Klękamy
przed panoszącym się pod mikroskopem
wszechmocnym ukoronowanym
Niczego, zda się, nie potrzebuje,
a stos ofiarny zmarłych na jego przebłaganie
rośnie niemiłosiernie
Wkrótce
zapadłą niepostrzeżenie górą
podziemnym wstrząsem
skoczy żywym do gardeł
– Przepięknie wygląda ten król
jak płonąca rozgwiazda
– mówią z gorzkim zachwytem telewidzowie –
a taki zeń potwór nie z tej ziemi…
Jednak z tej ziemi!