MIESZKANIE NA URANIE

0
49

To spektakl najwyraźniej złamany: z jednej strony pełen werwy, autoironii i jednocześnie empatii dla osób transpłciowych, zaplanowane z popisowym poczuciem humoru przedstawienie, co w naszym nietolerancyjnym otoczeniu jest wartością samą w sobie, z drugiej strony trochę szkolna freblówka albo nudny projekt edukacyjny, który obraca się przeciw sobie.

Nie umiem zdobyć się na pełną życzliwość wobec tego zdarzenia, mimo z prawdziwym wdziękiem i talentem prowadzonych scen i epizodów (porywający operetkowy show Bartosza Bieleni). Całość, niestety, grzęźnie w niemocy opowiadania. Wszystko tu się rozłazi jak dekoracja częściowo przesłonięta plastikowymi kurtynami, sprawiająca wrażenie prowizorki, wszystkiego jest za dużo, a w częściach publicystycznych robi się przemądrzale.

Nie znam tekstu Preciado, ale obawiam się, że eseje to nie najlepsza podstawa dla scenariusza, choć jeszcze gorsze okazują się wszystkie wstawki dziennikarskie trącące pustosłowiem. Rzecz inna z zapisem dramatu tranzycji Anu Czerwińskiego – poruszającą i ważną sceną rodzinnego pojednania-wykluczenia, w której oprócz bohatera ważną rolę uwięzionego w klatce nietolerancji ojca gra Jacek Poniedziałek. Szkoda, że ten istotny wątek, demaskujący istne piekło prawnych tortur i przeszkód, jakie stają na drodze osób przechodzących proces tranzycji, spycha na dalszy plan nadmiar wątków pobocznych i polityczne gadulstwo.

MIESZKANIE NA URANIE Paula B. Preciado/ Michała Borczucha, tłum. Sławomir Królak, reż. Michał Borczuch, adaptacja Tomasz Śpiewak, scenografia Dorota Nawrot, muz. Bartosz Dziadosz, światło Robert Mleczko, wideo Anu Czerwiński, Nowy Teatr, premiera 3 marca 2022.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko