Literatura cypryjska rzadko wychodzi poza granice niewielkiej w sumie wyspy, będącej wszakże niezależnym państwem o bogatym dziedzictwie kultury. W Polsce twórczość pisarzy tego małego kraju miała jednak więcej szczęścia do promocji, niż w wielu innych krajach Europy, dzięki zaangażowaniu naszych hellenistów z kilku uczelni. Pierwszą książką cypryjską wydaną w Polsce był opublikowany przed trzema dekadami zbiór wierszy polskiego konsula honorowego na Cyprze i hojnego mecenasa warszawskiej hellenistyki, Lukisa Papafilipu. Jego tłumaczką była Irena Szelągiewicz, polska humanistka z Salonik, związana podówczas z Uniwersytetem Łódzkim. Pałeczkę w cypryjskiej sztafecie przejęła hojnie wspierana przez wspomnianego autora Pracownia Studiów Helleńskich Uniwersytetu Warszawskiego, w której powstało kilka prac naukowych o cypryjskiej literaturze. Ukoronowaniem kilkunastoletniej pracy naukowców i studentów była imponująca, dwutomowa publikacja Cypr – dzieje, literatura, kultura pod redakcją Małgorzaty Borowskiej, Przemysława Kordosa i Dariusza Maliszewskiego, wydana w oficynie DiG w 2014 roku.
W obecnej dekadzie inicjatywę w promocji literatury Cypru przejęła hellenistyka krakowska, która rozwija się dynamicznie pod kierunkiem niezwykle aktywnego promotora greckojęzycznej literatury, prof. Michała Bzinkowskiego. Jego staraniem niedawno we współpracy z trzecim polskim ośrodkiem filologii nowogreckiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, nakładem wydawnictwa naukowego tej uczelni, ukazał się przegląd twórczości czołowego cypryjskiego pisarza Kiriakosa Charalambidisa, pt. Literatura jest oddechem życia. Książkę opatrzyła wstępem i redakcją naukową szefowa poznańskiej hellenistyki, prof. Krystyna Tuszyńska. Inicjator przedsięwzięcia, prof. Bzinkowski zamieścił szczegółową informację o twórczości autora i przeprowadził z nim rozmowę opublikowaną w książce. Na samo zaś dzieło Charalambidisa w niej przedstawione składa się esej pt. Poetyckie rozpoznanie mitycznej Heleny w przekładzie Bzinkowskiego oraz wybór wierszy z dziesiątki jego zbiorów, wydawanych przez pół wieku drogi twórczej w latach 1967 – 2017. Tłumaczkami wierszy, obok szefa katedry, są dwie pracujące na UJ hellenistki, Nina Trzaska i Rita Winiarska.
Kiriakos Charalambidis należy obecnie do nestorów cypryjskiej literatury. Urodzony w 1940 roku, ma na koncie bogaty dorobek literacki, w którym dominują zbiory poezji, tłumaczone na wiele języków. Sam jest tłumaczem poezji starogreckiej i bizantyjskiej na język nowogrecki. Pisarz odwiedził Kraków w październiku 2015 roku i na zaproszenie prof. Bzinkowskiego wziął udział w prezentacji artystycznej Transpoetica: Cypr na Krakowskim Forum Kultury i wystąpił w Instytucie Filologii Klasycznej UJ. Wówczas miałem zaszczyt poznać cypryjskiego literata. Wszechstronny humanista, z wykształcenia historyk i archeolog, przez większość życia pracował w cypryjskiej rozgłośni radiowej, którą kierował w ostatnich latach działalności zawodowej. Wnikliwość humanisty i bystrość spojrzenia dziennikarza odbijają się wyraźnie w twórczości literackiej Charalambidisa. Jak sam przyznał w rozmowie z prof. Bzinkowskim, inspiracją do większości wierszy jest uważna obserwacja świata. W swej twórczości na pograniczu liryki i eseju, kontynuuje tradycję greckich poetów-intelektualistów XX wieku, wśród których wymienił Kawafisa i Seferisa. Echo ich twórczości jest istotnie wyczuwalne w poezji Charalambidisa, o czym Czytelnicy mogą się przekonać z lektury zamieszczonego poniżej niewielkiego wyboru tekstów z książki, które łączy szczególnie bliska autorowi tematyka starogrecka.
Polecając Państwu przygodę z cypryjską poezją, pragnę podkreślić staranność filologiczną wydania książki Kiriakosa Charalambidisa. Jej świadectwem są zarówno pierwszorzędna jakość przekładów, jak również dobrze przemyślana struktura publikacji, prezentująca sylwetkę twórczą autora w sposób pełny i rzetelny, a równocześnie zajmujący i atrakcyjny dla czytelnika.
Paweł Krupka
Kiriakos Charalambidis
Helena
Na falach srebrzystych i miedzianych
raz po raz poruszanych wiatrem na wydrążonym morzu
śpi Helena.
Ptasi uśmiech na odpływu biodrach.
Mrugające powieki przypływu
gdzie z muszli gliniana rozkwita Niebiańska.
Orkiestra woni niewprawnego orła.
Lesiste wąwozy, które zaostrzają smak
niedostępności Władczyni.
Anielskie głosy nadmorskie.
I płatek śniegu istnienia w ogrodzie świtu.
Dziewczynka kradnie z ręki księcia
jabłko wyborne.
Przełożył Michał Bzinkowski
Pindar na boskiej uczcie
Proszę się rozgościć, Panie Pindarze,
i niech pan nie zwleka.
Oczekują pana bogowie i Apollo.
Dania składają się z promieni słońca,
łabędzich piór, pytona i słodkobrzmiących
dźwięków w metrum diety.
Weźmy na przykład Pana: przed trzema dniami
na Kitajronie i Helikonie
śpiewając jedną z twoich pieśni
żywił się naturalnymi sokami słowa.
„Pindar na boskiej uczcie”.
Ale czyż nie słyszał pan dzwoneczka?
Przy trzecim uderzeniu powinien pan podejść.
Niebawem rozlegnie się również tutaj
pierwsze słowo.
Przełożyła Nina Trzaska
Zapytała Pytia Apollona
Teraz, Loksjaszu, gdy jesteśmy we dwoje
proszę, byś mi odpowiedział szczerze
czy naprawdę jesteś bogiem z urodzenia.
Wściekły, uniósł się gniewem.
Wydał rozkaz, by ją przywiązać do wawrzynu,
wrzucić w dym, by oczyścił
jej usta w nieskazitelnym półmroku.
Wieszczka to zrozumiała, wyczuwa to
z muzyki jego czerwonawych dłoni
i z krynicy ust.
I zanim słońce zmieni się w krew, zanim noc
rozleje się w krysztale niebios i napełni się
upojnymi wonnościami gwiazd,
ona obejmuje jego stopy, pierś,
potężny głos i lirę.
W ten sposób odgrywa żal i radość
z wielkiego spotkania, wieszcząc:
„Lepiej, jeśliś spowity czarownością mitu
niż gdybyś miał istnieć w nietrwałości słowa”.
Przełożyła Rita Winiarska
Kiriakos Charalambidis, Literatura jest oddechem życia, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2022, s. 184, ISBN 978-83-232-4127-0