Agnieszka Zajdowicz
Transmisja na żywo
jeszcze tu jestem przez chwilę
obieram z czułością chudą marchew
na rosół dla przeziębionych dzieci
jeszcze przeglądam się w lustrze zdziwiona
że ciągle mi rosną rzęsy długie i czarne
jak żałoba po matce
jeszcze mi się kleją do szorstkich rąk i ust
ciągutki rymów i planów na przyszłość
jeszcze stoją w przedsionku sportowe buty
z językiem na wierzchu, gotowe do biegu
na długie dystanse, a zupełnie nieprzygotowane
na zwykłe odejście