Do napisania tego tekstu zainspirowały mnie a może raczej sprowokowały dwie informacje. Pierwsza z listopada 2024 z radiowej trójki dotyczyła tego, że według badań literaturoznawców (bodaj amerykańskich) wiersze stworzone przez sztuczną inteligencję są – w większości – lepsze od tych pisanych przez poetów (z inteligencją naturalną?). Nie będę wdawał się w metodologię tych badań, nie mam żadnych podstaw, aby z tymi wnioskami dyskutować. Uznaję, że najpierw oceniający fachowcy czytali wiersze i je klasyfikowali (dobre-lepsze-złe) a potem ujawniano autorów. Jak w konkursach literackich.
Nie przypadkowo wspominam o konkursach literackich, bo druga informacja dotyczyła tego, co znalazłem w regulaminie jednego z konkursów. Otóż pojawił się tam wymóg, aby nadsyłane wiersze nie były tworzone przez AI (sztuczną inteligencję), bo to je wyklucza. Tu dwie uwagi. Nie wiem, czy pierwszy raz pojawił się taki wymóg, być może nie pierwszy, ale ja nań trafiłem dopiero teraz (nie śledzę aż tak „rynku konkursowego”). I druga uwaga: a jak oni to sprawdzą? Używając AI? Nie wiem, zostawiam te znaki zapytania mądrzejszym, bardziej zorientowanym.
Te dwie informacje wywołały we mnie następujące karpiele umysłowe.
Czy w literaturze zbliża się czas wypierania twórczości autorstwa inteligencji naturalnej (zostańmy przy tym sformułowaniu) przez autorów programów komputerowych, też w końcu autorów z krwi i kości, więc nic tu nie będzie wcale takie proste, jeśli mówimy o prawach autorskich i do czego: do samego programu, czy też i do jego wytworów, np. wierszy? No i nie wiem, jak jurorzy konkursów poetyckich poradzą sobie z łamiącymi zakaz wspierania się AI?
Nie bardzo też widzę sens takiego zabiegu, tzn. wyręczania się AI. (Pomijam tu oczywistych oszustów nastawionych na gratyfikacje i nagrody a nie piszących „z serca” czy „z wątroby”. Nie bardzo potrafię wyobrazić sobie kogoś, kto dostrzegł w sobie talent lub przynajmniej ma nieodpartą potrzebę pisania, poetyckiego uzewnętrzniania się, wyręczającego się w tym sztuczną inteligencją, bo co wtedy osiąga, realizuje z wymienionych motywów?
Macie, Drodzy Czytelnicy i Autorzy, pomysł jak rozwinie się ta sytuacja i jak ją ewentualnie ogarnąć?
Dobrego Literackiego Nowego Roku!
Czy autorami można nazywać osoby, które w dziedzinie literackiej korzystają ze sztucznej inteligencji. Skandal, że w ten sposób powstają wiersze, eseje i inne formy. Jeszcze większym skandalem nagradzanie tego rodzaju sztucznych wyrobów, bo trudno to nazwać utworami. Pytanie, jak to kontrolować, jak to sprawdzić.