Obszary
domeną Heraklita były wymiary ukryte
rzeczywistości wiekuiste z ich Największym Umysłem
Architektem Kosmosu ojcem tęczowych dusz i pasterzem gwiazd
zajmującym świetlisty tron w niewidzialnym Centrum Wszechświata
Heraklitowi wtórowało wielu
a Spinoza poszukiwał tej najpiękniejszej Substancji
my pikietujemy w swych małych szklanych domach wiszących na Drzewie Natury
które poddane jest powiększającej się armii korników
pikietujemy kłaniając się jedynie temu co widzialne
na czele z papierowymi bogami ciała i banknotów
które szeleszczą jak listopadowe liście
2015 – 2024
Stare i nowe horyzonty
Do nowoczesnego
zbierasz swój czas w szeleszczący bukiet stworzony z mody tęczowej
i z wypasionych świtów gdzie kulturę podniesiono z chodnika
zbierasz swój czas w święte tu i teraz
a starzy dziwacy tacy jak da Vinci czy Strauss
leżą na zakurzonych strychach ojców i służą do czyszczenia nowej fury
pomyśl homo sapiens
gdzie tu człowiek w człowieku
2015 – 2024
Stare i nowe horyzonty
Odwieczne
a więc przybywamy z odwiecznej gardzieli wszechrzeczy
zawsze bezwolnie i coraz częściej nieproszeni
wpadamy do czyjegoś małego świata
albo na front kolejnej wojny
a więc jesteśmy jeszcze czytelnikami Apokalipsy świętego Jana
albo długich płomiennych listów niejakiego Pawła z Tarsu
chociaż dzień kusi nas nowymi wygodami
a wojny pożerają dzieci i koty
a więc zmierzamy do sześciennego złocistego i wiecznego Jeruzalem
spływającego z nieba jak arka przed nowymi wodami potopu
niesiemy wiarę nadzieję i wodę dla pustynnych nędzarzy
albo powoli zsuwamy się do kosmicznego zsypu
2015 – 2024
Stare i nowe horyzonty
Recepta
powtarzanie formuły na codzienne trwanie
słowa i gesty filary uśmiechu i świętości
mantra na dziś i na wieczność
bo kobiety za ladą i za biurkiem i faceci w trwaniu z rozsądku
wszyscy zamknięci w dopasowanych definicjach
które otwierają kolejny świt
i szczerzą zęby krat
powtarzanie formułki
hymn dziecka Brodatego Wszechświata
lecz tylko nielicznym udaje się zbiec w ramiona niecodzienności
2015 – 2024
Stare i nowe horyzonty
On
ten który przybył z wysokości powiedział bogami jesteście
nigdy jednak nie odrzucił Najwyższego Umysłu
architekta dusz i stwórcy meandrów
niebieskiego sanitariusza wróbli
bo lew potrafi być tylko psotnym kociakiem
a kolczasta róża zawsze jest piękna
2015 – 2024
Stare i nowe horyzonty
Optyka
w tęczowych obłokach krezusi koneksje i upajające wyspy
a człowiek człowiekowi wilkiem nawet wśród Łazarzy
Władimir już dawno pokazał karty i nęka Europę
jego brunatne futro pokrywają płatki śniegu
a pazurzasta łapa odgrzebuje gwiazdy
które spadły ze spiczastych czapek
2015 – 2024
Stare i nowe horyzonty
W nocnej ciszy
uśmiechnij się do gwiazd migoczących czerwcowym baldachimem
a ujrzysz bajkowe postacie w żółtych i czerwonych kubrakach
brodate karły i olbrzymy z nieskończonych niebieskości
dojrzysz mocarzy przenoszących barwne światy
ojców i sędziów w jednym świetlistym ciele
poślij w przestrzeń dobre myśli a zobaczysz ukryte twarze
miliony kolorowych braci śpiewających nowe psalmy
i wznoszących międzygwiezdne katedry miłości
chociaż pot i łzy również są ich udziałem
2015 – 2024
Stare i nowe horyzonty
Rany prześwitu
uśmiech kwietniowego Księżyca jak łuk z równoległej rzeczywistości
dziwna brama wycięta i otwarta w czarnej zasłonie w gwiazdy
albo jeden z elementów nieznanego kolażu Wszechświata
uśmiech kwietniowego Księżyca pocięty jest gałęziami topoli
2016 – 2024
Stare i nowe horyzonty
Fantazja
imaginacja jak biała kula i zawsze oczekujący horyzont
oto dzień i noc w jednym płóciennym przedstawieniu
w jednym tchnieniu niecodziennego umysłu
ptasie błękity i zgasłe korony drzew
żelazny kontrast z przyszłości
i czarna linia podziału
Magritte otwiera nowe drzwi
ciemnogranatowe skrzydła dębu zawiesza na czerwcowym niebie
2016 – 2024
Stare i nowe horyzonty
A jeśli
a jeśli w kulach neuronów utopionych w zapomnieniu świata
albo rozdartych obojętnością i wrzuconych do grobu
pozostały pola nieodkryte
jeśli zostały na nich ciche pragnienia Odwiecznego Siewcy
który chciał rzucić mosty pomiędzy ale tu i teraz
a jeśli w porzuconym przededniu i w ściętym lekkomyślnie pąku
żyły gromady gwiazd które zrodzić mogły tęczowe światy
albo choćby jeden poranny uśmiech prostujący drogi
jeden uścisk dłoni otwierający odwieczne Ogrody
2016 – 2024
Stare i nowe horyzonty
Pogląd
gdy mówię kwiat rozsiewam ogrody i uśmiechy
maj unosi się w zapachu konwalii
zaludniam pustynię
gdy mówię ciernie stawiam zasieki dnia
zaplatam koronę nocy
2016 – 2024
Stare i nowe horyzonty
Doświadczenie
próbuję z zieloną farbą której ślad przerywają guzy płótna
chcę być jak Watts czekający na bezdrzewnej Kuli
we wszechobecnym morzu niewiadomych
lecz kanwa uśmiecha się sarkastycznie
jak genotyp Kaina
nie potrafię więc stworzyć cichego oczekiwania
i nie mogę również powiedzieć
czemuś mnie takim uczynił
naczynia nie przerywają Garncarzowi
2016 – 2024
Stare i nowe horyzonty