zbudował dom
posadził drzewo
spłodził syna
poczuł się mężczyzną
wziął karabin
burzył domy
powalał drzewa
zabijał cudzych synów
obrońca
agresor
krwawiły słowa
w ciasnym sumieniu
dwudziesty pierwszy wiek
a on nadal
dziki
Wydawca: Impresariat Artystyczny Bogumiła Wrocławska
e-Dwutygodnik Literacko-Artystyczny Pisarze.pl redagują:
Stale współpracują:
© Copyright by Pisarze.pl 2010-2025
Ta fotka, miła Autorko, przypomniała mi o własnym ćmiącym zębie ;-))) Z kolei resztki mojej śp. wytwornej rodziny zawsze powtarzały, że takie gesty były wyłącznie tolerowane w… szynku?
Nie powinno się nikogo oceniać po jego wyglądzie, dlatego nie oceniam. Niemniej, fotka? Zob. wyżej 😉
Z wyrazami życzliwości – skromna agnieszka_hrehorowicz 😉
Dziękuję za tę refleksję – rzadko zdarza się, by jedno zdjęcie budziło skojarzenia tak szerokie, od etykiety dawnych szynków po stomatologiczne dolegliwości. To prawdziwy talent do asocjacji, choć przyznam, że moja intencja była nieco inna.
Cieszę się, że wytworność rodzinna trwa w pamięci, choć szkoda, że nie zawsze idzie w parze z wyczuciem subtelności. Ja zaś pozostanę przy swojej filozofii: że gesty i spojrzenia niosą więcej treści niż sztywne konwenanse, a lekkość w formie nie wyklucza głębi w treści.
Życzę więc zdrowych zębów, lekkiego ducha i może odrobiny czułości dla świata, który nie zawsze wpisuje się w stare podręczniki savoir-vivre’u.
Serdeczności! 😉