Roman Soroczyński – Teatralne przyspieszenie

0
606

Zapewne wszyscy widzowie teatralni z niecierpliwością czekali na poluzowanie obostrzeń związanych z epidemią SARS-Cov-2. A cóż dopiero można powiedzieć o aktorach, reżyserach i innych osobach związanych zawodowo z teatrami?
Dlatego nie dziwię się, że na przełomie maja i czerwca 2021 roku nastąpił wysyp premier teatralnych. Nie dotarłem na wszystkie nowe spektakle, ale skusiłem się na krótki opis obejrzanych.

Claude i Margot – tytułowe Uciekinierki/ fot. Bartek Warzecha

29 maja Teatr Ateneum zaprezentował, na Scenie 20, spektakl Uciekinierki. Ta pełna emocji i humoru komedia, napisana przez francuski duet autorski Pierre Palmade & Christophe Duthuron, podbiła serca francuskiej publiczności. W światowej prapremierze, która miała miejsce 12 września 2007 roku w Bordeuax, zagrały Line Renaud i Mouriel Robin. W Teatrze Ateneum tytułowymi uciekinierkami są Magdalena Zawadzka i Sylwia Zmitrowicz. Co ciekawe, obie Panie od lat są w zespole Teatru, a do tej pory rzadko spotykały się na scenie!
Margot, po 20 latach monotonnego życia rodzinnego, decyduje się opuścić dom, by wreszcie spróbować egzystować na swoich zasadach. W tym samym czasie Claude opuszcza dom spokojnej starości, bo czuje, że jeszcze chwila, a zanudzi się tam na śmierć. Obie bohaterki dosłownie stają sobie na drodze w realizacji marzeń o nowym życiu. Tak rozpoczyna się seria emocjonujących przygód, które stwarzają uciekinierkom szanse na przyjaźń i demonstrację  kobiecej solidarności, ale przede wszystkim poczucie, że wreszcie żyją. Wędrówka obydwu bohaterek stała się pretekstem do wielu dygresji na różne tematy, w tym nawet dotyczące sfery intymnej. Autorzy nie wnikali dogłębnie w rozmaite doświadczenia bohaterek, nie postawili na efektowność widowiska. Skupili się raczej na dialogu, na zmienności akcji i emocjach. Mimo pozornej lekkości niemal cały czas widać było zmagania bohaterek z ich własną psychiką. Słychać było to podczas rozmów, widać było na twarzach aktorek. Gra słów była powodem rozważań filozoficznych oraz bytowych. Wzajemne relacje bohaterek przypominają sinusoidę. Krótkie przerwy między poszczególnymi scenami są urozmaicone przez dowcipne karteczki pokazywane zza kulis, a przede wszystkim przez dyskretną muzykę, która została opracowana przez reżysera, Wojciecha Adamczyka, a sięga – jak mi się wydaje – do utworów Krzysztofa Komedy.

Uciekinierki (oryg. Fugueuses) – prapremiera polska: 29 maja 2021 r., Scena 20 Teatru Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie
autorzy: Pierre Palmade & Christophe Duthuron
przekład: Barbara Grzegorzewska
reżyseria: Wojciech Adamczyk
opracowanie muzyczne: Wojciech Adamczyk
scenografia i kostiumy: Katarzyna Adamczyk
projekcje: Magdalena Ziarnik
Asystentka reżysera: Magdalena Sowińska
Obsada:
Claude – Magdalena Zawadzka
Margot – Sylwia Zmitrowicz

Geometria Propagandy – jedna ze sztuczek Białego Królika/ fot. Piotr Leczkowski

Powieść Alicja w Krainie Czarów Lewisa Carrolla (właściwe nazwisko Charles Lutwidge Dodgson) stała się inspiracją dla twórców spektaklu Geometria Propagandy, który 4 czerwca zaprezentowano na scenie Teatru Druga Strefa. Widowisko jest określane mianem “monodramu nowocyrkowego”, czyli cyrku bez zwierząt, w którym widz skupia się na performerze. Jedyną postacią występującą na scenie jest Biały Królik, grany przez debiutującego w roli aktorskiej Tomasza Piotrowskiego. Według oficjalnych danych, Królik trafił tu całkiem przypadkiem               i całkiem przypadkiem ma do rozdania 6 473 827 382 darmowych biletów na lot do Krainy Czarów, na czele której stoi Królowa Kier. W tym celu Białas, w garniturze i pod krawatem, kusi ludzi przedziwnymi rzeczami. Czy żonglerka może być jawną propagandą lub czy można manipulować ludźmi dokładnie tak samo, jak manipuluje się przedmiotami? Nie! Widowisko stało się pretekstem do pokazania współczesnego świata. Istnieje duże ryzyko, że nie czekając na żadne sensowne wyjaśnienia, ludzie skorzystają z darmowych biletów do Krainy Czarów. Czyż nie nasuwają się analogie do obecnej sytuacji w niektórych krajach?
Do tej pory Alicja w Krainie Czarów kojarzyła mi się z literaturą dziecięcą. Teraz patrzę na tę książkę nieco inaczej. Nie bez kozery jeden z jej tłumaczy, Maciej Słomczyński, powiedział:
Jest to zapewne jedyny wypadek w dziejach piśmiennictwa, gdzie jeden tekst zawiera dwie zupełnie różne książki: jedną dla dzieci i drugą dla bardzo dorosłych.
W każdym teatrze, oprócz oglądania widowiska, warto rozejrzeć się również za tzw. „techniką”. W przypadku Geometria Propagandy opłaciło się to, bowiem było to pierwsze widowisko Teatru Druga Strefa, w którym wykorzystano technikę audiodeskrypcji, ułatwiającej odbiór przez osoby głuche i niedosłyszące.
Geometria Propagandy – premiera: 4 czerwca 2021 r., Teatr Druga Strefa
Reżyseria, dramaturgia i przestrzeń świetlna: Sylwester Biraga
Koncept i choreografia: Tomasz Piotrowski
Kostiumy: Rurzowa, Maniek Skucha, Kamil Dziliński
Video:  Karolina fender Noińska JAJKOFILM
Współpraca: Anna Dzilińska, Małgorzata Dyoniziak
Realizacja techniczna: Michał Cieślak, Elek Baranowski
Obsada:
Biały Królik – Tomasz Piotrowski
Królowa Kier (w projekcji video): Anna Dzilińska

Bitwa o tron – kandydaci/ fot. Teatr Syrena

Najnowszy spektakl Teatru Syrena, Bitwa o tron. Musicalowy talent show, jest utrzymany w konwencji telewizyjnych programów z gatunku talent show: o uznanie widowni zabiega ośmiu polskich królów – każdy z przebojową piosenką. Kandydaci prezentują na scenie utwory inspirowane muzyką krajów, z których pochodzili władcy: w estetyce grupy ABBA śpiewa, wywodzący się ze szwedzkich Wazów, Zygmunt III; pochodzący z Saksonii August II Mocny łączy metalowe brzmienia, bliskie zespołowi RAMMSTEIN, z mozartowską arią. O ile dobrze zorientowałem się, Stefan Batory sięga do repertuaru grupy OMEGA, zaś Jan Kazimierz parafrazuje Michała Wiśniewskiego. Tekst każdej piosenki mówi o pewnych elementach biografii danego króla. Ich przekaz jest wzmocniony przez kolorowe i eurowizyjne stylizacje, co – w połączeniu z dobrze ułożoną choreografią – wciąga widza w kolorowe show.
Prowadzącymi show są dwaj zakonnicy: jezuita Piotr Skarga i paulin Augustyn Kordecki. W ten sposób następuje nawiązanie do epoki, w której przedstawiciele duchowieństwa byli głównymi komentatorami życia publicznego.
Ale historia Polski – to nie tylko mężczyźni i toczone przez nich bitwy. Przypominają o tym jurorki show – matki, siostry, żony i kochanki polskich władców. I to one – Bona Sforza, Anna Wazówna, Maria Kazimiera (bardziej znana jako Marysieńka) i Katarzyna Wielka) – upominają się o miejsce kobiet w polskiej historii. Jurorki doskonale punktują wady i zalety polskich władców.
Bitwa o tron… jest mocno nasiąknięta kiczowatymi stylizacjami, ale bawi i uczy, jednocześnie wciągając publiczność do aktywnego uczestnictwa. W ten sposób doskonale wpisuje się w światowy trend, zgodnie z którym musicale intensywnie przyglądają się historii, inscenizują ją i popularyzują. Będący ze mną na przedstawieniu mój Syn powiedział, że będzie musiał przypomnieć sobie sylwetki niektórych królów. Sam też miałem wątpliwości co do tego, jak wyglądał Stefan Batory: wszystkie znane mi przekazy prezentują króla w żupanie i futrzanej czapce, a w przedstawieniu wystąpił w lekkim ubraniu i z długimi jasnymi włosami. Dopiero po pewnym czasie domyśliłem się, o co chodzi: wszak najbardziej znanym utworem wspomnianego zespołu OMEGA była „Gyöngyhajú lany”, czyli…  „Dziewczyna o perłowych włosach”!
Bitwa o tron. Musicalowy talent show – premiera: 10 czerwca 2021 r., Teatr Syrena.
Libretto, teksty piosenek i reżyseria: Jacek Mikołajczyk
Muzyka i kierownictwo muzyczne: Tomasz Filipczak
Choreografia: Santi Bello
Kostiumy: Tomasz Jacyków
Scenografia: Jake Smart
Projekcje: Tomasz Grimm
Reżyseria światła: Artur Wytrykus
Współpraca choreograficzna: Patryk Gładyś
Asystentka reżysera: Aleksandra Ślązak
Obsada: Łukasz Szczepanik (Henryk Walezy), Anna Terpiłowska (Stefan Batory), Maciej Dybowski (Zygmunt III Waza), Albert Osik (Władysław IV Waza), Przemysław Glapiński (Jan Kazimierz Waza), Michał Konarski (Jan III Sobieski), Marcin Wortmann (August II Mocny), Agnieszka Rose (Stanisław August Poniatowski), Beatrycze Łukaszewska (Bona Sforza), Katarzyna Walczak (Anna Wazówna), Magdalena Placek-Boryń/Karolina Gwóźdź (Marysieńka), Marta Walesiak-Łabędzka (caryca Katarzyna Wielka), Piotr Siejka (o. Augustyn Kordecki) oraz Jacek Pluta (ks. Piotr Skarga).

Don Juan i Sganarel – fot. Bartek Warzecha

Teatr Ateneum tak się rozpędził, że zaraz po poluzowaniu obostrzeń zorganizował drugą premierę. Wszyscy wiemy, że Don Juan opowiada o słynnym uwodzicielu, którego imię oznacza w potocznym języku permanentne i nieukojone uganianie się za kobietami w dosyć jednoznacznym celu, jakim jest zaciąganie ich do łóżka. Ten uwodzicielski donżuanizm nie zna granic, każda kobieta dobra i każda zasługuje na szybki ślub, byle tylko nasz seksmaniak mógł osiągnąć swoje. Ale czy tylko o tym opowiada ta sztuka? Nie! Pokazuje ona świętoszkowaty świat otaczający bohatera. Jego podboje są etyczną i filozoficzną prowokacją, wyzwaniem rzuconym światu klerykalnej hipokryzji ubranej w piękne słowa. W chwilach szczerości bohater spektaklu mówi do swojego sługi, Sganarela, że nie ma Boga, a jedyną prawdą, w jaką warto wierzyć, jest stwierdzenie: dwa a dwa to cztery. Don Juan zostaje ukarany w końcu za bluźnierstwo, a jego erotyczne podboje obracają się przeciw niemu. Czy jednak świat stanie się przez to lepszy? Nie sądzę!
Don Juan albo kamienna uczta – premiera: 11 czerwca 2021 r., Scena Główna Teatru Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie
Autor: Molier
przekład: Jerzy Radziwiłowicz
reżyseria: Mikołaj Grabowski
scenografia i kostiumy: Zuzanna Markiewicz
reżyseria światła: Katarzyna Łuszczyk
asystentka reżysera: Joanna Trzcińska
OBSADA: Tomasz Schuchardt, Dorota Nowakowska, Paulina Gałązka, Julia Konarska, Katarzyna Ucherska, Bartłomiej Nowosielski, Artur Barciś, Dariusz Wnuk, Przemysław Bluszcz.

Słowo jest ogień – grafika/ fot. Teatr Polski
Słowo jest ogień – Jerzy Schejbal_fot. Katarzyna Chmura

Teatr Polski w Warszawie postanowił uczcić bardzo ważną rocznicę: 24 września 2021 roku mija dwieście lat od urodzin Czwartego Wieszcza. Dlatego rok 2021 został ustanowiony przez Sejm RP Rokiem Cypriana Kamila Norwida.
Słowo jest ogień – to znakomicie wybrany przez Janusza Majcherka zbiór tekstów Cypriana Kamila Norwida oraz tych, którzy pisali o nim: Konstantego Gaszyńskiego, Juliusza W. Gomulickiego, Andrzeja Edwarda Koźmiana, Kajetana Koźmiana, Zygmunta Krasińskiego, Teofila Lenartowicza, Władysława Mickiewicza, Czesława Miłosza, Marcelego Motty’ego, Aleksandra Niewiarowskiego, Jana Rosena, Zbigniewa Sudolskiego, Józefa Tokarzewicza, Antoniego Zaleskiego.
Sam Cyprian Kamil Norwid pisał o sobie, że jest człowiekiem niepotrzebnym, który funkcjonuje jak „w trupie doskonałej nad- kompletowy aktor”. Był twórcą, który szukał swego miejsca i go nie znalazł. Artysta, który wiedział, że społeczeństwo go nie chce, tym boleśniej odczuwał, że jest temu społeczeństwu potrzebny. Niespełniony geniusz, samotnik postrzegany jako dziwak. Niezależność myśli utożsamiał z niezależnością materialną. Nie umiał, jak Mickiewicz, zjednywać sobie ludzi; nie grywał na giełdzie, jak Słowacki; nie mógł dokładać do swej twórczości z rodowego majątku, jak Krasiński. Chciał utrzymywać się wyłącznie z działalności twórczej. Wolność artystyczną okupił życiem w ubóstwie, śmiercią w nędzy i zapomnieniem tuż po odejściu. Dopiero pod koniec XIX wieku jego twórczość odkrył i zaczął publikować Zenon Przesmycki (Miriam). Stąd utarło się przekonanie, że Norwid – jako twórca – został odrzucony przez współczesnych, by być zrozumianym dopiero przez następne pokolenia „późnych wnuków”. „Czwartym wieszczem” stał się dopiero w dwudziestym wieku. Zresztą, do tej pory wśród historyków literatury trwają spory, na ile był romantykiem, a na ile wyprzedzał swoją epokę.
Osobiście uważam, że Cyprian Kamil Norwid znacznie wyprzedził swoją epokę. Jego twórczość nawet dzisiaj wydaje się dosyć trudna! Kiedy jednak słuchałem jego poezji w znakomitym wykonaniu aktorów Teatru Polskiego, o wiele łatwiej było mi zrozumieć ją. Potwierdziło to moją tezę, że Dyrektor Teatru, Andrzej Seweryn – który w tym spektaklu wystąpił  w projekcji video – fantastycznie prowadzi zespół aktorski! Rzadko chwalę aktorów imiennie, ale muszę przyznać, że do Pawła Krucza, którego talent podziwiam od dawna, wspaniale dołączył Krzysztof Kwiatkowski. Cóż za dykcja, cóż za znakomita interpretacja – przypomnijmy, trudnego – tekstu! Do wysokiego poziomu, zaprezentowanego przez młodszych kolegów, pięknie dostosował się Jerzy Schejbal. I tu znowu o technice: aktorzy byli nagrywani za pomocą kamery, która znajdowała się nad sceną. Dzięki temu byli oni widoczni podwójnie: w pionie i w poziomie. Nagrania te były uzupełniane przez ciekawą scenografię, ukazującą rękopisy Cypriana Kamila Norwida oraz… jego rysunki.
Słowo jest ogień – premiera: 12 czerwca 2021 r., Duża Scena Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie
Scenariusz: Janusz Majcherek
Reżyseria: Szymon Kuśmider
Praca nad słowem: Teresa Budzisz-Krzyżanowska
Scenografia: Jolanta Gałązka
Kostiumy: Grażyna Piworowicz
Muzyka: Dominik Strycharski
Projekcje: Piotr Solecki
Nagranie wideo: Tomasz Kencler
Reżyseria światła: Jarosław Wardaszka
Inspicjent: Katarzyna Bocianiak
Sufler: Małgorzata Ziemak
Producent wykonawczy: Magdalena Mróz
Obsada: Krzysztof Kwiatkowski, Paweł Krucz, Jerzy Schejbal, Krystian Modzelewski, Adam Cywka, Katarzyna Skarżanka, Ewa Domańska, Dorota Landowska oraz (projekcja wideo): Andrzej Seweryn.


Co ciekawe, śmiało można powiedzieć, że – bez względu na to, czy dany utwór został napisany czterysta lub dwieście lat temu, czy jest dziełem współczesnym – każdy z omawianych powyżej spektakli dużo mówi nam o współczesnym świecie! Czy to kwestia doboru repertuaru, czy ponadczasowość Sztuki pisanej przez duże „S”? Odpowiedź zostawiam P.T. Czytelnikom.


Roman Soroczyński
13.06.2021 r.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko