edycję zebranych dzieł zmarłego siedem lat wcześniej dramatopisarza.

     Z parteru – jeszcze inne skojarzenia: teatralność wychodząca wprost na ulicę, jak w widowiskach pobliskiego „Teatru w oknie”, przynależnego do GTS. Poruszany wiatrem transparent przed Gdańskim Teatrem Szekspirowskim promujący „Zakochanego Szekspira”, a pod nim przechodząca roześmiana para trzymająca się za ręce… Na skrawku wpadających do kadru murów miejskich napis białym sprayem: Kasia, i serce obok. Czyżby dzieło Petruchia z „Poskromienia złośnicy”? Skrzydła dachu ponad wydłużoną bryłą Limonowskiego teatru przywodzą na myśl… Ależ tak. To nad starym – nowym Gdańskiem unosi się Pegaz, mistrz twórczego natchnienia…  

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko