Paul Celan
WIERSZE O MIEJSCACH
POPIELNA CHWAŁA
Popielna-chwała za
twoimi wstrząśnięto-splecionymi
dłońmi na trój-rozdrożu.
Pontyjskie niegdyś: tu,
kropla,
na utopionym piórze wiosła,
głęboko,
w skamieniałej przysiędze,
odzywa się szumem.
(Na pionowej
lince oddechu,
wyżej niż w górze,
między dwoma węzłami bólu, gdy
blady
tatarski księżyc wspiął się ku nam,
zagrzebałem się w ciebie i w ciebie.)
Popielna-
-chwała za
wami
rozdrożne
dłonie.
To przed was, ze Wschodu, przytoczone
tu rzutem kości, straszne.
Nikt
nie świadczy za
świadka.
Aschenglorie. Wiersz napisany 15.12.1964 po lekturze „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z relacją o wizji lokalnej w Auschwitz pióra Bernda Naumanna Żadnych śladów po milionach stóp. – Trój-rozdroże, potrójne epitafium, przywołuje też – byćmoże – gehennę Tatarów krymskich i reminiscencję osobistą: Celan zwiedził w lecie 1947 rumuńskie miasto portowe Mangalia, nad greckim Pontos Euxeinos, Morzem Czarnym, z częściowo tatarską ludnością. Utopione pióro wiosła jest aluzyjnym wspomnieniem bukareszteńskiej przyjaciółki, uczestniczki tej wyprawy, która utopiła się w Izraelu na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
LYON, LES ARCHERS
Żelazny kolec, wzniesiony,
w ceglanej niszy:
sąsiednie tysiąclecie
wobcowuje się, nieodparcie,
postępuje
za ruchem twoich oczu,
teraz, rzuconymi tu spojrzeniami,
budzisz tę, co jest obok ciebie,
staje się coraz cięższa,
cięższa,
ty też, ze wszystkim wobcowanym w tobie,
wobcowujesz się,
głębiej
ta Jedna
cięciwa
napina swój ból między wami,
zaginiony cel
promieniuje, łuk.
Lyon, Les Archers, 29/30.10.1965, Paryż. – Po powrocie z Lyonu Celan zanotował: „Café des Archers, dziewczyna, która czyta »L’Etranger [Obcego A. Camusa]«. Na fasadzie domu przy Rue des Archers 17 widnieją kamienne rzeźby trzech łuczników.
LEŻYSZ
Leżysz w wielkim nasłuchiwaniu,
wśród krzewów, wśród płatków.
Idź do Szprewy, idź do Haweli,
idź do rzeźniczych haków,
do kolców jabłek
ze Szwecji –
Stół się zjawi pełen darów,
skręci wokół Edenu –
Mężczyzna stał się sitem, kobieta
musiała pływać, ta locha,
dla siebie, dla nikogo, dla każdego –
Landwehrkanal nie będzie szumiał.
Nic
(nie)skrzepnie.
Du liegst, 22/23.12.1967, Berlin Zachodni. – Wymienione są miejsca, które C. wtedy odwiedził. – Rzeźnicze haki – na takich powieszono uczestników zamachu na życie Hitlera 20 lipca 1944. – Kolce jabłek, szwedzkie ‘Äpplestaken’, zobaczone na świątecznym kiermaszu adwentowe rajskie jabłka wbite na kolce. – Eden, hotel, gdzie freikorps przesłuchiwał i torturował Różę Luksemburg i Karla Liebknechta przed ich zamordowaniem. – Z Büchnera Śmierci Dantona słowa Lucylli po egzekucji Kamilli i Dantona: „Prąd życia musiałby skrzepnąć, gdyby choć jedna kropla została roztrwoniona. Ziemia doznałaby rany od ciosu. Wszystko się rusza, zegary idą, dzwony biją, ludzie biegną, i tak wszystko aż dotąd, dalej – nie, tak się stać nie może, nie, chcę usiąść na ziemi i krzyczeć, żeby wszystko przerażone stanęło, wszystko skrzepło, nic się więcej nie ruszało”. Fraza końcowa: Nichts | stockt.
Przetłumaczył Andrzej Lam