Hanna Józefik – Donosy kulturalne z Kielc

0
232

Książka o teatrze.


Historia powstania kieleckiego teatru w 1877 roku, jest pozytywistyczno-romantyczna i brzmi jak fikcja powieściowa, wymyślona przez Bolesława Prusa. Oto kielecki Wokulski, browarnik (dziś byśmy powiedzieli „biznesmen”) i przedsiębiorca, Ludwik Stumpf, zakochał się w aktoreczce warszawskiej. Aby mieć ukochaną blisko siebie i jednocześnie sprawić jej satysfakcję zawodową… wybudował dla niej teatr w Kielcach. Iście królewski gest!

Częstym gościem w „Teatrze Ludwika” (jak go nazywano) był młody Stefan Żeromski. Tu kształtował się jego gust jako przyszłego dramaturga.


Kielecki teatr zawsze stał w centrum kulturalnych wydarzeń miasta. W okresie międzywojennym, na tzw. gościnnych występach, pokazywały się tu gwiazdy stołecznych scen. Sławny stał się zwłaszcza po wojnie, kiedy prowadzili go państwo Byrscy, wówczas o kieleckim teatrze głośno było w całej Polsce. Małżeństwo Byrskich podjęło się nawet, jako pierwsi w kraju, wystawić sztukę Gombrowicza, ale znakomity Autor, przebywający wówczas w Argentynie, przestraszył się, że prowincjonalna placówka to nie jest dostateczna promocja dla jego sztuki.


W dniu 5 kwietnia b. r. w kieleckim teatrze odbyła się promocja książki pt. „Obszar zaczarowanej baśni”, poświęconej historii i współczesności tejże placówki, autorstwa Zyty Trych, kieleckiej pisarki i długoletniej prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Kielcach.


Podczas promocji książki głos zabrał dyrektor teatru, Piotr Szczerski, który stwierdził, że książka ma walor dokumentalny i artystyczny. Warto w tym miejscu wspomnieć, że pani Zyta mieszkała długie lata tuż obok teatru i miała okazję obserwować jego życie artystyczne oraz, by tak rzec, zakulisowe.


Na temat książki wypowiadali się pochlebnie także recenzenci, Zofia Korzeńska, krytyk literacki oraz Grzegorz Cuper, naczelny recenzent teatru w Kielcach, który berło przejął po nieżyjącym już krytyku, Stanisławie Mijasie.

Oprawę spotkania stanowiły ballady kieleckiej pieśniarki, Małgorzaty Biesagi.


Zdzisław Antolski

Pretekst

 

Po raz drugi w kieleckim Teatrze im. Stefana Żeromskiego Jolanta Janiczak
i Wiktor Rubin (dramaturżka i reżyser) zabierają nas do swojej Krainy Czarów.
W poprzednim sezonie opowiedzieli nam fantastyczną historię Joanny – królowej kastylijskiej ogarniętej obsesyjną miłością do swego zmarłego męża, przekraczającej swoimi zachowaniami ustalony porządek. Tym razem Janiczak i Rubin biorą na tapetę Katarzynę II Wielką – Carycę Wszechrusi – postać obrosłą w legendę bezwzględności, despotyzmu, wyuzdania. Staje się ona pretekstem do opowieści
o kobiecie, która by zrealizować cele, czyni ze swojego ciała „powierzchnię pod inwestycję”. Dyspozycyjna, przyjemna w dotyku, funkcjonalna, zdolna dopasować się do potrzeb pochyla głowę, poddaje się, godzi na upokorzenia, rezygnuje ze swoich pragnień, żeby w końcu wygrać. Koszty wygranej są jednak ogromne.

 

Autorka tekstu deklaruje: „Mam gdzieś obiektywizm i fakty (…) Prawd jest tyle, ile chwil – każda subiektywna i względna.” Historię tworzą pojedyncze życiorysy i na tym skupiają się twórcy spektaklu. Fakty historyczne są naginane. Nie liczy się chronologia i daty. To nie bryk dla maturzystów. Kostiumy z epoki wiszą nad sceną. Bohaterowie zostali rozebrani do bielizny. Powierzchowność nie ma znaczenia. Janiczak i Rubin grzebią głębiej. Obnażają ciała i emocje. Odkrywają nasze słabości, niedoskonałości.

 

W grze zespołu aktorskiego nie można dopatrzeć się słabych stron. Mocnym ogniwem jest Marta Ścisłowicz – odtwórczyni głównej roli. „Jeśli chcesz dobrze grać to jak zamachowiec samobójca. Bez zabezpieczenia. Bez znieczulenia. Wygrana musi kosztować, jak nie kosztuje, jest porażką” – mówi o Katarzynie II czy o sobie?

 

Rubin i Janiczak w swojej Krainie Czarów nie spełniają życzeń. Nie podają gotowych rozwiązań, ocen. Zadają pytania. Wybierzcie się tam koniecznie.

 

 

 

 

 

                                                                                                          Hanna Józefik

 

 

 

Caryca Katarzyna, premiera 13 kwietnia 2013 r.

kolejne spektakle: 25 (premiera studencka), 26, 27, 28 kwietnia 2013 r. godz. 19

tekst: Jolanta Janiczak

reżyseria: Wiktor Rubin

scenografia: Mirek Kaczmarek

 

obsada:

Elżbieta Romanowa – Joanna Kasperek

Kanclerz – Dawid Żłobiński

Piotr III – Wojciech Niemczy

Katarzyna II – Marta Ścisłowicz

Joanna Bez Numeru – Beata Pszeniczna

Paweł I – Andrzej Plata

Alicja w Krainie Czarów – Dagna Dywicka

Orłow Grigorij – Edward Janaszek

Lizawieta Woroncowa – Ewelina Gronowska-Ośka

Stanisław August Poniatowski – Tomasz Nosiński



Premiera „Kotki” w Kielcach

 

            Najświeższą propozycją kieleckiego Teatru im. Stefana Żeromskiego jest „Kotka na gorącym blaszanym dachu” Tennessee Williamsa w reżyserii Katarzyny Deszcz. Jest to prapremiera przedstawienia w nowym tłumaczeniu Jacka Poniedziałka. „Williams odsłania otchłań ludzkiej duszy (…). Pokazuje niemal modelowo, że w rodzinie, w przeżyciach z dzieciństwa tkwi zalążek każdej osobistej traumy i wewnętrznych powikłań człowieka” – tak aktor tłumaczy swoje zaciekawienie tekstem amerykańskiego dramaturga.

Kielecki spektakl jest obrazem rodziny splątanej w gąszczu pozorów, zakłamania, wzajemnych oskarżeń. Pollitowie spotykają się na urodzinach seniora rodu – Dużego Taty – człowieka nieprzyzwoicie bogatego, który umiera na raka. Na schedę po ojcu czyhają starszy syn Gooper z ciężarną żona Mae (matką piątki dzieci) oraz synowa Margaret – tytułowa Kotka żyjąca w fikcyjnym małżeństwie. Jej mąż Brick – homoseksualista i alkoholik jest jednocześnie ulubieńcem ojca.

            Dzień urodzin Dużego Taty staje się przyczyną ujawnienia rodzinnych problemów – maski po kolei ściągają wszyscy jej członkowie. Wychodzą na jaw od dawna ukrywane kłamstwa, żale, chciwość, obłuda i wzajemna odraza ludzi żyjących pod jednym dachem. Rozpoczyna się emocjonalny roller coaster. Każdy z bohaterów ma swoją własną prawdę. Tylko czy można jeszcze cokolwiek zmienić?

            Kielecka „Kotka…” to niezwykłe połączenie opowieści o złożoności międzyludzkich relacji z wyśmienitym aktorstwem z Pawłem Sanakiewiczem na czele, dopełniona doskonałą jazzową muzyką Krzysztofa Suchodolskiego stworzoną specjalnie na potrzeby spektaklu.

 

Najbliższe spektakle: 19 i 20 kwietnia 2013 r., godz. 19.00

 

„Kotka na gorącym blaszanym dachu”

reżyseria Katarzyna Deszcz

scenografia Andrzej Sadowski

muzyka Krzysztof Suchodolski

występują:

Margaret – Beata Pszeniczna

Brick – Andrzej Plata

Mae – Zuzanna Wierzbińska

Duża Mama – Teresa Bielińska

Duży Tata – Paweł Sanakiewicz

Ksiądz Hooker – Michał Węgrzyński

Gooper – Łukasz Pruchniewicz

Doktor Baugh – Janusz Głogowski

Dixie – Amelia Hynek

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko