pod każdym krokiem krzepnie
krew
skrzą krople rosy w pajęczynach
kruszy się odlew pęka
rtęć
a most wybucha
latarniami
na podwieszanym niebie
znów nic nie czuję
choć od wczoraj
próbuję wskrzesić i
odwołać
trzymany w palcach
stary świat
pod każdym krokiem krzepnie
krew
skrzą krople rosy w pajęczynach
kruszy się odlew pęka
rtęć
a most wybucha
latarniami
na podwieszanym niebie
znów nic nie czuję
choć od wczoraj
próbuję wskrzesić i
odwołać
trzymany w palcach
stary świat