Janusz Termer – Marginesy- Dom pod wiecznym piórem

0
61

       Gdzie można znaleźć taki dom?  Jak to gdzie? W Krakowie oczywiście! Co zresztą autor tej książki sam od razu, by nie było żadnych nieporozumień, wyjaśnia w podtytule:  Leksykon legendarnego Domu Literatów w Krakowie*. A na obwolucie Wydawca dorzuca jeszcze frontowe zdjęcie tego Domu oraz dla pewności dodaje adres: Kraków, ul. Krupnicza 22.

     Tak, to naprawdę był przez ponad ponad półwiecze niezmiernie ważny adres. Czas przeszły jak najbardziej tu uzasadniony, bo już właściwie nie „funkcjonuje” jak niegdyś przez wiele, wiele lat, bo od roku 1945 aż do lat 90. XXI w., czyli ponad pół wieku! Oto budynek na Krupniczej, który w latach 90. został przedziwnie, jak to podówczas bywało, „sprywatyzowany” przez ówczesne władze Krakowa (sprawy sądowe nadal są w toku!), gromadził pod swym dachem mieszkańców tworzących i stanowiących arcyciekawe samo w sobie i wielce znaczące w dziejach powojennej literatury polskiej środowisko pisarskie. Dość wspomnieć iż przez jego popadające dziś – z wielu powodów – w „trwałą ruinę” mury przewinęło się już kilka pokoleń niezmiernie dla powojennej polskiej literatury interesujących i nadal znacżcych znaczących twórców.

  Obrazuje to najlepiej jedno z pomieszczonych tutaj zdjęć – zrobione na podwórku Krupniczej 22  już w sierpniu 1945, na którym widzimy grupkę znanych potem literatów: Stanisława Dygata, Czesława Miłosza, Jerzego Zawieyskiego, Stefana Otwinowskiego, Tadeusza Brezę, Jerzego Andrzejewskiego, Kazimierza Brandysa, Kazimierza Wykę, Helenę Wielowieyską, Leona Kruczkowskiego i Xenię Żytomirską. A już wkrótce listę tę poszerzą inni pisarze poszukujący swego azylu po dramatycznych przejściach wojennego czasu  zawieruchy dziejowej: więźniowie niemieckich obozów jenieckich, jak Stefan Flukowski, Konstanty I. Gałczyński, obozów koncentracyjnych, jak Michał Rusinek czy Maciej Słomczyński, sowieckich łagrów, jak Tadeusz Peiper czy Jerzy Hordyński, jak wysiedleni ze Lwowa – Jerzy Broszkiewicz czy Marian Promiński, uczestnicy okupacyjnej konspiracji i partyzantki, jak  Tadeusz Różewicz, Jan B. Ożóg czy też ocaleni uciekinierzy ze stolicy po powstaniu warszawskim, jak Stefan Kisielewski, Hanna Malewska czy Anna Świrszczyńska…

    Podkreśla to mocno autor tej książki Jan Polewka (syn pisarza Adama Polewki, sam urodzony  już w tym Domu na Krupniczej 22!i i nadal tam mieszkający), że w tych już „pierwszych latach Dom Literatów był azylem i przystanią dla wojennych rozbitków i bezdomnych twórców. Dopiero lata 50. zmieniły obraz odzyskanego śmietnika w ideologiczną fasadę według stalinowsko-bierutowskiej obsługi piór”. Ale nie na długo przecież. Dodajmy zatem, że już wkrótce zaczęli pojawiać się tutaj kolejni przedstawiciele starszych i co młodszych pokoleń pisarskich, jak autor Gór nad czarnym morzem – Wilhelm Mach. Jak znany potem w świecie mistrz science fiction Stanisław Lem. Jak nie mniej przecież znany Sławomir Mrożek (który na pożegnanie przed swym emigracyjnym opuszczeniem tegoż Domu, spalił był na jego dziedzińcu swoje prowadzone przez trzynaście lat autobiograficzne dzienniki – zapiski z czasów młodości „chmurnej i durnej”!). Jak Tadeusz Nowak, poeta i autor powieści A jak królem, a jak katem będziesz, współtwórca tzw „nurtu chłopskiego” w literaturze polskiej czy Stanisław Czycz, poeta i autor słynnego, ba obrosłego niegdyś legendą buntowniczą opowiadania And. Jak  zapominany już nieco poeta Jerzy Harasymowicz. Podobnie jak głośny krytyk literacki – i współtwórca Jerzego Grotowskiego z Teatru 13 Rzędów – Ludwik Flaszen. Jak poetka Ewa Lipska czy Adam Ziemianin oraz mieszkający tam jeszcze prozaik Ryszard Sadaj, autor pamiętnej Galicjady… Jak…

    I można by tak ciągnąć tę listę długo jeszcze, bo ten Leksykon Jana Polewki liczący sobie bez mała 450 stron druku jest przebogatą skarbnicą z pierwszej ręki rzetelnych i rzeczowych wiadomości  biograficznych, bibliograficznych oraz wszelkich innych dotyczących byłych znanych i nieznanych dziś prawie zupełnie mieszkańców tego Domu. A także zapisem, arcyciekawym, dla postronnych zwłaszcza, zbiorem różnorodnej natury ciekawostek z tym związanych, znakomitych dykteryjek i facecji (polecam choćby tę o Arturze M. Swinarskim, który zapytany czy pochodzi ze wioski odparł, że owszem, ale z własnej!). Opowiastek i autentycznych przytoczeń, jak ten dialog królowej belgijskiej z Jarosławem Iwaszkiewiczem:

– Czy pan jest katolikiem?  – Tak, ale nie praktykującym.  – A czy jest pan komunistą?   – Tak, ale nie wierzącym…

 Opowiastek oddających barwność epoki i jej „ducha czasu”: nostalgicznych, pełnych humoru, dyskretnej ironii oraz „głębszych znaczeń”, smakowitych anegdot i zabawnych, często gorzkich, facecji…  Dotyczących świata, który ”właśnie znika”, odchodzi bezpowrotnie w przeszłość, ale tutaj zostaje jakby zatrzymany w  rozmaitych ujęciach filmowych, ostrych kadrach pamięci, z jakich składa się ta księga:  poszczególnych rozdziałów – Liter alfabetu przywołujących tę rzeczywistość związaną z krakowskim Domem Literatów z ulicy Krupniczej 22.

    Co tu dużo gadać! Czytać, czytać…

J.T.

Jan Polewka Dom pod wiecznym piórem.  Leksykon legendarnego domu literatów w Krakowie, Wyd.Iskry, Warszawa 2022,s. 452

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko