Zdzisław Antolski – MINIATURY

1
106

Icek z Działoszyc

Ojciec wspominał, jak przed wojną  do Węchadłowa przychodził Icek z Działoszyc na handel. Dzieciaki biegły za nim śpiewając:- Salce fikse za zloty, ale swojej roboty…

 Żyd się złościł, groził im kijem, jednak nikogo nie uderzył

W czasie okupacji Icek zniknął, jakby się rozpłynął w powietrzu

Pancerni

Strażacy podarowali telewizor szkole, bo doszli do wniosku, że u nich się marnuje. No i zaczęła się epopeja… Telewizyjne transmisje sportowe: mecze piłkarskie zawody w jeździe na łyżwach i Wyścig Pokoju, I najważniejsze filmy.: seriale „Doktor Kildair`e”, „Święty”, „Wojna Domowa”, nocne oglądanie „Rio Bravo”, aż do największego hitu, czyli „Czterech pancernych i psa”.

Pod namową pułkownika Janusza Przymanowskiego, autora scenariusza „Czterech pancernych…”, który prowadził audycje dla młodzieży, założyliśmy Klub Pancernych. Otrzymałem z Telewizji Polskiej pocztą legitymacje członków Klubu: Andrzeja Kozery, Staszka Lumera, Lutka Nowaka, no i mnie.  Ale chyba nie zdążyłem ich rozdać chłopakom, bo były wakacje, a musiałem wyjechać z rodzicami do Kielc, i telewizja zeszła na drugi plan. Musiałem zakuwać w szkole, w I Liceum im, Stefana Żeromskiego.

Ojciec kupił telewizor i teraz nie musiałem nigdzie biegać, żeby sobie spokojnie obejrzeć „Kabaret Starszych Panów”.

A pancerni mi się po jakimś czasie zwyczajnie znudzili…

Nieszpory

Po nabożeństwie majowym, my ministranci zdejmowaliśmy z siebie białe komże, wybiegaliśmy z chłodnego, kamiennego kościoła na przyszkolne boisko. Słońce świeciło nam prosto w oczy, ukośnie zniżało się do ciemnej plamy lasu i wielkiej sylwety góry Zawinnicy. Wikary Chamerski zawijał sutannę za pasek od swoich spodni i kopaliśmy piłkę. Bramka była narysowana białą farbą na ceglanym murze starej szkoły.

Kawki na dzwonnicy kibicowały na naszych wieczornych meczach i nie oszczędzały gardeł. Powietrze było rześkie i czyste. Gdzieś z daleka szczekały chłopskie psy. Zagwizdał przenikliwie kos.

Echo naszego śmiechu toczyło się daleko, aż na łąki, po których sunęła wolno kolejka wąskotorowa, ciuchcia. Chrystus Frasobliwy śledził nasze zagrania.

I bił brawo, po każdym strzelonym golu.

Reklama

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko