Olga Kis – Kim jest John? Dlaczego przetłumaczyłam książkę Edyty Kulczak www.john

0
115

Niespodzianki spotykają ludzkość zewsząd. Dotyczy to także miłośników literatury. Biorąc do ręki książkę polskiej autorki Edyty Kulczak pt. www.john, nawet jej nie rozkładając, włączasz myślenie o specjalnej stronie internetowej. Zajrzawszy pod okładkę – ujrzysz strony wypełnione wolnymi wierszami.

Ten oryginalny tematycznie i kompozycyjnie zbiór 42 wierszy urzeka i intryguje od pierwszych linijek. „Kim jest John?” – zapyta czytelnik i pierwszy wiersz opowie o naturze Johna głosem lirycznej bohaterki: …badam każdy piksel jego ust oczu nóg rąk czytam jak poezję… wracam potem do maila by zapytać o psa /pisał że ma psa. Mechanizm naszej wyobraźni kreuje zdigitalizowaną rzeczywistość (czas i przestrzeń nie liczą się dla Johna) wirtualnego bohatera (może być wszędzie albo nie istnieć w ogóle), zupełnie nierealnego, prawie nierealnego, takiego jednak, który ewokuje realne uczucia (John tuli mnie od miesięcy / z daleka szeptem dotyka głębi / od początku). Na koniec bohaterka wyraża swoje najgłębsze pragnienie, zrodzone z kontaktu z mistycznym światem wirtualności, potrzebę doświadczania żywego zmysłu, fizycznego dotyku: mówię do Johna Schopenhauerem / a modlę się żeby jak najszybciej opuścił przestrzeń wyobrażoną / i obiektywnie był.

Nielogiczne może wydawać się przywoływanie na początku analizy przedostatniego wiersza książki zatytułowanego Moje małe opakowanie na pierwiastki, ale potrzeba zrozumienia lirycznej bohaterki uzasadnia taką swobodę. Nasza wyobraźnia kreuje kobietę z przyszłości, swego rodzaju „piąty żywioł” – astronautkę w skomputeryzowanym skafandrze (…z perspektywy Proksima Centauri Betelgezy), kobietę naukowca w dziedzinie matematyki i fizyki (…dla zrozumienia sensu nas dwojga przydaje się fizyczna wiedza bardziej niż Bóg), która nosi w torebce atomy, fragmenty gwiazd itp. Ale uwielbia ona też poczytać historię krain i miejsc legendarnych / historię piękna historię brzydoty.

Oczywista jest dominacja światopoglądu egzystencjalnego w percepcji świata bohaterki: obracam w rękach pojęcia po tysiąc razy / przybliżam oddalam jak zrobione dopiero co z zachwytem fotografie / mając jedno życie wiecznie oglądam się za siebie. Ale jej serce – w oczekiwaniu na uczucie, zawsze zwraca się do Johna, próbując zrozumieć, w którym miejscu (jego) dzień dotyka (jej) nocy / w którym miejscu (jego) noc wciska się w (jej) dzień. W tym niezwykłym świecie, odzwierciedlonym w poezji, dominuje historia drażliwych spraw dwojga: Johna, który umie wywołać i uciszyć burzę jednym przyciskiem / wykreować rzeczywistość – przełożyć ją z książek / lub melodramatów do życia i kobiety, która potrafi wymyślać w kuchni ekskluzywne dania / mieszać zupy z paczki własnymi pomysłami / przestawiać meble malować ściany gęstą śliską farbą / układać wiersze zdejmować wieszać obrazy. Opowieść ta nadaje się do głębszych do badań filozoficznych i psychologicznych.

W końcu kim jest John? Punktem wyjścia do rozstrzygnięcia tego problemu jest miejsce spotkania: Spotkaliśmy się poza czasem i przestrzenią /nie wiemy gdzie ale taki obszar istnieje /obejmujemy sobą cały czas zakrzywiamy przestrzeń /jakby równoważnia jednej i drugiej strony była z gumy / aby się dotykać.

Wizerunek narratora tkwiący w twórczości postmodernistycznej pozwala ujawnić jego główne cechy i wcielenia: John jest wygodny do stwarzania, John wygodnie steruje pojęciami umieszcza je w sferze idei, John jest stworzycielem / demiurgiem-herostratesem bo pali mu się w rękach. Biorąc pod uwagę, że wirtualność staje się powszechna, historia nie wygląda pretensjonalnie i nienaturalnie. Chodzi właśnie o mixed reality – rzeczywistość mieszaną, która jest połączeniem świata rzeczywistego i wirtualnego.

Ta poezja to prawdziwe życie, gra wszystkimi kolorami zmysłów i myśli, czasem daje wrażenie zachwianego poczucia rzeczywistości, potrafi podporządkować idee nieokiełznanemu arsenałowi tropów artystycznych. Jest to także dyskurs dotyczący rozwoju języka: słowa moje i Johna straciły ludzki wymiar / nawet nie brzmią od razu stają się dziełami / sztuki graficznej współczesnych czasów; John do mnie mówi ja mówię do Johna / tam on tu ja / tam on tu ja pozornie / siedzimy na krzesłach w ogrodzie \ słowa przechodzą przez Johna i wnikają w przestrzeń / za plecami.

Każde przewidywalne i nieprzewidywalne pojawienie się Johna nie zaburza wewnętrznej równowagi bohaterki i jej harmonii ze światem. Dezintegracja holistycznego spojrzenia na świat, podobnie jak rozpad jądra atomowego na cząstki, przeplata się z syntezą pierwotnych paradygmatów: czas jest wymysłem ludzkim / skłonnością mózgu do porządkowania / nostalgicznego układania jednego po drugim \ w lęku przed nieoczekiwanym gdy wszystko trzeba odwrócić. Słowo zrodzone z wyżyn zmysłów za każdym razem tworzy inną rzeczywistość: piszę o ciele obranym z powłoki gdy nie mogę powstrzymać łez / o gęsiej skórce powstałej od szeptu w środku nocy.

Okazuje się, że paradoksalny charakter współistnienia widzialnego – niewidzialnego, znanego – niepoznawalnego, rzeczywistego i wirtualnego może być kanwą dla różnych opowieści o szczęśliwym i bolesnym życiu w dobie technologii internetowej, nieprzezwyciężonym pragnieniu natury ludzkiej do wzajemnego przepływu uczuć, pokonania samotności.

Ostatnim rozdziałem opowieści o Johnie jest oczekiwanie na spotkanie: może przybyć z daleka / modlę się żebym go rozpoznała żebym / nie zapadła na syndrom szukania po domach i ulicach. Spotkanie jest zawsze całym wszechświatem – ze światłem lub ciemnością, z rozkwitem lub śmiercią żywych, z nadzieją trwałej miłości lub z finalnym akordem melodii, której nigdy więcej nie usłyszymy.

Każdy tekst książki, będący częścią współczesnego tekstu kulturowego (według Publiusza Terencjusza, nie można powiedzieć nic, czego wcześniej nie powiedziano), wskazuje na intertekstualność jako syntetyczne połączenie kontekstów, które poszerza semantyczne horyzonty poezji. Koncentracja znaczeń, niezwykłe spojrzenie na zwykłe sytuacje, różnorodność technik artystycznych i stylistycznych to podstawa, na której powstaje wysokiej jakości utwór literacki o oryginalnym fenomenie codzienności. To rodzaj przestrzeni ciągłej inicjacji dla czytelnika, wkraczającego w świat odosobniony, zamknięty dla niewtajemniczonych. Wyrażenie indywidualności autora przez format twórczości jest w tym konkretnym przypadku zaskakująco wymowne. Utalentowana pisarka, polska poetka Edyta Kulczak, ze swoją oryginalną optyką, przez którą widzi niespotykany świat wirtualny, ukończyła liceum fizyczno-matematyczne i równie dobrze mogłaby odnosić sukcesy na polu nauk ścisłych, ale dar mowy przemawiał głośniej. Studiowała filologię polską na Uniwersytecie w Poznaniu. Wyczulona na delikatną materię języka, zajmuje się krytyką literacką, jest redaktorem naczelnym pisma „Wielkopolski Widnokrąg”.

Estetyka postmodernizmu, tego swoistego literackiego fenomenu, przejawiającego szczególną koncepcję istnienia, nieszablonowości i nieustannych eksperymentów, znajduje odzwierciedlenie w książce autorki i zachęca współczesnych poetów ukraińskich do włączenia się w europejskie poszukiwania artystyczne bez utraty tożsamości i narodowych wartości artystycznych. Niewątpliwie ukraińscy czytelnicy i środowisko literackie będą zainteresowane zapoznaniem się z twórczością Edyty Kulczak, jak z nową otwartą planetą lub jasną gwiazdą na ukraińskim kulturowym niebie.

Olga Kis, tłumacz

Edyta Kulczak, www.john (tłumaczyła z polskiego Olga Kis), Lwów 2021, Wydawnictwo Literatura i Sztuka, 56 s.

.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko