Paweł Krupka – odszedł Aleksander Sokołowski, zasłużony polski literat z Litwy

4
169
Paweł Krupka – odszedł Aleksander Sokołowski, zasłużony polski literat z Litwy

30 czerwca odszedł nagle w wieku 87 lat nestor polskich literatów z Litwy, Aleksander Sokołowski. Pochodził z podwileńskiej wsi Niedzieliszki, kształcił się w Szawlach, a większość zawodowego życia, związanego z pedagogiką, spędził w Wilnie i okolicach. Był nauczycielem szkolnym i akademickim, kuratorem oświaty, doktorem nauk pedagogicznych. Od młodości zajmował się literaturą. Pierwsze zbiory poezji zaczął wydawać w latach 80’ XX wieku, kiedy władze radzieckie nieco zliberalizowały politykę wydawniczą na Litwie. W odrodzonej Litwie wstąpił do Związku Pisarzy Litwy i wspólnie z grupą kolegów po piórze utworzył w nim sekcję polską, która działała przez kilka lat.

W ciągu minionych trzech dekad Sokołowski należał do najaktywniejszych animatorów polskiego życia literackiego na Litwie. Regularnie odwiedzał Polskę, publikował tu swoje utwory i uczestniczył w licznych festiwalach literackich. W 1994 roku został członkiem Związku Literatów Polskich. Obok Romualda Mieczkowskiego, Wojciecha Piotrowicza i Józefa Szostakowskiego wyróżnił się w budowaniu relacji między nielicznym lecz aktywnym polskim środowiskiem pisarskim Litwy, a kręgami literackimi Macierzy. Za niewątpliwe zasługi na tym polu został odznaczony w 2019 roku Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP.

Przez długie lata Sokołowski skutecznie łączył wszechstronną pracę pedagogiczną z twórczością własną i organizacją polskiego życia literackiego na Litwie. Jego ulubioną dziedziną twórczości była poezja i przez całe życie pozostał wierny liryce. Opublikował kilkanaście zbiorów wierszy, wszystkie po polsku. Podobnie, jak większość polskich literatów swego pokolenia na Litwie, nie zabiegał o popularyzację swej twórczości w języku litewskim, ani o rozwój współpracy z litewskimi kolegami.
W 2009 roku wraz z dwiema koleżankami, Teresą Markiewicz i Reginą Pszczołowską, założył Krajowe Stowarzyszenie Literatów Polskich, pierwszą i – jak dotąd – jedyną polską organizację literacką na Litwie. Działalność stowarzyszenia w pierwszych latach była skromna. Ograniczała się do organizacji konkursów poetyckich dla młodzieży polskich szkół oraz wycieczek literatów z Macierzy na Wileńszczyznę, których głównym celem były spotkania autorskie w tychże szkołach. Była to wszakże działalność pożyteczna, bowiem podtrzymywała zainteresowanie literaturą wśród polskiej młodzieży na Litwie.

W zakresie organizacji życia literackiego niewątpliwą zasługą Aleksandra Sokołowskiego było stworzenie stowarzyszenia, zrzeszającego polskich pisarzy. Inni, wspomniani wyżej, promotorzy polskiego słowa na Litwie, mogący, być może, pochwalić się bardziej wartościowym dorobkiem w tej materii, postawili na działalność indywidualną. W swym pokoleniu jedynie Sokołowski przyczynił się do instytucjonalizacji polskiego życia literackiego, która w ciągu kilku ostatnich lat przyniosła wymierne efekty. Do Stowarzyszenia Literatów Polskich napłynęło bowiem sporo zdolnego i aktywnego narybku literackiego. W końcu ubiegłej dekady działała w nim nieformalna grupa, która przyjęła ambitną, choć niezbyt trafną nazwę Nowej Awangardy Wileńskiej. Z tej grupy wyrosło grono działaczy literackich, które w ciągu kilku ostatnich lat radykalnie zmieniło oblicze polskiego środowiska literackiego na Litwie, otworzyło je na ogólnokrajową kulturę i nadało mu należną mu niejako z natury rolę literackiego mostu między Polską a Litwą.

Aleksander Sokołowski niemal do końca długiego życia starał się utrzymać aktywność w życiu literackim. Jeszcze do ubiegłego roku pełnił funkcję prezesa Stowarzyszenia Literatów Polskich, choć w ostatnim okresie stan zdrowia mu to poważnie utrudniał. Coraz bardziej poświęcał się drugiej pasji, którą wraz z literaturą kultywował przez długie lata – pszczelarstwu. Jesień życia, a zwłaszcza letnie sezony, upłynęły mu głównie w pasiece i tam też spędził swe ostatnie chwile.  
Szczytowym osiągnięciem Sokołowskiego w dziedzinie promocji literatury polskiej jest, bez wątpienia, antologia Polska Pogoń Poetycka, wydany z rozmachem w 2019 roku obszerny międzypokoleniowy przegląd polskiej poezji Litwy, okazale ilustrowany obrazami polskich malarzy z tego kraju. Z tego zbioru przytaczam poniżej kilka jego utworów, dających wyobrażenie o jego zainteresowaniach twórczych i wrażliwości poetyckiej.

Paweł Krupka

Asymetria

Wschód jest symetryczny do zachodu,
Północ do południa.
Człowiek
Do swojego odbicia.
Nieraz jednak stawia życie swoje manekiny
Przed krzywym zwierciadłem
W salonie śmiechu.


Wiatr – plastyk

Wiatr chwycił do ręki
swe niewidzialne pędzle
i zaczął malować obrazy:
powstało obracające się koło,
niby wielkie żarna młyńskie.
Maluje także dinozaur,
staje się abstrakcjonistą …
Ścielą się po zaśnieżonej ziemi
różnorodne fantazje wiatru.
Tworzy się muzeum obrazów zimy
na mojej ojcowiźnie.


Umykające chwile

Nie mogę zrozumieć
umykających chwil.
Mkną jak cienie samolotu.
Czy umykające chwile
znaczą coś we Wszechświecie?
Czy one są odłamkami
mojego życia?
Złapałem jedną chwilę
na gorącym uczynku.
Chciała mnie wciągnąć
w bezsens istnienia.


Oparcie

Kołysałem się w przestrzeni kosmicznej
Dążyłem, aby zrobić huśtawkę
z promieni gwiezdnych.
Teraz myślę jak posadzić nowy sad,
Powiększyć pasiekę,
Zaorać działkę w ojcowskim ogrodzie…
Zbliżam się do ziemi
I czuję, że coraz mocniej
Na niej stoję.


Przeistoczenie

W młodości z matką
posadziłem sad.
Teraz patrzy na mnie
jej oczyma.
Okna rodzinnego domu
spotykając mnie
uśmiechają się mamy uśmiechem.
Jabłonie, grusze, śliwy
poruszają gałązkami
niby rękami macha
odprowadzając mnie matka.
A lata dzieciństwa, młodości
rozmawiają ze mną
głosem rodziców.


Zwierciadła kosmosu

Wirują ogromne zwierciadła Kosmosu
wokół
osi wieczności.
Bacznie śledzę ich ruch.
Widzę:
moi bracia ziemscy
piją gwiezdny eliksir życia.
Tam zza chmur wyleciał
Wiatr  –  wędrowiec,
przepasany wstęgą,
utkaną z wichrów galaktyk.
Na estradach planet
Tańczą zagadki…
Wirują wokół osi wieczności
zwierciadła –
świadkowie wydarzeń Ziemi
i Kosmosu.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Odszedł? A dokąd to odszedł? Najwyższa pora skończyć z eufemizmami.
    I śmierć nazywać śmiercią.
    Dariusz Pawlicki

  2. Moje najszczersze wyrazy współczucia dla wszystkich krewnych i bliskich Pana Aleksandra. Bardzo lubiłem z nim rozmnawiać i przebywać w jego towarzystwie. Pięknie mówił o poezji i pszczołach, które faktycznie były jego pasją, Nawet napisał kilka wierszy o nich, które przetłumaczyłem na język angielski, a prośby jego autora.
    Odszedł wspamiały Polak, człowiek i działacz i na rzecz polskości na LItwie.

  3. Poznałem pana Aleksandra Sokołowskiego podczas prowadzonej przez mnie Rzeźni Literackiej w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Wspaniały człowiek. Wielki żal

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko