Synteza sztuk nie musi ograniczać się do spraw artystycznych. Jak sztuka ma się do różnych dziedzin nauki, jak na przykład geografia, fizyka lub matematyka? Różnych odpowiedzi może być nieskończenie wiele. W końcu sztuka jest pojęciem subiektywnym. Każdy może je rozumieć tak, jak chce.
Właśnie dlatego rozszerzyłem swój zakres poszukiwań poza związki literatury z muzyką. Chcąc złamać stereotypowe pojęcie łączenia sztuk, zacząłem szukać szerzej na obszarach nauki i odkryłem w archiwum Instytutu Zoologii PAN stare listy oraz pocztówki. Moją uwagę zwróciły trzy nazwiska: Janusz Domaniewski, Julian Tuwim i Adolf Chybiński. Wszyscy oni byli w okresie międzywojennym mieszkańcami lub stałymi bywalcami Zakopanego. Tam właśnie tutaj zawiązały się przyjaźnie, których rezultatem była synteza zoologii, muzyki i literatury.
Pierwszy analizowany list pochodzi z 1929 roku. Został napisany przez Juliana Tuwima do Janusza Domaniewskiego. Domaniewski urodził się w 1891 roku, a zmarł w 1954. Był ornitologiem, naukowcem i pisarzem. Napisał około 60 artykułów i publikacji naukowych, głównie z zakresu zoogeografii i systematyki ptaków Azji, a także podręczników i książek popularnonaukowych. Od 1921 roku zamieszkał wraz z żoną Ireną w Zakopanem. Pozostawali wówczas w bardzo przyjacielskich stosunkach ze Stanisławem Ignacym i Jadwigą Witkiewiczami. Irena, zdradziwszy jakąś z powierzonych jej przez Witkacego tajemnic, miała być podobno przyczyną jego konfliktu z niezwykle popularnym wówczas zakopiańczykiem Karolem Stryjeńskim.
Tuwim tytułuje list Kochany Dominiku!. Jest to oczywiście przezwisko, jakim Tuwim nazywał swojego przyjaciela. Jako ciekawostkę dodam, że skłonności Tuwima do nadawania przydomków swoim kolegom i koleżankom, wynikały z jego nietuzinkowego poczucia humoru, na co wskazuje fakt, że pod swoją twórczością podpisywał się ponad czterdziestoma pseudonimami. W liście ważną postacią jest Ferdynand Goetel. Był on dramaturgiem i liczącym się działaczem literackim m. in. członkiem Polskiej Akademii Literatury od 1935 r. i działaczem polskiego PEN Clubu. List dotyczy dostania zaliczki od PEN Clubu na poczet pracy literackiej Michała Choromańskiego.
W Polsce oddział PEN Clubu zaczął dopiero działać w 1924 roku z inicjatywy Stefana Żeromskiego. Jego następcą w latach 1933-1978 był, wspomniany w liście Tuwima, Jan Parandowski.
Poniżej faksymila oryginalnego listu wraz przepisanym tekstem.
Kochany Dominiku !
Mówiłem wczoraj z Goetlem. Michał może dostać 300 zł. Od Pen Clubu jako zaliczka na przyszłą pracę przekładową. Chodzi tylko o to, aby napisał do Goetla mniej więcej w ten sposób; -że pracuje teraz nad antologią poetów polskich, a po ukończeniu tej pracy ma zamiar zabrać się do innych przekładów (niech sobie coś wybierze, jakiś poemacik Słowackiego lub inną rzecz, to formalność tylko), prosi więc o zasiłek.
Nie piszę do niego lecz do Ciebie, bo ty, będąc na miejscu, lepiej mu to wytłumaczysz.
Petrnojusza posłałem Parandowskiemu. Czekam na odpowiedź. Ściskam Cię.
Twój Julian Tuwim
21.II.1929
Kolejnym odkryciem było znalezienie listu Adolfa Chybińskiego do Janusza Domaniewskiego. Sylwetka Domaniewskiego została już przybliżona przy okazji poprzedniego listu. Natomiast warto pochylić się nad Adolfem Chybińskim. Urodził się w 1880 roku, a zmarł w 1952. Był muzykologiem, historykiem muzyki oraz profesorem Uniwersytetu Lwowskiego i Poznańskiego. W swoich pracach zajmował się głównie okresem renesansu i baroku oraz etnografią muzyczną. Szczególnie interesował się takimi polskimi kompozytorami jak F. Chopin, M. Karłowicz i K. Szymanowski. Chybiński był również redaktorem czasopism „Kwartalnik Muzyczny” i „Polski Rocznik Muzykologiczny”.
W odkrytym przeze mnie liście Chybiński pisze do Domaniewskiego w sprawie pamiątek po Karłowiczu. Staranie to było podyktowane przyjaźnią, jaką darzył Karłowicz ojca Janusza – Bolesława Domaniewskiego. Był on uznanym pianistą i pedagogiem. Wykładał na Uniwersytecie Warszawskim i był uczniem Józefa Wieniawskiego. W 1905 roku został wybrany na dyrektora muzycznego towarzystwa. Dzięki jego staraniom w 1919 r. wspomniana placówka otrzymała nazwę Wyższej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina.
Wspomniana praca dotycząca Karłowicza, została opublikowana w 1949 r. pod tytułem „Mieczysław Karłowicz. Kronika życia artysty i taternika”.
Jak wspominałem w poprzednich pracach, Zakopane było na przełomie stuleci Mekką dla artystów. Należy jednak sprecyzować to zdanie, że było Mekką nie tylko dla artystów, ale także dla naukowców i ludzi, którzy chcieli tworzyć wspólnotę intelektualną, z której mogła zrodzić się wszechstronna synteza sztuk lub nauk.
Tam właśnie Janusz Domaniewski poznał się z Julianem Tuwimem, Michałem Choromańskim oraz Adolfem Chybińskim, a odnalezione fragmenty korespondencji między nimi stanowią świadectwo powstawania takiej wspólnoty duchowej.