Omawiany film: Werner Herzog, “Szczęśliwi ludzie”
Zajawka: Film oglądałem z dużym zainteresowaniem, skłonił mnie do chwil zadumy.
Słowa kluczowe: Film opowiada i traperach w tajdze, o czterech porach roku w tajdze: wiośnie, lecie, jesieni, zimie, o zwyczajach w tajdze, polowaniach na ryby oraz inne zwierzęta, pracach gospodarskich, pracach nad ulepszaniem chatek traperskich, pracach nad ulepszaniem nowych nart; Z zimie temperatura dochodzi do – 50 stopni. Największy przeciwnik trapera – niedźwiedź, może poważnie uszkodzić jego psy; Film dokumentalny opowiadający o losie jednostki w zmaganiach z przyrodą; Traper – zatrudniony etatowo – poluje i zajmuje się gospodarstwem;
Powrót do domu, do wioski na Boże Narodzenie; Codzienność trapera polega na bardzo ciężkiej pracy w bardzo ciężkich warunkach; W filmie mamy do czynienia z bezpośrednim doznaniem przyrody; Cel życia trapera – przekazywanie rzemiosła z pokolenia na pokolenie; W tej konfrontacji przyrody i człowieka wszystko ma swój cel; nie jest to świat anarchiczny, jest to świat celowy, uporządkowany, w którym wszystko ma swoje miejsce. Zestawienie w filmie codzienności z odświętnością; pielesze domowe skontrastowane z mrozem, nie ma nic przyjemniejszego niż ciepła herbata pita w domu na Boże Narodzenie. Film porusza problem samotności traperów w wielkich przestrzeniach tajgi. Poznanie przyrody to również doznanie samego siebie; Zestawienia moje: “Walden” Thoreau, Thomas Merton w sensie pustelniczego odosobnienia, oraz z polskich kontekstów, “Wilczy notes” Mariusza Wilka. Czyż w tych wielkich przestrzeniach tajgi, w tym surowym, twardym życiu, w tym śnieżnym bezkresie, nie spotykamy Boga?
Przywołanie Mertona: bogacz to nie ten, który potrzebuje wielu rzeczy, ale ten, który nie potrzebuje niczego.