Bohdan Wrocławski – Jeden wiersz

0
47
Bohdan Wrocławski
Bohdan Wrocławski

Wypalanie trawy

Nie podchodź do mnie
bliżej niż odległość
echa odbitego od polnych kamieni

Mój głos nasącza się ich chropowatą strukturą
pejzaż płonie 
popieleje niczym 
wiosną wypalane trawy

ten ogień dotyka mnie
ale nie parzy
nie płonę razem z nim

stygnę
obojętnieję

siadam na najodleglejsze ławce w parku
czytam poranną gazetę
poprawiam opadające wciąż okulary
karmię gołębie

patrzę na młodych ludzi
biegnących ustawicznie do siebie

Ich białe wyciągnięte ramiona
oczyszczają krajobraz 

z najodleglejszych westchnień

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko