barbarzyńcy bez bród rudych czy czarnych zbrojni
w złoto więc we władzę
nad źródłem ropy obmywają ręce i serca karmią się innych
głodem do syta
cudzą nagością okrywają szpetne ciała
barbarzyńcy pochylają się nad homarem nie nad
Homerem nie znają poezji
ich język plugawi ludzką mowę
warczą warkoczą war war war zachwaszczają ogrody
sztuki
barbarzyńcy w bród mają dóbr gromadzonych
grabieżą i groźbą przesuwają wytrzymałości granice
państw rzek i dobrego smaku barbarzyńcy za nic
mają muzykę szlachetne instrumenty dźwięki
subtelne
trąby surmy tuby klekotki i kotły wystarczą
barbarzyńcy brud mają wżarty głęboko w dusze i rąk nie
mają czystych zamiarów ni sumień
prą naprzód bez oglądania się za siebie mosty paląc
grunt pod nogami i ludzi depcząc kwiaty wartości i
godność burzą miasta krew i spokój
barbarzyńcy nie plują sobie w brody
w kołnierzykach białych i rękawiczkach popełniają
zbrodnie bez kary więc doskonałe
———————————————————-
Milena Lech, ur.1976, ukończyła filologię polską i podyplomowo historię, posiada licencjat z filozofii. Mieszka i pracuje w Rzeszowie, ucząc języka polskiego i etyki. Społecznie prowadzi zajęcia teatralne w Domu Seniora. Autorka zbiorów poezji „Świtezianka”, ”WeRstchnienia”, „Słowienie” oraz sztuk teatralnych. Ma za sobą debiut reżyserski autorskiego monodramu „INKA. Rzecz o Danucie Siedzikównie”, wystawianego w kraju i za granicą.
Jej pasje to literatura, zwłaszcza iberoamerykańska, teatr i samotne podróże motocyklowe. Interesuje ją szeroko pojęta kultura, sztuka i teologia.
Propozycje wierszy wraz ze zdjęciem prosimy przesyłać na adres: ludmila.janusewicz@wp.pl