Jan Lechoń – Manon

0
277
Wśród burz, co już szaleją i co grożą z dali,
Kiedy wszystkie się siły rozprzęgły w naturze,
Ocalić można wszystko, jeśli się ocali
To co nas robi ludźmi: nasze własne burze.

Więc patrzaj nieulękły, jak czyha zatrata
Na tle miast wspaniałych i świat cały płonie,
I nie łam rąk, gdy widzisz, że się łączą dłonie
I usta, niepamiętne ginącego świata.

Czy słyszysz? Gdy w gruz pada, co wznosiły wieki,
W Weronie pod bombami w ogromnym płomieniu
Do Julii Capuletti Romeo Montecchi
Wśród nocy, utęskniony, woła po imieniu.

Szimeno! Której szarfa bohaterów wieńczy,
Jak nic

cię nie zmieniły te wojny wciąż krwawsze!
O Fedro, Mario…

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko