Tańczcie chochoły tańczcie znowu
pora nie taka już raz była
zawsze się znajdzie gdzieś pan młody
choćby się ziemia rozstąpiła.
Tańczcie chochoły chociaż kowal
sam już zapomniał dźwięku kosy
i jeśli klepie biedę młotem
skry się nie sypią wniebogłosy.
Tańczcie chochoły – nikt nie krzyknie
– Fora ze dwora wiechcie stare…
Znów wam tęsknica oko przymknie
i sercem ciśnie o powałę.
Tańczcie chochoły choćby kapeli
ręce ustały to zagra rżysko
pamiętne jeszcze melodią stali
więc tańczcie… na pośmiewisko.