Tadej Karabowicz – Łagodna adoracja milczenia

0
87

Książka poetycka s. Urszuli Michalak, Wołanie trzciny nadłamanej, ukazała się w Wydawnictwie Polihymnia (Lublin 2020). Jej wydawcą jest Lubelski Oddział Związku Literatów Polskich. Otwiera ją przedmowa poetki Adriany Szymańskiej pod tytułem “Sposób na dotykanie nieskończoności” (s. 5-9). Na dalszych stronach znajdują się wiersze poetki, “Nota biograficzna” oraz wybrane wypowiedzi krytyczno-literackie “Z recenzji i wypowiedzi o twórczości Urszuli Michalak” (s. 13-94). Do całości została dołączona płyta CD z wszystkimi (71) utworami Wołania trzciny nadłamanej, które czytają Tadeusz Sznuk i Małgorzata Żurakowska. Oprawę muzyczną do recytowanych wierszy zaczerpnięto z kompozycji Wojciecha Kilara. W sumie na 97 stronach została zaprezentowana najnowsza twórczość autorki. Powstała ona na gruncie doświadczenia literackiego, głównie jako przeżycie słowa i jego strukturalizowanie w odsłonach zmieniającego się czasu.

W przedmowie Adriana Szymańska napisała: “Siostra Michalak rejestruje w swoich najnowszych wierszach, podobnie jak we wcześniejszych, codzienne doświadczenia, nastroje z nimi związane, stany ducha, wynikające z wewnętrznych pragnień i olśnień. „Sposób na dotykanie nieskończoności” opiera się w jej poezji o tajemnicę transcendencji; konkretne spostrzeżenia, przeżycia i refleksje, dotyczące rzeczywistości ziemskiej, przenoszone są w sferę nadprzyrodzoną. W obrazach inspirowanych przez najzwyklejsze sytuacje, związane z widokiem z okna, spacerem, kontemplacją pejzażu, najczęściej morskiego, z pisaniem i czytaniem listów, przygotowywaniem obiadu, odwiedzaniem cmentarza, wspominaniem przeszłych dni, zawsze pojawia się mistyczna nuta szczególnego skupienia i odniesienia do duchowej sfery rzeczywistości”. Ten zacytowany fragment recenzji ukazuje złożoność twórczości poetyckiej s. Urszuli Michalak oraz jej refleksję nad słowem i przemijaniem.

Adriana Szymańska objaśnia we wstępnie, że tytuł tomu Wołanie trzciny nadłamanej, pochodzi z biblijnego fragmentu Księgi Izajasza (Iz 42,3), gdzie mowa jest o trzcinie nadłamanej, symbolu przyjścia „Sługi Pańskiego” który: “Trzciny nadłamanej nie nadłamie, a knota gasnącego nie dogasi, ludom ogłosi prawo”. To także pascalowska “trzcina myśląca”, która w interpretacji s. Urszuli Michalak przeistacza się w “trzcinę nadłamaną”, jako symbol ludzkiego bytowania. Oba te obrazy, biblijny i filozoficzny, mogą bezpośrednio odnosić się do doświadczenia teologicznego s. Urszuli. Poetka identyfikując się z biblijną “trzciną nadłamaną” doświadcza świata na ścieżkach swojej formacji zakonnej, afirmuje życie i pisze o jego tajemnicy. Będąc poetką i filozofem, pozostaje osobą konsekrowaną, ważną postacią Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego.

Obrazu “trzciny nadłamanej”, podjętej w dyskursie literackim s. Urszuli Michalak należałoby doszukiwać się także w przekazie religijnym, gdzie Chrystus przed ukrzyżowaniem był wyśmiewany przez rzymskich żołnierzy. Szydzono z niego poprzez nałożenie mu na głowę cierniowej korony, umęczone ciało okryto purpurą, a do ręki włożono trzcinę, mającą symbolizować prawo (berło). Oto przekaz biblijny: „Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: “Witaj, Królu Żydowski!” Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie” (Mt 27, 29–30). Na obrazie Antona van Dycka, „Nałożenie cierniowej korony” (1618–1620), z muzeum Prado w Madrycie widzimy, jak okrutnie rzymscy żołnierze naigrawają się z ukoronowanego Zbawiciela, ale na ich twarzach czai się lęk i niepewność. Mimo posiadanej władzy, wyraźnie boją się  i są świadomi, że mają przed sobą Pana Dziejów.

Motywem przewodnim okładki, jest zdjęcie trzcin rosnących w wodzie. To bezpośrednie odniesienie do biblijnej wody, jako symbolu prapoczątku. Trzcina rosnąca w wodzie przypomina los człowieka. Narażona bywa na większe niebezpieczeństwa i żywioły, wiatry i nawałnice, niż rośliny, które bytują na lądzie. Tytuł tomu ma więc wymowę symboliczną. Wykorzystanie biblijnego elementu „trzciny nadłamanej” jako emblematu starotestamentowego prawa i wiecznej przyrody, świadczy o głębokich odniesieniach poetki do całokształtu wszechświata. Progi organicznego i nieorganicznego trwania zaczynają się bowiem od przysłowiowego niewidzialnego atomu i wybiegają w daleką przyszłość. W węższym znaczeniu “trzcina nadłamana” wpisana jest w krajobraz życia i staje się  parabolą abiotycznego bytu. Mimo swojego nadłamania, istnieje jako wartość nadrzędna i symboliczna.

Analizując wiersze tomu Wołanie trzciny nadłamanej, nasuwa się refleksja, że s. Urszula Michalak jest niezłomną mistrzynią opisywania tego, co w życiu piękne, soczyste, barwne, ale także tego, co jest szare, zwyczajne i tragiczne. Poetka robi to, metaforycznym językiem a właściwie metajęzykiem, który wznosi jej strofy poetyckie ponad egzystencję. Jej poezji właściwy jest kod wewnętrznej modlitwy i adoracji, widzenia rzeczywistości i przedzierania się przez zasieki codzienności. W poezji opisywany jest trud i wysiłek, ale także to, czego nie widzą inni.

Treść tomu poetyckiego, można porównać do wschodnich cerkiewnych westchnień Wielkiego pokutnego kanonu św. Andrzeja z Krety, który jest wielkopostną modlitwą umartwiania grzesznej duszy i oczekiwania na Zmartwychwstanie. Wrażliwa dusza poetycka s. Urszuli Michalak także dziękuje za bycie w świecie i za doświadczanie rzeczywistości cierpienia. W drodze ku wieczności, napotyka bowiem na ślady które można nazwać znakami antropologicznego światła. Stąd poezja tomu, może być porównana do  modlitwy poetyckiej  o wytrwanie na ścieżkach przemiennego istnienia. Bowiem by wytrwać, trzeba być “nadłamaną trzciną”, ale jednocześnie mieć świadomość, że  stan cierpienia często bywa znakiem i jest zadatkiem i zaliczeniem na życie wieczne.  Poetka mówi:

Trzeba przeżyć przynajmniej pół życia,
żeby serce ociosane miłością
syciło głody zwykłym widokiem:
gdy stoję w oknie,
gdy patrzę w twoja stronę, nie wiedząc, gdzie jesteś,
gdy wiem, że jesteś.

Za półmetkiem życia
odsłania się pejzaż łagodnego milczenia,
bezbrzeżnego oczekiwania.

Urszula Michalak będąc z wykształcenia filozofem, nie omija w dyskursie poetyckim swoich zainteresowań filozofią, zwłaszcza tomizmem, opartym na poglądach św. Tomasza z Akwinu. System ten został opisany przez nią w pracy doktorskiej “Koncepcja religii św. Tomasza z Akwinu w świetle współczesnej literatury tomistycznej” i znalazł zastosowanie w jej poezji. Takie atrybuty bytu jak prawda, piękno i dobro, zadomowienie są także w omawianym tomie. Widzimy to na przykładzie opisywania przez autorkę pojęcia duszy ludzkiej, jako bytu doskonałego. Urszula Michalak wyznaje, że przeznaczeniem człowieka w świecie jest trud życia i adoracja Boga w chwale, dzięki teologicznemu pojęciu “światła chwały” (łac. lumen gloriae). Mimo bezpośredniego zaczerpnięcia tej prawdy transcendentnej z tomizmu, staje się ona ważnym spoiwem twórczego panteizmu autorki i elementem egzystencjalnej prawdy wyrażonej w jasnym systemie poetyckim:

W odcieniach przemijania dnieje.
Świt odsłania odchodzenie czasu.
Po cichu, dyskretnie.

I znowu spostrzegam
jak kolejne dzisiaj
to już jutro.

Poezja tomu Wołanie trzciny nadłamanej, realizuje się w obliczu tomistycznej doskonałości i ułomności, święta i codzienności,  ruin obecnej wojny i nadziei.  Opisywane przez poetkę odsłony duchowe, trwają jako niezmienne wartości uniwersalne, lecz także jako prawdy które trawi zapomnienie. Ten stan spowodowany jest działaniem nieuchronnego przemijania: „Świt odsłania odchodzenie czasu. / Po cichu, dyskretnie”. Zagrożone jest życie jako dar Najwyższego: „spostrzegam / jak kolejne dzisiaj / to już jutro”. Dlatego wraz z upływem czasu i ludzka obecność w świecie – pod “rozdartym błękitem [nieba]”, jak mówi autorka, będzie wystawiona pod pręgierz nieistnienia:

Wpatruję się w swoje życie
jak w dzban łaski, morze łez, win odpuszczenie.
Przywołuję chwile szczęścia, godziny utrapienia,
burze, pogody, deszcze, śmiech i płacz.
Brnę od wiersza do wiersza
sękiem frasunku nabrzmiała,
z paletą kolorów, smaków, odcieni.

Wpatruję się w swoje życie
jak trwa, jak przemija.
Jak nikt nie postawił na mnie złamanego grosza.
Nie najął mnie na swoje pole.
Widać nie budziłam zaufania
ani nawet odrobiny nadziei.
Może dlatego nigdy nie odczuwałam,
że życie jest zbyt krótkie.


Wpatruję się w swoje życie
nasłuchuję, wytężam wzrok, rozmyślam,
Obolała, stara, zmęczona.
Wypatruję, za którą przecznicą
ukaże się koniec.
I przyjdzie Jezus
i otrze moją ostatnią łzę.

Tomistyczna łaska doskonałości, staje się w utworze “Wpatruję się w swoje życie” filozoficzną skargą, rodzajem życiowego świadectwa i prawdy. Najbardziej drastyczne wydają się wersy o niepotrzebności w świecie. Będąc z powołania uczestniczką Winnicy Pańskiej, poetka wyznaje: “Wpatruję się w swoje życie / jak trwa, jak przemija. / Jak nikt nie postawił na mnie złamanego grosza. / Nie najął mnie na swoje pole”. W świetle modlitwy Wielkiego kanonu pokutnego św. Andrzeja z Krety, taka postawa, staje się testamentalnym wyzwaniem wobec przesłania o ułomności człowieka. A jednak majestat i  wysławianie życia, nie zostają tutaj naruszone. W końcowych wersach poetka mówi o oczekiwaniu na przyjście Odkupiciela, jako Sędzi: “Wypatruję, za którą przecznicą / ukaże się koniec. / I przyjdzie Jezus / i otrze moją ostatnią łzę”.

Poetyckie patrzenie na świat w tomie Wołanie trzciny nadłamanej, odbywa się poprzez gotowość mówienia prawdy. W świecie wielu namiętności i wartości, nie jest to sprawą łatwą. Będąc osobą  otwartą na ludzi i świat, s. Urszula Michalak, jest otwarta także na życie we wszystkich jego przejawach. Poetka protestuje przeciwko nieprawdzie, stąd jej poezja religijnie głęboka, cechuje się prostym dyskursem i pokorą. Jak słusznie zauważył ks. Jan Sochoń: “Poetka zatrzymuje uwagę przede wszystkim na duchowej stronie istnienia. Widzimy koncentrację wysiłku na tropieniu gestów wewnętrznej aktywności” (z przedmowy do tomu Dmuchawce szczęścia narośla smutku). W sposobie myślenia mitycznego, autorka zwięźle opisuje emocje i  rzeczywistość. To dzięki twórczości s. Urszuli Michalak współczesna polska poezja religijna została ubogacona o świeżo zinterpretowane toposy i tropy literackie. Świadectwem tego może być utwór “Nie wszystko”, gdzie został uwypuklony topos niemożliwości:

Nie da się opisać, wyrazić, opowiedzieć.
Tyle razy próbowałam. Tyle razy.
W nieskończoność.
Zaleczyć, wygoić te otwarte kaniony,
rozdarty błękit,
bolesne migotanie światła w ciemności,
cięcia ostrym sierpem księżyca,
głęboki nów.
Wszystko na co patrzę,
co dotykam, przywołuję
budzi nieuchronne wspomnienia.
Wokół fotografie,
zasuszone polne kwiaty,
maciejka w wazonie,
przekwitły jaśmin.

Ale to nie wszystko.

Kończący utwór wers o cechach nadziei: “Ale to nie wszystko”, daje przekonanie, że furtka do ogrodu życia jest ciągle otwarta, że nie została zamknięta. Do ogrodu życia, można ciągle wejść o każdej porze. To ważny aspekt twórczości poetki o nadziei. Inną mocną stroną tomu jest jego jasna i klarowna kompozycja. Wszystkie utwory są tak skomponowane, że można je czytać po wiele razy, od początku i od końca. Taka konstrukcja wynika z dużego doświadczenia literackiego s. Urszuli Michalak. Patrząc na dorobek twórczy poetki i porównując go z najnowszym tomem wierszy, widzimy ogrom mozolnej pracy wykonanej na przestrzeni wielu lat. Potwierdzeniem tego, jest chociażby wiersz “Dane osobowe czyli Autoportret II” (s. 14), gdzie została zawarta wiedza o świecie i o sobie. Wiedza ta nie jest łatwa do analizy i zapewne taką pozostanie. W świetle antropologii, człowiek będąc częścią wspólnoty ludzkiej, posiada własny świat i zdany jest w tym świecie na samotność. Pisząc p tym, warto zacytować wypowiedź ks. Jana Twardowskiego: „Wiersze Urszuli Michalak są kolejną próbą tworzenia liryki religijnej. Przekazują nam wewnętrzne przeżycia człowieka. (…) Wiersze s. Michalak biegną ścieżką pomiędzy miłością, śmiercią, zmartwychwstaniem. Poetka pisząc o wielkich sprawach, umie się posługiwać codziennym, prostym, niepretensjonalnym słowem. Jej wiersze są czyste, ubogie i posłuszne” (z przedmowy do tomiku W drodze po śmierć i po zmartwychwstanie). Zawarta w tomie poetyckim afirmacja nadziei, ukazuje pragnienie przekazania czytelnikowi liryki o cechach religijnych opartych na teologicznym doświadczeniu autorki. Stąd wiele wierszy można by nazwać prywatnymi modlitwami, które tworzą głęboką refleksję uduchowionego patrzenia na słowo. Rodzajem odkrycia pozostanie natomiast dążenie do lakoniczności i do prostoty. Stąd nadzieja życia i modlitwa, to toposy którym najbardziej hołduje poetka.


s. Urszula Michalak, Wołanie trzciny nadłamanej, przedmowa Adriana Szymańska, Wydawca Lubelski Oddział Związku Literatów Polskich, Wydawnictwo Polihymnia, Lublin 2020, ss. 97. ISBN 978 83-7847-652-9


s. Urszula Michalak – urodziła się w 1957 r. w Lublinie. W 1982 r. ukończyła filozofię na UMCS i wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. Po złożeniu pierwszych ślubów zakonnych w 1984 r. wróciła do Lublina. Była m. in. pracownikiem domu akademickiego dla studentek KUL, prowadziła wykłady z metafizyki w Archidiecezjalnym Kolegium Katechetycznym, uczyła filozofii w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie i w Łodzi. Współpracowała z Telewizją Polsat, dla której przygotowała i zrealizowała siedem programów z cyklu „Poczet świętych i błogosławionych”. W 1996 r. uzyskała tytuł doktora filozofii na KUL. Pod kierunkiem o. prof. dra hab. Mieczysława A. Krąpca napisała pracę doktorską: “Koncepcja religii św. Tomasza z Akwinu w świetle współczesnej literatury tomistycznej”.
W latach 1997-2009 mieszkała i pracowała w Łodzi. Miejscem jej pracy były wyższe uczelnie w Łodzi: Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego – filia łódzka, Uniwersytet Łódzki, Instytut Teologiczny, Salezjańska Wyższa Szkoła Ekonomii i Zarządzania, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Podyplomowe Studium Filozoficzne – filia KUL-u, a także Wyższe Seminarium Duchowne w Łodzi, w Łowiczu oraz Wyższe Seminarium Duchowne oo. Franciszkanów Conv. w Łodzi Łagiewnikach, jak również Salezjańskie Liceum Ogólnokształcące. Publikowała artykuły filozoficzne w „Łódzkich Studiach Teologicznych” oraz w „Człowieku w Kulturze”.
W 2009 r. wróciła do Lublina ze względu na potrzebę pomocy w opiece nad starszą, niepełnosprawną matką, jednocześnie podejmując pracę w Przedszkolu Sióstr Urszulanek SJK jako intendentka.
Jako poetka debiutowała w 1984 r. w miesięczniku “W drodze” wierszem Boże Narodzenie 1982. Artykuły filozoficzne, wiersze, eseje publikowała w ok. 40 czasopismach, w takich jak: “Akant”, “Człowiek w kulturze”, “Droga”, “Fraza”, “Gość Niedzielny”, “Łódzkie Studia Teologiczne”, “Niedziela”,” Nowa Okolica Poetów”, “Okolica Poetów”, “Poezja Dzisiaj”, “Przegląd Powszechny”, “Przewodnik Katolicki”, “Suplement”, “Topos”, “Via Consecrata”, “W drodze”, “Źródło”. Wiersze Urszuli Michalak były publikowane również w kilkudziesięciu antologiach poezji polskiej i zagranicznej, prezentowane w TVP Lublin, w Polskim Radiu Lublin. Zostały też przetłumaczone na język ukraiński i fiński. W oparciu o twórczość Urszuli Michalak powstało kilka prac dyplomowych.
Jest laureatką 99 ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów poetyckich i literackich. Jest członkiem Związku Literatów Polskich.
 


Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko