W cmentarnym katalogu
poszukuję żywych idei
namacalną pamięcią
ogarniam wszechświat bólu
(niegdyś szczęścia)
poszukuję żywych idei
namacalną pamięcią
ogarniam wszechświat bólu
(niegdyś szczęścia)
w podróży do źródeł czasu
duchowymi ścieżkami
ocienionymi zwątpieniem
gram w drewniane paciorki
na postojach
szkicuję portret zarazy
u źródeł wydziedziczę choroby
wbrew medykom i duchownym
żądnym następnych zbiorów
umarłych
tego nikt nie musi rozumieć
tylko łatwe jest przyswajalne