Omawiana książka: Mircea Eliade, “Mity, sny, misteria” (wyd. KR, Warszawa 1999, przekład Krzysztof Kocjan).
Zajawka: Eliade to był dla mnie kluczowy dla mojego myślenia filologicznego filozof, podczas trwania moich studiów literaturoznawczych i pozostaje nim do dzisiaj.
Słowa kluczowe: Książkę tę czytałem równolegle z moim rozmyślaniem nad twórczością Stanisława Vincenza, co potem zaowocowało konkluzjami odnośnie Vincenza. To, co w książce Eliadego, może być potraktowane jako metodologiczny materiał do interpretacji Vincenza. Eliade w zasadzie wciąż powraca do tych samych kategorii, nazwałbym to pisarstwo pisarstwem antropologicznym. Stale pisze Eliade o ontofaniach, hierofaniach, teofaniach – są to modele antropologiczne, które pokazują łączność człowieka z bóstwem i kosmosem. Np. wyobrażeniem teofanicznym jest wyobrażenie drzewo, które pełni rolę w uniwersum nieświadomości i służy jako szyfr życia głębinowego.
Kluczowe pojęcie mitu, jako historii prawdziwej, która zdarzyła się na początku czasu. W micie możemy mówić o absolutnym kresie historii, mit jako absolutny upadek w czas – odsyłam do książki Ciorana o tym samym tytule. Opisywanie życia ludów indoeuropejskich i afrykańskich – naczelną kategorią praca, jednak traktowana jako zabawa – “pracujemy tylko po to, by móc tańczyć”. Eliade mnóstwo pisze o życiu głębinowym, nieświadomym i podświadomym. Życie nieświadome związane ze śmiercią, ciągły, naprzemienny rytuał śmierci i zmartwychwstania. Porządek mitu i historii. Porządek historii jest nieco inny – człowiek jest bytem na wskroś historycznym i na wskroś mitycznym. Ceremonia masek u ludów prymitywnych. Tam maski nie przykrywają czegoś do ukrycia, jak to jest w społeczeństwach współczesnych. Maska w ceremoniach pradawnych ściśle przylega do twarzy i pełni rolę w doświadczeniach ekstatycznych i mistycznych, prowadzi do snów, ekstazy, transów. W porządku mitu dochodzi również do symbolicznego powrotu do chaosu, który jak pisze Eliade, jest niezbędnym elementem każdego stworzenia. Przechodzenie chaosu w kosmos. Inicjacja mit odbywa się dwufazowo: umieranie dla zmysłowości historycznej, świeckiej, aby odrodzić się w zmysłowości mistycznej. W związku z tym możemy mówić o doskonałej ciągłości tego doświadczenia pradawnego, kiedy w transie mistycznym ta inicjacja się wydarza. Wszystko u Eliadego tętni i żyje, Bóg jest także Bogiem żywym, nie jest Bogiem rozumowym, ale stoi po stronie irracjonalności, jest również Bogiem wcielonym. Owe wcielenie ma również miejsce w teofanii – co ciekawe teofania objawia się w kamieniu – czymś stałym, stabilnym. Główna oś strukturalna dotyczy opozycji między czasem historycznym a mitycznym. Czas mityczny: in illo tempore, czas historyczny: hic et nunc. Opozycja między tym, co rzeczywiste a tym, co nierzeczywiste. Czas historyczny jest czasem doświadczenia religijnego zwyrodnienia, czas mityczny jest prawdziwie religijny – powstaje bezpośrednio z ziemi – rolnictwo, zbieractwo – duchowy horyzont ludzkości archaicznej, który prowadzi do epifanii siły witalnej. Bóg płodności zajmuje się użyźnianiem gleby ziemskiej – kosmiczna hierofania skutkująca świętością życia.
Czas świecki przekształca się pod wpływem działania mitu w czas święty. Zachodzi to, co nazywa Eliade mistyczną solidarnością z ziemią. Struktura labiryntowa świata bezpośrednio związana z ciałem ziemi. Hierogamia jako akt stworzenia, która jest zarazem kosmogonią i biogonią. Pojęcia, przekładając na prosty język, próbują łączyć niebo z ziemią. Dualizm tego, co kobiece i tego, co męskie. Kultura zbieractwa, łowiectwa, gospodarka społeczeństw prymitywnych, tworzy świętość danego miejsca, któremu pomagają bóstwa płodności, śmierci i narodzin, co prowadzi do odrodzenia w matczynym łonie. U Bataille’a z kolei można przeczytać, że jest cienka granica między rozkoszą a świętością, dlatego też orgia, jak pisze Eliade, prowadzi do świętości, jest symbolicznym powrotem do chaosu. Eksplozja nasienia zapładniająca ziemię matkę – uniwersalna macica. Dialektyka przeciwieństw, coincidentia oppositorum. Stale pojawia się kategoria drzewa, jako osi kosmicznej, która łączy niebo z ziemią. Świętość i upadek orgiastyczny sprzężone ze sobą, tak jak śmierć z życiem, śmierć nie jest kresem, ale prowadzi do kolejnych narodzin. Dostęp do duchowości, która wyraża się w inicjacjach plemiennych. Sprzęgnięcie porządku cierpienia i porządku radości. Cierpienie jako rytuał ofiarny – waloryzowane pozytywnie – np. choroba psychiczna, czy opętanie demona w ludach prymitywnych jest dobry, gdyż człowiek, który dojdzie do zdrowia, staje się szamanem i przewodnikiem grupy plemiennej.
Trójjednia cierpienia, śmierci, zmartwychwstania. Kobiece związki tajemne zawsze łączą się z misterium narodzin i płodności.
Antropologia Eliadego – jakby orgiastyczny orszak karnawałowy, który tworzy później pewien uporządkowany kosmos. Ostatni akt misterium: życie rzeczywiste po akcie inicjacyjnym to życie uświęcone, życie płodne, misterium płodności. Nigdy nie dochodzi do kresu absolutnego, zawsze jest to rozpoczynanie na nowo. Rodzajem śmierci inicjacyjnej, jest szaleństwo inicjacyjne – opętany chce posiąść tajemną wiedzę i tajemną mądrość – wejście do brzucha potwora, zstąpienie do piekieł.
Eliade pisze, że człowiek przeżywa na ziemi początki nieśmiertelności, poprzez naprzemienność rytmu śmierci i zmartwychwstania – człowiek stale umiera i stale powstaje z martwych. Choroba psychiczna:
misterium tremendum i fascinans – fascynacja i odpychanie. Czy po przejściu przez chorobę psychiczną, można być przewodnikiem? Takie pytanie można zadać. W społeczeństwie obecnym taka osoba traktowana jest jako dotkliwie upośledzona, często ta psychiczna dolegliwość mylona jest z niepełnosprawnością intelektualną. Vincenz a Eliade, konferencja Vincenzowska, wiele tematów Eliadowskich – wtajemniczenie misteryjne u Vincenza – tajemna wiedza i zejście do podziemi.
Kategoria opętania u Eliadego – społeczeństwo współczesne, nadmiar stresu. Funktory stresu: działania innych ludzi, mniej lub bardziej zakamuflowane, żyjemy w społeczeństwie zamaskowanym, w którym piękna maska ukrywa żenująco nieciekawą treść. Orszak zwodniczo pięknych masek – napór owych masek skutkuje u osoby nadwrażliwej wycofaniem i zejściem do podziemi. Uświęcenie pierwotnej gleby życia – u Vincenza. Teza: szaleństwo u Vincenza kontrolowane przez miłość, wyrażającej się w kategoriach caritas i pietas, czyli miłości solidarnej oraz opiekuńczej. Warto czytać Eliadego, warto poznawać antropologię religii, by móc bardziej świadomie czytać literaturę piękną.