Pierwsze kroki
Jestem zupełnie przekonany
w okresie kultury Etrusków
udało mi się postawić pierwsze kroki
do dziś w pełni niewybrzmiałe wykrzykujące swój bunt
błądzące w nieokreślonej przestrzeni
nutka po nutce litera po literze
ciągle wdzierają się w najintymniejsze miejsca
naszego alfabetu
połówki ćwiartki ósemki pełne niecierpliwości
wpatrują się w leżącą na pulpicie batutę
i obok ja – ogień
lawa wypływająca
z nieodległych przecież wzgórz
pochłaniający historyczną cierpliwość Greków
odwiedzający beczkę wypełnioną filozoficznymi zdziwieniami
ja – zwycięzca poznający w ustach cierpki smak cykuty
odczytujący
gniewne pomruki zgromadzonych na Agorze tłumów
ciągle ten sam
schodzący między szarościami góry Masada
wśród drwiących spojrzeń legionistów
w miejscu w którym przestrzeń bielejących od strachu skał
łagodnie łączyła się z kolorem togi
narzuconej na półpancerz Flawiusza Silwy
odgadujący
niezwykłą muzykę mieczy rzymskich legionistów
gdzieś na gnijących od mgieł brzegach Bretanii
przed chwilą obserwowałem modlącego się pod Poitiers
Ab ar- Rahmana jego łukowate wygięte do ziemi plecy
słowa wyszeptywane z prośbą o zwycięstwo
koralik do koralika
wiem zostałem pokonany w wszystkich bitwach świata
jestem syntezą klęsk
zwycięstwa omijały moją ulicę szerokim łukiem
dziś trafiłem na jarmark staroci
wypełniony dziełami Platona Thomasa Morusa
Tomasza z Akwinu
dziełami początku i środka
na zewnątrz słyszałem gwar bitwy
niecierpliwy stukot kopyt końskich, szum husarskich skrzydeł
docierających do przestrzeni pól otaczających Gersthof
pobladłego Kara Mustafę na tle kolorowych namiotów
zaczynam rozumieć – znów musimy tam powrócić
zaczynam wam mówić – znów musicie tam powrócić
tymczasem staram się odczytać samego siebie
zagubionego w bibliotecznych salach
pełnych ciszy i skupienia
ja –ciągle zbuntowany dzieciak peryferii
przez całe życie
biegnący w połatanym pragnieniami i nadzieją swetrze
ja – pożar wszystkich sumień
obserwujący konającego Woltera
jego krzyk błagający o ostatnią spowiedź życia
ja prostytuujący swoją wyobraźnię
oszukujący i oszukiwany
w ciągłej podróży i modlitwie
między wyspami dzieciństwa i wiecznej starości.