***
Ursprung
Non ho mai saputo dare nome alle cose
di ogni identità ho imparato
a fare a meno
Maschere nomi immagini corpi
ho lasciato divorarsi l’un l’altro
e il telefono che non suona
dentro la mano
Nel punto in cui dritto e rovescio si con-fondevano
-girandola che sprizza e mi resiste-
non ho mai saputo pensare
un al di là e un al di qua
e impugnare gli estremi
per riunire o separare
eppure ho conosciuto albe e tramonti
e il nulla che mi ridà
una piccola porzione
del dormire
Ho da indossare il mondo.
Il balzo originario
ancora attende
(tratto da “Il paese degli ‘io’ ” Macabor editore, Novembre 2023)
*
Ursprung (Początek)
Nigdy nie umiałam nazywać rzeczy
nauczyłam się żyć
bez ich tożsamości
Maskom imionom obrazom ciałom
pozwoliłam, by pożarły się nawzajem
a telefon, który nie dzwoni
został mi w dłoni
Kiedy prawa i lewa strona się z-mieszały
– jak wiatraczek co błyszczy i stawia opór –
nigdy nie umiałam myśleć
o tym co tu lub tym co tam
ani ogarnąć dwóch skrajności,
by je zjednoczyć lub rozdzielić
a jednak widziałam wschody i zachody słońca
i nicość, która mi przywraca
małą dawkę
snu
Mam świat do założenia na siebie.
Pierwotny wstrząs
jeszcze poczeka
(zaczerpnięte z “Kraj ego” wyd. Macabor, listopad 2023 r.)
***
Gli occhi degli Dei
non so cosa vedano gli occhi degli dei
tu vivi il mio corpo come una trasparenza infinita
– e io?
ho saputo di un’umanità smarrita che vuole ancora giocare
e non ha misura: come la vita
mi hanno detto che gli alberi laggiù cullano
le onde
che i santi sono tutti magri
che i giullari sulle tombe insegnano risate
anche alle statue
il “senso” è un bivacco di domande in festa
L’ “incertezza” come una sgualdrina sotto pelle
si offre
e batte il marciapiede della sensibilità
del desiderio
– e io?
(tratto da “Il paese degli ‘io’ ” Macabor editore, Novembre 2023)
*
Oczy Bogów
Nie wiem, co dostrzegają oczy bogów
doświadczasz mego ciała jako nieskończonej przejrzystości
– a ja?
słyszałam o zagubionej ludzkości, która wciąż chce się bawić
i nie ma miary: jak życie
powiedziano mi, że tam w dole drzewa kołyszą fale,
że wszyscy święci są chudzi
a błazny na grobach uczą śmiechu
nawet posągi
“znaczenie” to biwak świętujących pytań
“niepewność” jak dziwka
oddaje się
stojąc na rogu wrażliwości
i pożądania
– a ja?
(zaczerpnięte z “Kraj ego” wyd. Macabor, listopad 2023 r.)
***
Ore disabitate
Ore disabitate
dal tempo,
spazi disabitati
persino dalle ombre
il vestito
sospeso nel vuoto,
a ciondolare piano
su se stesso.
Avrei dovuto indossarlo.
Ma lui mi attendeva nuda
-gli ero stata cara-
e io di nudo ormai
non avevo più nulla.
M’imbacuccai in nomi cuciti in fretta
m’ intrufolai nella memoria
-servizio igienico poco pulito-
e misi ai piedi
i miei dei falsi e bugiardi.
Con loro sarei andata veloce.
*
Niezamieszkane godziny
Godziny niezamieszkane
przez czas,
przestrzenie niezamieszkane
nawet przez cienie
sukienka
zawieszona w próżni,
kołysze powoli
samą sobą
Miałam ją założyć.
Ale on oczekiwał mnie nagiej
– byłam mu tak droga –
a mnie z nagości
nic już nie zostało.
Odziałam się w pospiesznie uszyte imiona
wsunęłam się w pamięć
– jak w nieczystą toaletę –
i założyłam na nogi
moich fałszywych i kłamliwych bogów.
Z nimi szybko powędruję.
***
Fu così
Fu così
venni al mondo
malata di parole.
Abitai la casa
del dopo,
le sue finestre aprivo
ogni giorno
sul futuro
Ora mi assedia l’anima
un bisbiglio di morte
e vano è ogni rimedio.
Una colata lavica
è il mio sangue che ribolle
nell’incendiario sguardo
del tempo.
Lì è racchiuso qualcosa
che devo ancora
capire,
anche se è questo
che non mi fa morire.
*
To było tak
To było tak
przyszłam na świat
chora na słowa.
Mieszkałam w domu
co nadszedł potem,
codziennie otwierałam
jego okna
na przyszłość
Teraz oblega mą duszę
szept śmierci
i na nic już wszelkie remedium.
Strumieniem lawy
jest moja krew co wrze
w rozpalającym wzroku
czasu.
Jest w nim zawarte coś
co jeszcze muszę
zrozumieć,
nawet jeśli to właśnie to
co nie pozwala mi umrzeć.
*
Lucia Triolo urodziła się i mieszka w Palermo, gdzie wykładała filozofię prawa na uniwersytecie. Jako pedagog ma na swoim koncie liczne monografie i eseje w czasopismach włoskich oraz zagranicznych. Jej twórczość poetycka, choć zawsze wyczulona na badania i eksperymenty z nowymi formami wyrazu, jest bardzo wrażliwa na dialog i wsłuchiwanie się w słowa innych. Opublikowała następujące zbiory wierszy: “Poza mną” (G.A. Edizioni, 2016), “Czas oczekiwania” (Edizioni Il Fiorino 2017), “A za plecami oczy” (La Ruota Edizioni 2018), “Powolna metafizyka” (Bibliotheka Edizioni 2018), “Dedykacja” (DrawUp 2019), “Dialogi pochwy i jej prześcieradeł” (La Ruota Edizioni 2019), “Debitum (Prometheus Edizioni 2021), “Na stokach inności “(Macabor Editore 2022), tomik zauważony na konkursie Premio Strega Poesia 2023. Jej teksty można znaleźć w różnych czasopismach literackich takich jak “Luogos”, “Bouquet”, “Częstotliwości poetyckie” i w ważnych antologiach.