Paweł Krupka – VIII Ogólnopolskie Mistrzostwa Slamu Poetyckiego

0
66
Fot. Marta Wieczorek, KulturAkcja

Już za nami ósme Ogólnopolskie Mistrzostwa Slamu Poetyckiego. Tym razem turniej mistrzowski, od lat celebrowany w poznańskim Centrum Kultury Zamek, odbył się w dwóch rundach. 9 sierpnia przeprowadzono półfinały, nazajutrz zaś finał z udziałem dwunastki wyłonionej spośród 24 półfinalistów. Powiększenie liczby uczestników wskazuje wyraźnie na wzrost popularności slamu i aktywności ośrodków slamerskich, które w ciągu roku organizują coraz więcej turniejów, przyciągających coraz liczniejsze rzesze entuzjastów poezji brzmiącej, jak za dawnych lat, na scenie, a nie milczącej na zapisanym papierze.

Wielokrotnie już pisałem, że Poznań jest od ładnych paru lat stolicą naszego slamu za sprawą fundacji KulturAkcja, którą kieruje Dagmara Świerkowska-Kobus, autorka pierwszej w Polsce pracy doktorskiej o slamie poetyckim, a także zasłużona slamerka występująca pod pseudonimem Awałsia Aksrobmysz. Pomimo skromnych zasobów osobowych i finansowych, skazujących fundację na lokalną egzystencję w wymiarze fizycznym, dzięki energii i pomysłowości prezeski potrafi ona świetnie koordynować krajowe życie slamerskie, które nie potrzebuje kosztownych i rozbudowanych struktur, jakimi dysponują ogólnokrajowe stowarzyszenia piszących literatów, żeby działać znacznie od nich sprawniej i bardziej efektywnie.

Tym razem zmagania poetów na poznańskim Zamku toczyły się w cieniu Igrzysk Olimpijskich i przyjmijmy, w antycznym duchu, że były, przynajmniej w wymiarze krajowym,  utrwalonym historycznie uzupełnieniem święta sportu. Albowiem już w połowie ubiegłego stulecia Międzynarodowy Komitet Olimpijski usunął dyscypliny artystyczne z programu igrzysk. Większość nas więc w owych dniach spoglądało ku paryskiej, a nie ku poznańskiej arenie. A szkoda, bowiem o ile w Paryżu nasza kadra wyraźnie zawiodła, przywożąc najskromniejszy w obecnym stuleciu dorobek medalowy, o tyle slamerstwo w finałowym turnieju OMSP pokazało, że potrafi poruszyć publiczność i zdobyć jej względy.

Zdecydowaną większość tegorocznych półfinalistów stanowili młodzi artyści, nie występujący w poprzednich mistrzostwach. Cieszy to podwójnie. Primo, bowiem pokazuje, że poziom krajowej sceny slamerskiej jest coraz bardziej wyrównany i nie można na niej dostrzec zdecydowanych faworytów. Secundo zaś, ponieważ dowodzi, że slam poetycki jest coraz bardziej popularny wśród młodzieży i w szybkim tempie zdobywa wielu młodych adeptów. Poszerzenie liczby uczestników turnieju z 16 do 24 pozwoliło na znaczenie szerszą reprezentację regionalną. Po raz pierwszy w fazie finałowej wystąpili przedstawiciele Białegostoku. Zapewnienie w półfinałach czterech miejsc zwycięzcom eliminacji ostatniej szansy sprawiło, że w tegorocznym turnieju najsilniej reprezentowany był Wrocław, aż przez piątkę uczestników.

Jak już wspomniałem, w turnieju finałowym poznańska publiczność ujrzała wiele nowych i głównie młodych twarzy. Nie zakwalifikował się doń ubiegłoroczny mistrz z Warszawy, Ptak Piwniczny, a wicemistrz z Wrocławia Illya Tandur odpadł w półfinale, podobnie jak poprzedni mistrz krajowy ASD, a także inni zasłużeni weterani scen slamerskich, jak energiczny i efektowny piewca stolicy Taki Nadolny czy też osiadły w Warszawie góral Jakub Węgrzyn. Ta zmiana warty w krajowej czołówce dała się wyraźnie odczuć w charakterze i gatunku występów. W starszej generacji slamerskiej popularna jest bowiem typowa poezja liryczna, oparta na równowadze treści i formy przekazu oraz warstwy semantycznej i dźwiękowej utworu. W młodszym pokoleniu natomiast dominuje zdecydowanie samo przesłanie i znaczenie tekstu. Do struktury językowej i dźwiękowej utworu oraz jego interpretacji scenicznej większość młodzieży slamerskiej przywiązuje mniejsze znaczenie. Dlatego w tegorocznym turnieju mistrzowskim szczególnie popularne były papierowe lub elektroniczne ściągawki. tylko nieliczni zawodnicy interpretowali utwór z pamięci. Publiczności, w przeważającej większości także młodej, jednak zupełnie to nie wadziło. Widzowie hojnie nagradzali autorów za znaczenie i za przesłanie tekstu, a nie za jego prezentację.

Taki był więc w ogólnym zarysie turniej finałowy VIII Ogólnopolskich Mistrzostw Slamu Poetyckiego. Na poznańskiej zamkowej scenie mało było rytmu, melodii i zmysłowego piękna głosu, jakimi czarowali widzów niektórzy poprzedni mistrzowie z panującym dotąd Ptakiem Piwnicznym na czele. Dużo było natomiast socjologii, psychologii, a nawet fizjologii, zabarwionej nieraz także ideologią, oraz bystrej obserwacji i ostrego, ciętego słowa. Dwie spośród młodych poetek, wyróżniające się kunsztem strukturalnym tekstu i świetnym warsztatem scenicznym, nie zdobyły uznania publiczności. Zdobywczyni miejsca w finale dzięki tzw. paszportowi slamerskiemu, czyli udokumentowanej największej liczby slamów w ciągu roku na terenie kraju, Sid THX nie dostała się nawet do ćwierćfinału, zaś przedstawicielka Trójmiasta Zofia Konicka zdobyła w nim najmniejszą liczbę głosów.

Inną istotną zmianą w stosunku do ubiegłorocznych mistrzostw był tryumfalny powrót na tron płci pięknej, która po pierwszych trzech zwycięskich turniejach oddała na cztery lata palmę pierwszeństwa męskim slamerom. W VIII OMSP dominacja pań była absolutna. Do ćwierćfinału dostało się zaledwie dwóch panów, spośród których tylko jeden przeszedł do półfinału i potem w finale uległ wyraźnie nowej mistrzyni. Pod względem geograficznym utrzymała się natomiast tradycyjna równowaga. Jak zwykle do finałowej czwórki awansowała reprezentantka gospodarzy, a obok niej przedstawiciele stolicy, Wrocławia i Torunia. Co się zaś tyczy gatunku, stylu i poetyki zwycięzców, jak wyżej wspomniałem, cała czwórka półfinalistów reprezentuje kierunek publicystyczny, oparty na silnym i wyrazistym przekazie społecznym. Wszyscy z nich na scenie czują się wyraźnie bardziej felietonistami, opowiadającymi słuchaczom ważne i ciekawe rzeczy, niż artystami scenicznymi, których celem jest cieszenie zmysłów publiczności pięknem sztuki.

Finałowa walka o tytuł mistrzowski zakończyła się powrotem do czołówki pierwszej wicemistrzyni polski przed ośmiu lat Agaty Afeltowicz. Wrocławianka, z zawodu psycholożka, uległa wówczas w finale krakowiance Rudce Zydel, wciąż czołowej i bardzo aktywnej promotorki slamu podróżującej po Polsce ze swymi spektaklami i prelekcjami. Potem na kilka lat zniknęła ze sceny, a obecnie powróciła, by zdobyć tytuł mistrzowski utworami, które ujęły widzów mocną i bezkompromisową publicystyką społeczną, obnażającą rozpowszechnione złe nawyki, uprzedzenia i postawy ideowe. Jej finałowy konkurent Milan, reżyser i scenarzysta reprezentujący Toruń, przedstawił równie ciekawe i mocne teksty, jednak do jego porażki mogła się przyczynić nieefektowna i niedbała prezentacja sceniczna utworów.

Podsumuję prostym stwierdzeniem tę krótką i pośpieszną relację, bowiem tegoroczny turniej mistrzowski śledziłem pobieżnie z dalekiego Mediolanu, gdzie nielekka służba Ojczyźnie odcięła mnie na dobre od krajowej sceny slamerskiej. VIII Ogólnopolskie Mistrzostwa Slamu Poetyckiego przyniosły zmianę warty i przetasowanie w krajowej czołówce slamerskiej. Do głosu doszła młodzież, reprezentująca w znakomitej większości kierunek publicystyczny i usuwająca na dalszy plan walory sceniczne sztuki żywego słowa. Wyniki turnieju pokazały, że takie są preferencje i oczekiwania publiczności wobec slamerstwa. Wielbiciele dobrego przedstawienia, opartego na walorach dźwiękowych i szukający obok przekazu słownego piękna i różnorodności dźwięku oraz wyrazistej i sugestywnej interpretacji głosowej utworu, skłaniają się raczej ku gatunkom poezji uznanym powszechnie za muzyczne, a nie literackie. Od slamu publiczność oczekuje natomiast głównie silnego przesłania znaczeniowego, nie przywiązuje natomiast istotnej wagi do interpretacji scenicznej utworu. Wydaje się, że to zjawisko zaczyna się stawać cechą charakterystyczną polskiego slamu, który tak właśnie różni się od dominującego w Europie slamu śródziemnomorskiego, opartego głównie na walorach scenicznych, dobrym warsztacie głosowym i silnej ekspresji.

https://www.facebook.com/fundacjafka?locale=pl_PL

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko