Sylwia Kanicka – Przemijanie okiem Krzysztofa Micha

0
53

„Aparat fotograficzny jest nie tylko przedłużeniem oka, ale również umysłu. Może widzieć ostrzej, dalej, bliżej, wolniej i szybciej niż oko. Może ujrzeć niewidzialne światło. Dzięki niemu możemy zobaczyć przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Zamiast używać aparatu tylko do odtwarzania obrazów, chciałbym stosować go tak by to, co niewidzialne dla oczu stało się widzialne” – Wynn Bullock.

Krzysztof Mich to poeta i prozaik, który jest nie tylko autorem zbiorów wierszy, opowiadań, ale również wielu projektów poetycko-fotograficznych oraz fotograficznych. Album „Praga – moje wielkie miasto” ukazał się w 2023 roku, nakładem wydawnictwa Marii Kuczary i „jest, wraz z jego pierwszą częścią, spełnieniem pewnego marzenia”[1] towarzyszącego autorowi od połowy lat 90. XX wieku. Fotografie realizują potrzebę pozostawienia w pamięci miejsc, których kolejne pokolenia mogą już nie zobaczyć, a nawet w dużej mierze nie zobacz”. Warto zaznaczyć, że zdjęcia z pierwszej części, albumu „Moje miasto Praga”, zostały wykorzystane w filmie “Rezerwat” w reżyserii Łukasza Palkowskiego. Cytując słowa Neila Leifera, amerykańskiego fotografa:

„Czasem najtrudniej jest zrobić najprostsze zdjęcie”,
można powiedzieć, że Krzysztof Mich, związany z Warszawą od urodzenia i widzący jej zmieniający się obraz na przestrzeni lat, stworzył istny przewodnik, po miejscach ważnych nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dokumentując, z dziennikarską precyzją, a Mich dziennikarzem jest, czas, który mija bezpowrotnie. O tym skąd zamysł i pomysł takiej pozycji autor wyjaśnia już we wstępie;

„Pewnego dnia miałem napisać o wyburzaniu starych kamienic na ulicy Ząbkowickiej. Na ich miejscu planowano nowe bloki. Pojechałem tam z aparatem i zrobiłem zdjęcia wielkich koparek rozwalających ten świat. Obraz tych maszyn na gruzach prześladował mnie później wielokrotnie w różnych miejscach prawobrzeżnej Warszawy. Ten widok sprawił, że postanowiłem ocalić, na zdjęciach chociaż, część tych ulic, domów, podwórek, kapliczek, o które ocierałem się w różnych miejscach mojego miasta. Postrzegałem je nieco inaczej niż historycy i urzędnicy”[2]

Album składa się z siedmiu części, począwszy od Białołęki, z którą Mich łączy swoje dzieciństwo, przez Pragę Południe, Pragę Północ, Rembertów, Targówek, Wawer, kończąc na Wesołej. Każdą poprzedza wprowadzenie mające charakter pięknej, jak na poetę przystało, opowieści, nakreślająca wspomnienia autora, przywołująca zapisane w pamięci obrazy:

„Osobny rozdział mojego życia to Bazar Różyckiego i jego otoczenie. Gdzie indziej, jak nie tutaj, kupiłaby mi babcia garnitur do pierwszej komunii. Później przyjeżdżaliśmy tutaj po buty, spodnie, a jeszcze później już sam wpadałem tu, by się na wagarach powłóczyć”[1], nadając albumowi nie tylko formę fotograficznych wspomnień Warszawy, ale przede wszystkim sentymentalny, pamiętnikowy powrót do miejsc, które odbiły się w jego życiu. Krzysztof Mich nie pstrykał, jak to potocznie się mówi, zdjęć ot tak, by były. On z tych zdjęć uczynił autobiografię, ukrywając ją, po części, za fotografiami właśnie:

„Dzisiejszy Targówek to także moje miasto Praga. Na stacji Warszawa Praga na końcu ulicy Pożarowej pracował ojciec mojej mamy, dziadek Franciszek Głowacki. Tutaj też zginął w czasie II wojny światowej, wepchnięty przez Niemca pod pociąg. (…) Także tu mieszkaliśmy przez trzy lata z rodzicami”[2], gdyż sięgający po fotograficzny album, najpierw obejrzy zdjęcia, a dopiero później przeczyta i zrozumie, że właśnie w tym, co Mich pisze, ukazana jest prawdziwa potrzeba tego wydania.

Mich wykonał fotografie zwykłych miejsc, codziennego życia toczącego się na każdej ulicy. Zmysł reporterski spowodował, że autor patrzy zdecydowanie uważniej i wyciąga perełki z tej zwykłości. Zdjęcia stają się dokumentem, który pozwoli spojrzeć na zmiany, a jednocześnie ukazującym to, co przeminęło, czego nie doświadczy już kolejne pokolenie. Dokładne informacje o miejscu zrobienia fotografii pozwala na porównanie tego co było, z tym co dziś jest:

„Kiedy się urodziłem, prawobrzeżna Warszawa dzieliła się na Pragę Północ i Pragę Południe. Białołęka, Targówek, Rembertów czy Wawer były tylko osiedlami tych dzielnic. Taki podział utrzymywał się przez blisko połowę mojego życia, a więc wdrukował się w moje postrzeganie tego małego świata”[3].

Autor zadbał, by nie zabrakło miejsc pamięci, jak cmentarz Bródnowski (s. 148), cmentarz żydowski u zbiegu ulic Wincentego i Odrowąża (s. 138), cerkiew św. Marii Magdaleny (s. 86) czy dom wypoczynkowy ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Zobaczyć można, w odniesieniu do dzisiejszych czasów, rozwój technologii, budownictwa, motoryzacji, życia tętniącego na targach miejskich, podwórkach ukrytych za bramami (s.77), czy podczas festynów lub koncertów (s.89). Czytelnik może dowiedzieć się również, co to jest „pańska skórka” (s. 67), co udowadnia szerokokątne spojrzenie Micha.

Sentymentalna podróż ukazuje nie tylko zmieniającą się Warszawę, ale uświadamia jak zmienia się każde miejsce. Zdjęcia są bowiem najlepszą opowieścią, która pozwala wyciągnąć własne wnioski. Krzysztof Mich pokazał, że patrzeć trzeba potrafić, a to co się widzi uwieczniać, bo przyjdzie moment, że tylko te właśnie fotografie staną się dowodem na istnienie kolejnych pokoleń. Zmiany są nieuchronne i dotykają wszystkiego i każdego. 

Krzysztof Mich, Praga – moje wielkie miasto (Wyd. Maria Kuczara, Warszawa 2023)


[1] Tamże, s. 66
[2] Tamże, s. 126
[3] Tamże, s. 5

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko