Omawiana książka: C.S. Lewis, “Chrześcijaństwo po prostu”. Zajawka: Wielkie nawrócenie autora “Opowieści z Narni” pod wpływem rozmów z Tolkienem, warto z pewnością mieć w swojej bibliotece.
Słowa kluczowe: Nawrócenie również pod wpływem pism Chestertona. Książka nie jest na pewno traktatem filozoficznym, nie jest rozprawą teologiczną. Lewis pisze po swojemu, własna interpretacja tego, czym jest chrześcijaństwo. Balansowanie między trybem felietonowym, a poważnym wywodem filozoficznym. Centralną postacią rozważań: Chrystus. W tym świecie trzeba po prostu być chrześcijaninem – to “po prostu” jest paradoksalne, sprzeczne, figlarne, ponieważ jest to bardzo duża sztuka. Pisze Lewis, że chrześcijaństwo mówi o rzeczywistości innej, a jednocześnie silnie zanurzonej w ziemskim konkrecie.
Bóg jako Artysta, który stworzył cały Wszechświat. Chrześcijanin wciąż musi wybierać między przyjemnością a trudem: np. między paleniem papierosów a modlitwą. Chrześcijaństwo poddane krytyce przez Freuda, np. w książce “Mojżesz i monoteizm”. Jung: nieświadome, niezmienne archetypy ludzkości. Lewis: seksualność wyparta do podświadomości bywa bardzo niebezpieczna. Chrześcijanin to ktoś normalny: kto pije, pali, a równocześnie tęskni za Bogiem. To ktoś, kto jest także “chory” – Lewis pisze o tzw. “dobrym zarażeniu” tym światem innym, rzeczywistością inną. Największym niebezpieczeństwem dla chrześcijanina jest pycha. Pokora wobec Boga to najpiękniejsza rzecz. W życiu trzeba kierować się cnotami teologalnymi, które chronią przed pychą, jak wiara, nadzieja, miłość. Chrystus wzywał do tego, aby być jednocześnie gołębiem i lisem: rozumność i łagodność. Trzeba zabiegać o swoje zbawienie z bojaźnią i drżeniem, trzeba codziennie przeglądać się w lustrze. Lustro jest ambiwalentne: pełne światła i pełne kurzu. Chrześcijaństwo to trochę podróż do innego świata. Rozróżnienie sfer: bios i zoe. Bios: życie biologiczne, zoe wykracza poza świat ziemski, dlatego chrześcijanin poprzez swoje życie biologiczne dąży do zoe. Ta wymiana sfer wytwarza nowe połączenia między ludźmi, którzy zaczynają spoglądać na siebie twarzą w twarz. Braterstwo między ludźmi, jako swoisty “sprzęt laboratoryjny”: czasem to lustro jest zakurzone, czasem czyste. Dążenie do zoe, jest dążeniem do czystego lustra. Dialektyka stwarzania i rodzenia. Rodzenia jako akt dynamiczny, pulsujący, ale również pełen bólu, cierpienia. Zanurzenie w świecie pełnymi bólu. Odpowiedzią na chorobę świata jest “dobre zakażenie” chrześcijaństwem, które prowadzi do życia ponadczasowego. Ludzkość jest jednym, wielkim organizmem, całe nasze życie polega na tym, żeby jakoś Boga ucieszyć. Śmierć powinniśmy przyjmować z uśmiechem, ponieważ jest ono częścią naszego uleczenia. Życie ludzkie polega na przemianie w Bożych Synów. “Dobre zarażenie” to znaczy być na wzór Chrystusa, trzeba utracić siebie, żeby siebie odnaleźć. Można tę książkę zinterpretować jako również pochwałę tego “okropnego” towarzystwa, które Chrystus wybierał. Pochwała zakurzonego lustra. Tęsknota za przemianą – wynikająca ze sfery biosu. Bez sfery bios niemożliwe byłoby doświadczenie sfery zoe. Serdecznie polecam tę dość lekką książkę, która w przystępny sposób mówi o sprawach bardzo ciekawych i bardzo trudnych.
Bardzo interesująco scharakteryzował Pan w nocie
,,Chrześcijaństwo po prostu”. I najpewniej sięgnę po tę
książkę za Pana sprawą.
________________________________________________
Z poważaniem,
Dariusz Pawlicki