Wacława Holewińskiego Dziennik lektur
Mebluję głowę książkami
Ale Portugalia, ten kraj na skraju Europy, się zmienia. Kulturowo jest pewnie różna od reszty kontynentu – bardziej tolerancyjna, przemieszana, ciekawa innych, rozgadana, wciąż tęskniąca za innym światem. Rzadko kiedy uświadamiamy sobie, że portugalskim mówi się na czterech kontynentach, w wielu państwach – Angola, Brazylia, Gwinea Bissau, Mozambik, Republika Zielonego Przylądka, Timor Wschodni, Wyspy Świętego Tomasza i Książęca, Makau. Wszędzie tam wciąż i wciąż, może zresztą na zawsze zostało coś z tego narodu podróżników.
Klementowska w swojej książce rozmawia z ludźmi – profesorami, pisarzami, mieszkańcami Lizbony siedzącymi na ławce, przybyszami z byłych kolonii, emigrantami z innych części świata. Sięga do historii, stara się zgłębić duszę Salazara ale i jego przeciwników, przywołuje postać niezwykłą Aristidesa Mendesa, człowieka który uratował w czasie wojny tysiące uciekinierów z okupowanej Europy – także Polaków, patrzy na religijność Portugalczyków, na ich przywiązanie do kraju, lęki, frustracje.
Nie wiem czy rozgryzła dusze współczesnych Portugalczyków – bez wątpienia się do niej zbliżyła – być może tylko na odległość możliwą dla obcokrajowca, ale to nie jest mało
Iza Klementowska – Samotność Portugalczyka, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2014, str. 206.