Piotr Goszczycki
Jedna duża wolność
Wśród wierszy można zaobserwować pewne fragmenty cykli, np. „Podpatrzone, posłyszane” czy „Pół myśli, pół wiersze”. Świadczy to pozytywnie o dojrzewającym warsztacie autorki oraz lekkości formy a tym samym łatwości w przekazywaniu poetyckich treści.. Czasem są to rozmowy, rozważania czasem frywolny żart: „Nie buduj miłości/ z samych słodkości// wcześniej czy później/ dopadną cię mdłości” (Fraszka do sztambucha).
Kolejnym tematem „rzeką”, z którą mocuje się każdy autor to wiersze o tematyce miłosnej. W przypadku dosyć późnego debiutu w poezji tej nie ma naiwności, nie ma młodzieńczej fascynacji czy płytkich wulgaryzmów używanych przez niedojrzałe pokolenie. Jak sama autorka przyznaje w jednym z wierszy – „wierzę/ w miłość/ od pierwszego potknięcia”. Natomiast wykrzykników używa w Erotyku z motylem. „Tylko tyle!/ Aż tyle!”. Aż czuć filozofię upływającego czasu. W porównaniu do niektórych autorów Danuta Hasiak nie zamyka się w swej samotni, nie jest hermetyczną dawczynią pustych emocji. W każdym jej wierszu – nie tylko miłosnym, ale i egzystencjalnym – można spotkać wiele pozytywów i afirmatywny stosunek do świata i ludzi. Adam Ziemianin porównuje je do bukietu kwiatów, w którym znajdują się niezapominajki, subtelne konwalie oraz osty i gałązka tarniny. Niedopowiedziany fragment wachlarzyka z tabeli kwietnych kolorów znajduje się również na okładce. Oprócz pisania wierszy autorka – jak pisze – doskonale czuje się trenując jogę oraz fotografując. Te trzy małe wolności stanowią jej dużą przestrzeń. W tych przestworzach poetka nawiązuje także do filozofii Nieba: „Bóg/ z uśmiechem/ spogląda na nas/ bo dobrze wie/ że ostatni los/ każdego z nas/ będzie pusty// w wygraną do wieczności.” (Loteria).
Józef Baran we wstępie do tomu pisze: Drożdżami wierszy Danuty Hasiak są prawie zawsze: koncept, ciekawe spostrzeżenie, skojarzenie – sprawiające, że humanistyczne przesłania nie mają prostodusznego charakteru. (…) W dobie wierszy akademickich, hermetycznych, rozmijających z oczekiwaniami czytelnika – autorka proponuje przymierze ze zwykłym odbiorcą a wytrychem do serc i umysłów staje się wyrazistość i prostota poetyckiej dykcji.” To ważne, aby poezja poruszała nie tylko serca ale i umysły. Wiadomym jest, że każdy będzie miał inne zdanie o jednej i tej samej książce. Myślę, że każdy wrażliwy i posiadający wyobraźnię czytelnik znajdzie wiele argumentów na to, by po przeczytaniu „Mojej małej wolności” wyrobić sobie opinię o lirykach debiutantki, które Józef Baran określił trafnie „wierszami na ludzką miarę”.
Przekonany jestem, że gdyby nie działania Śródmiejskiego Ośrodka Kultury w Krakowie, zapewne długo nie dowiedziałbym się o istnieniu wierszy Danuty Hasiak. Moja czytelnicza radość jest tym większa, że tom „Moja mała wolność” został rzetelnie zredagowany
i przyzwoicie wydany. Estetyka (obok dobrych i bezpretensjonalnych wierszy) to druga i zasadnicza cecha poetyckiej książki.
Mam nadzieję, że Danuta Hasiak nie osiądzie teraz na laurach.. Chciałbym w przyszłości spotkać się jeszcze z jakąś jej poetycką książką.
Danuta Hasiak „ Moja mała wolność”, Wyd. Śródmiejski Ośrodek Kultury w Krakowie;
Kraków 2010