W wydawnictwie Akwedukt we Wrocławiu ukazała się w 2019 roku książka literaturoznawcza Krzysztofa Ryszarda Garczarka “Poezja Janusza Stycznia. Elementy poetyki i kulturowe inspiracje” (Wrocław 2019). Jest ona pokłosiem pracy magisterskiej, powstałej pod kierunkiem naukowym promotora dr hab. Mirosława Olędzkiego w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. Jak napisał Krzysztof Polechoński: “Książka stanowi kompetentne i wieloaspektowe wprowadzenie do twórczości Janusza Stycznia”. Wypowiedź ta jest tym bardziej cenna, że Janusz Styczeń urodzony 27 listopada 1939 w małopolskich Biadolinach Szlacheckich, mieszkał i tworzył we Wrocławiu, gdzie zmarł 2 kwietnia 2022 roku. Wraz ze śmiercią poety zamknął się czas darowanego życia i twórczości, a dorobek literacki autora badany jest pod kątem naukowym oraz interpretowany już bez jego udziału. Piszę o tym w pełni świadomy faktu, że Styczeń – twórca i poeta niełatwy, godnie kreował wrocławską rzeczywistość literacką. Wprowadził bowiem do poezji drugiej połowy XX wieku autobiograficzne elementy o cechach zintelektualizowanego rygoryzmu i metafizyki egzystencjalnej. Literaturoznawcy i krytycy literaccy zaczęli określać ją mianem surrealistycznej imaginacji i poezji symbolu.
Praca Krzysztofa Ryszarda Garczarka składa się ze słowa wstępnego, czterech rozdziałów, podsumowania, bibliografii oraz podziękowań. W sposobie wykładu wiedzy, zawiera ona cechy monografii, odznaczającej się przygotowaniem merytorycznym i teoretycznym autora oraz ujawnia głęboką pasję poznawczą o twórczym dyskursie Janusza Stycznia.
Rozdziały monografii to, pierwszy: “Poeta z misją”, rozdział drugi: “Wokół literackich inspiracji Stycznia”, rozdział trzeci: “O nieporozumieniach i polemikach wokół poezji Stycznia w kontekście zagadnień poetyki jego twórczości” i rozdział czwarty: “Ut pictura Poesis. O malarskich natchnieniach Stycznia”. W literaturoznawczym sensie rozdziały spełniają podstawowe kryteria poznawcze o poecie. Są próbą ukazania autora w świetle jego dzieła oraz na tle środowiska literackiego.
W podtytule książki “Elementy poetyki i kulturowe inspiracje” autor zaproponował dwutorowość badań nad twórczością wrocławskiego poety. Pierwszy tor stanowią rozważania o “elementach poetyki”, a drugi dotyczy “kulturowych inspiracji”. Jest to nominacja o tyle normatywna, że ukazuje twórcę w świetle ważnego paradygmatu ogniskowego. Janusz Styczeń był autorem 16 trudnych na ogół tomów poetyckich. Mówienie o twórcy w aspekcie jego poetyki oraz kulturowych inspiracji, poszerza wiedzę o nim i naprowadza przyszłych badaczy jego twórczości na to, co napisano już wcześniej o Januszu Styczniu. Jest to wiedza ważna i głęboko zakorzeniona w indywidualizm badawczy.
Warto przypomnieć tomy poetyckie Janusza Stycznia. Monografia dotyczy bowiem jego poezji. Są to: debiutancki tom Kontury (1966), Lustro-sofista. issuu.com. [zarchiwizowane z tego adresu (2021-08-31)]. (1969), Boski paragraf (1971), Ten najżarliwszy seans spirytystyczny (1975), Uśnij snem morskim (1977), Rozkosz gotycka (1980), Trujące piękno (1982), Widzialne ciała tajemnic (1982), Liście księżyca (1989), Mężczyzna i kobieta patrzą na księżyc (1989), Poezja mroku (1995), Groza wtajemniczenia (1996), Wieczna noc miłosna (1999), Zamarznięty łabędź (2007), Furia instynktu (2011), Pani Wyrocznia (2016), Pani Wyrocznia II (2017), wyd. II zmienione. Ten wykaz książek poetyckich, ukazuje pracowitość i odpowiedzialność autora wobec słowa.
Monografia Krzysztofa Ryszarda Garczarka jest dyskursem poprawnym i ciekawym. Wynika to z faktu, że promotorem pracy był nie tylko uczony i teoretyk literatury dr hab. Mirosław Olędzki – ale także znany poeta i pisarz. Książkę do druku życzliwie zaopiniował Ryszard Sławczyński – dyrektor Klubu Muzyki i Literatury we Wrocławiu, natomiast jej recenzentami byli dr hab prof UPH Andrzej Borkowski oraz dr hab. prof UWr Krzysztof Polechoński.
Krzysztof Ryszard Garczarek podjął w monografii istotną z literaturoznawczego punktu widzenia próbę oceny twórczości Janusza Stycznia. Zrobił to pod kątem ukazania faktu, że autor Boskiego paragrafu (1971) jest ważnym autorem poezji surrealistycznej. Poszczególne rozdziały książki nawiązują do symbolicznej i nadrealistycznej wyobraźni artysty, wskazując najistotniejsze tendencje artystyczne, które ukształtowały wrocławskiego twórcę. W tym kontekście cenna wydaje się bibliografia porządkująca dorobek krytyczno-literacki o poecie.
Autor monografii Krzysztof Garczarek urodził się w 1995 roku we Wrocławiu. Ukończył studia licencjackie (2017) oraz magisterskie (2019) w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. W okresie studiów pełnił funkcję przewodniczącego Studenckiego Koła Naukowego Genologów. Od 2019 roku jest doktorantem w Zakładzie Teorii Literatury. W ramach pracy doktorskiej przygotowuje pod opieką prof. Mirosława Olędzkiego rozprawę doktorską na temat twórczości naukowo krytycznej oraz literackiej Jacka Łukasiewicza. W działalności naukowej koncentruje się przede wszystkim na zagadnieniach związanych z literaturą współczesną, zwłaszcza zaś poezją dolnośląską. Jego głównym zainteresowaniem badawczym w czasie studiów była twórczość wrocławskiego poety Janusza Stycznia. W tym zakresie opublikował omawianą monografię ”Poezja Janusza Stycznia. Elementy poetyki i kulturowe inspiracje” (Akwedukt, Wrocław 2019) oraz trzy artykuły naukowe, obecnie pisze szkic o twórczości dramatycznej Janusza Stycznia. Zajmował się również literaturą krajowego romantyzmu, zwłaszcza twórczością Władysława Syrokomli – w tym obszarze opublikował artykuł o genologicznych aspektach gawęd Syrokomli oraz drugi, dotyczący jego postawy wobec polskiego kodu kulturowego. Swoje badania autor prowadzi na fundamencie tradycyjnie rozumianej teorii i historii literatury. Zajmują go szczególnie zagadnienia aksjologicznego i moralno-etycznego wymiaru badanych utworów. Poza naukową aktywnością jest również muzykiem: pianistą i organistą. Od niemal ośmiu lat pełni funkcję organisty w kościele św. Maksymiliana Kolbego we Wrocławiu. Interesuje się ponadto historią, teologią oraz psychologią.
O twórczości Stycznia powstały ważne prace krytyczno-literackie, głównie w środowisku pisarskim. Mają one charakter zamyślenia estetycznego. Jest to dyskurs Małgorzaty Baranowskiej, Urszuli Benki, Marianny Bocian, Roberta Gawłowskiego, Katarzyny Greli, Marii Janion, Zbigniewa Ikony Kresowatego, Ryszarda Krynickiego, Jacka Łukasiewicza, Karola Maliszewskiego, Ewy Sonenberg. Stąd Janusz Styczeń będący poetą surrelistycznym, posiada wieloaspektowe badania nad jego dziełem literackim.
Napisane o Januszu Styczniu zamyślenie estetyczne zawarte w monografii, chciałbym otworzyć wypowiedzią Marianny Bocian, która w 1976 roku napisała: „Poezja J. Stycznia stawia i będzie stawiać opór każdemu badaczowi” (patrz: Marianna Bocian, Ten najżarliwszy seans spirytystyczny, „Poezja” 1976, nr 2, s. 105). Dla doświadczonej słowem poetki wrocławskiej opór badawczy, to akt przeciwstawienia się, czy nieulegania naukowym naciskom literaturoznawczym. Działo się ono za życia poety, będzie także istniało po jego śmierci. Dla autorki, była to formuła oporu pojemnościowego, gdzie sam poeta pozostawał kondensatorem, stawiającym granice nadmiernej interpretacji jego dzieła literackiego.
W podobny sposób zareagowała na fakt nadmiernej interpretacji dzieła literackiego Janusza Stycznia poetka Urszula M. Benka. W eseju filozoficznym “Media pożądania” Benka zacytowała utwór Janusza Stycznia Mroczne medium porządania: “Wam to wszystko opowiadam / małym powietrznym czarownicom / które jedyne możecie zrozumieć ten szept / niezrozumiale kochanka kołyszący / nie do snu / ale do normalnego spania / by wypoczął i nabrał sił do następnych snów / jeszcze bardziej ekspresyjnych”. Dla autorki eseju był to dyskurs natury ontologicznej. Urszula M. Benka, przyjaźniła się z poetą i była znaną interpretatorką jego dzieła literackiego, zwłaszcza poprzez przeprowadzone z nim intelektualne wywiady. Dlatego powiedziała: “Jest to właśnie jedna z tajemnych metod ekstrapolacji wewnętrznych zmagań Janusza Stycznia: pozwolić kobiecie tworzyć, uczynić z niej nie tylko muzę, czyli jak właśnie powiedziała Erica Jong, śmierć pojmowaną oksymoronicznie, nie tylko archaiczną Wielką Boginię, ale – realnie – dać szansę wystąpienia w misterium, w charakterze Eurynoire, która zada cios jego sobowtórowi. Poeta popełnia samobójstwo i musi je wyrazić na wiele oksymoronicznych sposobów. Jest Osjanem i Wajdelotą, jest Odysem i Nikim; w poplamionym garniturze z wystającą z kieszeni gazetą, jest zarazem Adonisem i Kalibanem. Czytelnik przywykły do pisarstwa na miarę epoki, ściśle respektującego wszystkie siedem jej cnót śmiertelnych, gubi się w tych sprzecznościach, Adonis przebrany za dzika wprawia go w popłoch. Otóż stan ten wyraża, niestety tylko w zapomnianym języku, prawdę, iż Adonis b y ł również dzikiem, i był obmierzły, i t o właśnie czyniło go perwersyjnie kuszącym dla Umarłej, dokonał bowiem wykwintnego samobójstwa, rodzaju zbrodni doskonałej, pozbawionej motywu, immanentnej – czyli kreatywnej w samej swej istocie. Nie starając się wcale o mistykę w teologicznym słowa znaczeniu, Styczeń w chropawych swych wersach dosięga tajemnicy mistyków – wielu religii – iż zło jest w nas, i ono stanowi nić łączącą labirynty ludzkie i boskie”.
By właściwie zinterpretować to co napisała Urszula M. Benka, warto przytoczyć także osobiste wspomnienie poety i malarza Zbigniewa Ikony Kresowatego: “Janusz Styczeń to poeta jedyny tej niebanalnej sceny, inscenizator atmosfery z zapleczem bezwiednym, intrygującym z oczekiwaniem na fakt, który nastanie, podmiot liryczny wiedzie nas zawsze ku surrealistycznym obrazom ożywionej symboliki, czasem sięgającej mitu i filozofii kontemplacji malarstwa, które zawsze odgrywało u niego wielką rolę inspiracyjną. Jak pamiętam z naszych kontaktów Janusz kupował lub przeglądał Albumy znanych i mniej znanych malarzy, poszukiwał w malarstwie, chodził do EMPiKu, gdzie czasem spotykałem go także, ale i bywał na wystawach malarstwa, nawet kiedyś przyszedł na moją wystawę w BWA “Awangarda “(1994) połączoną z prezentacją mej poezji, którą mówił Andrzej Wojaczek (brat Rafała)”.
Czytając dzieło Janusza Stycznia, wydaje się, że poeta był wyznawcą teorii poliwagalnej stworzonej przez amerykańskiego psychologa Stephena W. Porgesa na progu 1994 roku (patrz: Stephen W. Porges „The Polyvagal Theory: Neoropsychical Foundations of Emotions, Attachment, Communication and Self-regulation”, NY 2011, wydanie polskie: Teoria Poliwagalna, Kraków 2020). Teoria ta pokazuje, że “wewnętrzne życie uczuciowe człowieka ma swoje podłoże biologiczne, a doświadczenia umysłowe są powiązane z procesami mającymi miejsce w ciele. Autor szczególnie skupia się na nerwie błędnym pokazując, że jego działanie znacznie wpływa na ludzką psychikę”. Wydaje się, że teoria poliwagalna służyła Styczniowi głównie do zinterpretowania dystansu ciała ludzkiego wobec słowa poetyckiego i umieszczania go w przestrzeni filozofii osobistej. Jego słynne rozważania w utworach poetyckich na linii stylistycznej: kobieta-mężczyzna. W istocie swojej, to co Urszula M. Benka, pisze o Styczniu, że poeta w twórczości nawiązuje do filozofii osobistej “misterium, w charakterze Eurynoire”, jest psychologicznym aktem poliwagalnym. Urszula M. Benka mówi, że wewnętrzne życie uczuciowe poety ma podłoże filozoficznej jaźni, ale odnosi się także do zespołu neurastenii hipostenicznej. Janusz Styczeń jako poeta doświadczał bowiem neurastenii, pisząc w swoich utworach o niepokoju, lęku i utrudnionej koncentracji wobec otaczającego świata. Bohaterowie liryczni jego utworów cierpieli na samotność, realizowali wobec codzienności akt niewiary i poprzez alienację byli wykluczani i krzywdzeni.
Charakteryzują ten dyskurs neurostenii hipostenicznej utwory poety. Są to : “Białe noce”, “Sakrament”, “Topiel” i “Zamieńmy się sercami”:
Białe noce
zamiast dziewczyny mieć jej postać we śnie,
zamiast życia mieć nocny księżyc życia,
zamiast namiętności mieć palącą się świecę,
zamiast ciała mieć szaty tego ciała,
podobne do porzuconych skrzydeł,
zamiast pocałunku mieć wspomnienie ust i oczu,
jak portret namalowany na płótnie Czasu,
całym z powietrza i z duszy,
zamiast nocy mieć oślepiający, nieustanny
dzień śmierci
Bohater wiersza, widzi przed sobą niezrealizowaną magmę rzeczywistości. Słowo “zamiast” użyte wielokrotnie, to obciążający świadomość przyimek komunikujący. Bo przecież w semantyce przeżyć, odbywa się inny stan rzeczywistości poznawczej niż ten, którego można było się spodziewać od codzienności.
Sakrament
wyszła za mąż, żeby móc wreszcie usnąć,
żeby móc spokojnie bez końca
rozczesywać włosy przed lustrem,
rozczesywać czas właśnie tak spokojnie,
i spoglądać w jego pozornie nieruchomy nurt
i unieruchamiać go już na zawsze,
mąż nie wie, że ona kładąc się do łóżka
kładzie się w nieruchomy nurt czasu,
by spać z tą pewnością, że nic się nie zmieni,
mąż już śpi, i ona zaraz uśnie,
jako księżyc będzie patrzyła we śnie
na męża,
tak co noc księżycowym światłem go pęta,
w dzień nieruchomym lustrem coraz bardziej
go otacza,
nie straci go ani na chwilę, nigdy,
nie powie mu, że nie ma czasu,
że jest niebo,
ale nadal tak niewidzialnie jak noc i dzień
będzie go w niebo prowadziła,
aż stanie się wiecznością głęboko
w niej samej
Opisany stan rzeczy, to komunikacja osobista, będąca szyfrem korelatu semantycznego. Autor opisuje w utworze zachodzące zdarzenie: “wyszła za mąż, żeby móc wreszcie usnąć, / żeby móc spokojnie bez końca / rozczesywać włosy przed lustrem”. Z psychologicznego punktu widzenia, w utworze zachodzi pewien proces antropologiczny, który Urszula M. Benka nazywa “sprzecznością” wobec rzeczywistości. Zgoła bowiem potoczne wyobrażenie o małżeństwie “sakramentalny akt wyjścia za mąż” posiada u poety inne cele. Natomiast z punktu widzenia treści utworu, Janusz Styczeń zapewne miał na myśli zdarzenie imaginacyjne, które nie miało jeszcze miejsca, bądź w potocznym rozumieniu – nie będzie miało miejsca.
Topiel
zapomniała się tak jak zapomina się morze,
wpłynął w nią statek podobny do księżyca,
mężczyzna jak noc kładł się na niej,
nawet nie pamiętała, kiedy statek odpłynął
gdzieś za horyzont,
i mimo że mężczyzna odszedł,
księżyc wciąż jej pamięć rozświetla
i jak tajemniczy dotyk lśni na jej ciele,
to mężczyzna zostawił w niej księżyc,
ona dotyka księżyca na swoim ciele
i wie, że mężczyzna przyjdzie do niej razem z nocą,
przyjdzie jak cień czasu,
nie do niej, po nią, po swój księżyc,
w niej już jest noc,
morze jej ciała się zbiera i wzbiera,
by księżyc w sobie topić,
by księżycowego mężczyznę w sobie topić
W podobny sposób następuje narracja autorska w utworze “Topiel”. Janusz Styczeń opisuje w nim spotkanie mężczyzny i kobiety: “zapomniała się tak jak zapomina się morze, / wpłynął w nią / statek podobny do księżyca, / mężczyzna jak noc kładł się na niej, / nawet nie pamiętała, kiedy statek odpłynął”. Narracja utworu posiada cechy epickiej opowieści, a poprzez to staje się tekstem poetyckim z fabułą. Wreszcie należy zwrócić uwagę na to, jakie miejsce w utworze odgrywa księżyc, bo przecież nie jest on tylko dla poety surrealistycznym rekwizytem, rodzajem dekoracji, bądź draperii.
Zamieńmy się sercami
to jest tak jakbym miała w ustach
twój puls, puls twojego serca,
w moich ustach staje się coraz szybszy,
tak jakbym miała w ustach twoje zakochane
serce,
ono ze szczęścia staje się wielkie
jak morze, i nawet
ma słony smak morza,
moje usta nie mogą objąć całego morza
twojego serca,
morze twojego serca jest wielkie jak świat,
twoje serce jest tak zakochane,
że cały świat moim ustom oddaje,
twój ocean płynie moimi ustami,
nie chcę, żeby przelał się na drugą stronę,
w nicość,
połykam twoje serce, chciałabym je mieć
Utwór “Zamieńmy się sercami” także zawiera surrealistyczną narrację, stąd można powiedzieć, że Januszem Styczniem targają emocje i rozterki natury filozoficznej. Aleksandra Zasępa w eseju “Janusz Styczeń – Surrealistyczny poeta symbolu” napisała: “(…) metoda twórcza Stycznia ujawnia się między innymi w niezwykłym świecie przedstawionym, który jest kompilacją przedmiotów, fenomenów, procesów, zdarzeń i idei. Świat ten tworzy dla wierszy Stycznia aurę dziwnych słów, powtarzających się z obsesyjną konsekwencją pojęć, które pretendują do miana symboli, zapożyczonych w dużym stopniu z modernistycznej „rekwizytorni”.
Twórczość Janusza Stycznia charakteryzuje się percepcją ekspresji emocjonalnej. Wpłynęło na to nadrealistyczne widzenie świata i rzeczywistości. Taki twórczy stan, Krzysztof Ryszard Garczarek nazywa horacjańskim aktem ut pictura poesis, co należałoby przetłumaczyć względem twórczości Stycznia, jako bliskość poezji do rzeczywistości obiektywnej. A przecież twórczość autora Wiecznej nocy miłosnej (1999) jest w polskiej poezji subiektywnym ontologicznym bytem. Ważne wydają się zwłaszcza kategorie onirycznej wyobraźni o wyraźnie nadrealistycznym podłożu. Janusz Styczeń był wierny artystycznym toposom, tematom korespondującym z malarstwem i dziełami plastycznymi. Tworzył symboliczną przestrzeń liryki surrealistycznej. Świat sennych marzeń wypełniał filozoficznymi i kulturowymi odwołaniami między metaforyką i alternatywną wobec świata przestrzennego.
lipiec 2023
Krzysztof Ryszard Garczarek, Poezja Janusza Stycznia. Elementy poetyki i kulturowe inspiracje. Wrocław: Oficyna Wydawnicza „Akwedukt”, 2019. ISBN 978-83-940364-6-1