Jerzy Stasiewicz – Kieł duszy w skrzydłach motyla „co chcesz wszystko każde.”

2
120

          Po skończonej lekturze Wiosennieję. Znów pierwszy raz (FONT2023) Lucyny Zofii Brzozowskiej mam nieodparte wrażenie sytości – „zaspokojenia wnętrza”. – Ale i zawieszenia nad…  popiołem liter. Objawiającego się przynajmniej u mnie: „w oddechu / między ciałem a myślą / integracja” ku Wszystkiemu.
         Trudno być poetką – w czasach konsumpcjonizmu, ryku mediów – bliską czytelnikowi przez porozumienie wewnętrzne, wspomnienie przeszłości, uczynek, gest. Tu zawieszeniem jest istnienie na zewnątrz zaciśnięte na mitycznym porządku świata. Siedzibie Boga: „Pan na niebie postawił stolicę swoją” (Psalm 102). I tam po śmierci udaje się człowiek jako wiatr niosący głos pradawnego rogu w przestrzeni:

Jest przecież inna droga dzieci gwiazd z grzechotką
i lisem Jego kitę trzyma w dłoni dziewczynka Czasem
przebiegnie wilk ten sam biały syberyjski
którego dotyk sierści i każdy krok w rytmie bębna jakby
wczoraj jakby jutro teraz Każde z nas śpiewa i jest
w tym śpiewie dojrzałość urośliśmy pomiędzy
kolejnymi pieśniami by spojrzeć sobie w oczy i zobaczyć
ciebie w sobie Nas Prawdę

           Poetka wie – wyczuwa – w trenie XIX do Jana z Czarnolasu przychodzi matka z Urszulką na ręku. Oznajmia synowi „Urszuleczka żywie” w niebie przepełniona miłością. Kochanowski – jak każdy przetrącony ojciec – znajduje odpowiedź na pytanie zadane Bogu w gniewie (tren X)
„Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest. …” Nabiera pewności – śmierć rozpoczyna nowy, pozaziemski wymiar egzystencji.
           Wiara…  Umocowanie Brzozowskiej w nurcie Zen pełnego minimalizmu i zamierzonych paradoksów (skupienie się na tu i teraz) to płożący dym kartofliska; okadzający wygnanych; co zapomnieli mowy ziemi i tych co oddają pokłon rozłożystym drzewom. Wtulonych w korę, kropiących czoło sokiem złamanego konara. Wyplatających wieńce z liści – tradycja nocy świętojańskiej, kult jesionu; sadzonego wokół kościołów; wierzono, że odstrasza węże; palony chroni przed zarazą – na przekór nieuchwytnej osi filozofii w dzień co szuka jutra w świetle światła:

Na wyciągniętej dłoni leży diament łza
krzem albo krzemień Trochę krwi trochę celulozy

Sokrates miał ciekawsze zagadki dla niego
wystarczyło odrobinę więcej niż Mnie
dziś bliższy Epikur a i tak
jestem podobna do kocich kłębków

          Poetka przygotowuje się – stan łaski? – godnie przyjąć swe posłannictwo „czucia” człowieka w słowie „(…) dotyk skrzydeł motyla / i orła / anioła / biedronki // Przyjmuję kieł wilka i wąs lisa / kolację przy świecach i śniadanie / Moneta Chagalla kochanków / (…) / nas nasze twarze ręce / nasze oczy i brzuchy co chcesz / wszystko / każde”. Ukierunkowuje bodźce, mistyczne przesłania wędrówki. Bierze „na siebie” naszą (ludzką) peregrynację życia, peregrynację w podziemny świat. W przestrzeń Dnia, Nocy, Śmierci przędąc fresk Rzeczywistości w zamyśleniu. Może i w nieogarniętych przez zmysły wszystkich możliwych do ogarnięcia aspektach. Po wykonaniu swej misji doprowadzenia wyznawców (czytelników) do źródła prawdy. Nie zawraca jednak w kierunku Arkadii (u Brzozowskiej rozdwojenie). Przysiada – duch muzyka (obszary sensualnych odniesień) – w ciszę medytacji opadającej fali burzliwego przypływu. Mytej skały. Dosięga jakiegoś „krańca”. Gdzie… „Ogień będzie znów gotowy”,
 „otwiera się polana”, „Ktoś przechodzi drugim brzegiem”, „z oczu płyną łzy”.  … „Chciałabym odejść”.

Jerzy Stasiewicz

Lucyna Brzozowska Wiosennieję. Znów pierwszy raz FONT Poznań 2023  s.68.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Nie pierwszy już raz Jerzy Stasiewicz z właściwą Jemu precyzją stosuje w recenzji odnośniki które odsłaniają oryginalność pióra Lucyny Zofii Brzozowskiej. Posłannictwa w czuciu słowa. Stasiewicz wie, że Brzozowska wie, że ,,coś jest nad nami” i stawia kropkę nad ,,i”.
    Dziękuję, J. Sz.

  2. Jureczku twoje artykuły, recenzje czyta si e jednym tchem a potem się do nich jeszcze raz wraca by przeczytać po raz któryś już rozkoszując się słowem i wiedzą.. poetkę znam i cenię nie tylko za słowo. Pięknie i mądrze, co potwierdza , że autorka ma wiele pokładów wrażliwości. Serdecznie pozdrawiam i czekam na następną recenzje..
    dziękuje

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko